Wiara, religia, modlitwa, tolerancja
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 144
- Rejestracja: 20 maja (wt) 2008, 02:00:00
To było takie moje przemyślenie zaraz obok tego tematu, lecz nie tyczące się go bezpośredniobartek_f pisze:ale zadajmy sobie pytanie czy zdjęcie gejów to propagowanie homoseksualizmu? Czyli zdjęcie marchewki to propagowanie marchewek, tak?

Poza tym, jakby nie patrzeć, każde zdjęcie coś sugeruje, chcąc nie chcąc- np. że istnieją. A to co my sobie do tego dopowiemy, to inna sprawa...
O rany, nie wiedziałam że jestem tak samo groźna jak oni :<bartek_f pisze:tak jeszcze jedno przemyślenie dodam... homoseksualiści są tak samo groźni jak mańkuci.

-
- Ekspert
- Posty: 1574
- Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00
omg... Jak zobaczylam autora tego topiku, juz sie balam, ze cos w zyciu przeoczylam 
Wiecie co polecam? Odkrywanie Boga w innych świątyniach... Wielokrotnie byłam w kościele, bożnicy, w kościele protestanckim. Widzialam modlitwę muzułmanów... niesamowite przeżycia. Wiecie co odkryjecie? Że każdy kocha Boga tak samo, tylko inaczej oddaje mu cześć i hołd. To trochę nauczy tolerancji i innego widzenia świata.
Gospel jest rewelacyjny

Wiecie co polecam? Odkrywanie Boga w innych świątyniach... Wielokrotnie byłam w kościele, bożnicy, w kościele protestanckim. Widzialam modlitwę muzułmanów... niesamowite przeżycia. Wiecie co odkryjecie? Że każdy kocha Boga tak samo, tylko inaczej oddaje mu cześć i hołd. To trochę nauczy tolerancji i innego widzenia świata.
Gospel jest rewelacyjny

-
- Ekspert
- Posty: 1246
- Rejestracja: 03 paź (wt) 2006, 02:00:00
-
- Zaczyna działać
- Posty: 298
- Rejestracja: 07 paź (ndz) 2007, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 84
- Rejestracja: 26 lip (wt) 2005, 02:00:00
Moja przyjaciółka opowiedziała mi kiedyś taką historię: znajomy ich rodziny znał Jana Pawła II jeszcze z czasów przedpapieskich. Miał córkę, która porzuciła katolicyzm i "przechrzciła się" na wiarę żydowską, a ponieważ to była rodzina bardzo religijna, wszyscy się strasznie martwili. A do tego za każdym razem, kiedy mieli kontakt z biskupem Wojtyłą, ten jak na złość wypytywał o wszystkich członków rodziny. Jak Mu to powiedzieć? Po paru latach znajomy ten jednak z wielkim bólem odważył się przyznać, myśląc, że biskup się zmartwi. Ale JP2 się ucieszył, bo przez te lata wyczuwał, że coś mu koleś kręci, jak pyta o jego córkę i mu odpowiedział, że to dobrze, że nie odeszła od Boga tylko, że go szuka w innej wierze.Natalunia pisze: Wiecie co polecam? Odkrywanie Boga w innych świątyniach... Wielokrotnie byłam w kościele, bożnicy, w kościele protestanckim. Widzialam modlitwę muzułmanów... niesamowite przeżycia. Wiecie co odkryjecie? Że każdy kocha Boga tak samo, tylko inaczej oddaje mu cześć i hołd. To trochę nauczy tolerancji i innego widzenia świata.
Najważniejsze więc, żeby Boga szukać i żeby nie zatracić potrzeby kontaktu z Bogiem.
-
- Zaczyna działać
- Posty: 298
- Rejestracja: 07 paź (ndz) 2007, 02:00:00
bylem w meczecie, bylem w cerkwii. z czystej ciekawosci. jest inaczej
za kazdym razem jednak bylo to w okresie bez zwiedzajacych i poza obrzadkiem (choc w cerkwii trafilem tez na msze). osobiscie jestem zwolennikiem chodzenia w momencie potrzeby. wiekszosc chodzi do kosciola dla spotkania, poplotkowania, prawda. moze maja potrzebe pokazania sie - ich prawo. jednak ja wole miec te swoje 5 minut dla siebie z Panem Bogiem
lubie chodzic do kosciola w 1 dzien swiat ze wzgledu na koledy
organista ma glos jak gosciu ze starego dobrego malzenstwa, cieply
polaczywszy radosna piesn z cieplym glosem, zapach igliwia na choinkach, siarczysty mroz na zewnatrz oraz zapach sniegu i won kadzidla... od razu czlowiek (czyli ja) przezywa ekstaze
jakkolwiek to zabrzmi
i pomimo mojej calej niecheci do instytucji kosciola i kleru - robie wyjatki ze wzgledu na panujacy nastroj. staram sie wylaczyc i nie slyszec bzdurnego kazania czesto politycznego, a jesli jest odpowiadajace okazji - chetnie wyslucham
wydaje mi sie, ze akurat w te dni ludzie jednak troche sie opanowuja i podchodza z sympatia do blizniego.
szkoda tylko, ze ta sympatia nie trwa caly rok
moze to wina latwego "pozbycia sie" grzechow przy spowiedzi?
moze i ja nie zawsze kocham blizniego jak siebie samego, jednak staram sie kierowac powiedzeniem "nie czyn drugiemu, co tobie niemile"
a na zakonczenie, co by wszystkich pogodzic, proponuje posluchac czegos nastrojowego, co pogodzi wszystkich zwasnionych
http://www.youtube.com/watch?v=kBpPTGUg0WE
no i Wesołych Świąt


lubie chodzic do kosciola w 1 dzien swiat ze wzgledu na koledy





szkoda tylko, ze ta sympatia nie trwa caly rok

moze i ja nie zawsze kocham blizniego jak siebie samego, jednak staram sie kierowac powiedzeniem "nie czyn drugiemu, co tobie niemile"

a na zakonczenie, co by wszystkich pogodzic, proponuje posluchac czegos nastrojowego, co pogodzi wszystkich zwasnionych

http://www.youtube.com/watch?v=kBpPTGUg0WE
no i Wesołych Świąt

-
- Ekspert
- Posty: 1574
- Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 147
- Rejestracja: 15 sie (pt) 2008, 02:00:00
hm?? po offtopuje troche..Natalunia pisze:Co sądzicie o ekumeniźmie?
Ekumenizm to słowo które próbują mi wszczepić na wykładach na uczelni.. heh jak dotąd nie udało im sie:):)
Generalnie jestem zdania że deklaracja "Dominus Iesus" dobrze wyznacza granice ekumenizmu jak również dialogu miedzyreligijnego. Chociaż ów dokument wywołał spore zamieszanie:)
Ale z tego co wyżej przeczytałem to chciałaś nawiązać do małżeństwa swoich znajomych?? hm?? Nie widze najmniejszego problemu w małżeństwach mieszanych zwłaszcza w obrębie chrześcijaństwa przecież wszyscy wierzymy w tego samego Boga i co do tego nie ma chyba żadnych wątpliwości (przynajmniej jeśli chodzi o chrześcijańskie religie)
-
- Nowy(a)
- Posty: 3
- Rejestracja: 01 paź (śr) 2008, 02:00:00
Ekumenizm wydaje się bez sensu, coś jak łączenie fanów Gwiezdnych Wojen i Władcy Pierścieni.
Dalej, chociażby z tej strony - to nie jest wiara w jednego boga, bo czarne na białym jest napisane, że się drastycznie różnią.
Jechowa nienawidził wszystkich, którzy nie byli Żydami, Jezus tylko nie tolerował a późniejszy bóg, już bez imienia, kochał wszystkich.
Dalej, ateizm nie jest wiarą, jak nazwa wskazuje jest to opozycja wobec wiary w siły nadprzyrodzone.
Dalej, chociażby z tej strony - to nie jest wiara w jednego boga, bo czarne na białym jest napisane, że się drastycznie różnią.
Jechowa nienawidził wszystkich, którzy nie byli Żydami, Jezus tylko nie tolerował a późniejszy bóg, już bez imienia, kochał wszystkich.
Dalej, ateizm nie jest wiarą, jak nazwa wskazuje jest to opozycja wobec wiary w siły nadprzyrodzone.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 90
- Rejestracja: 31 maja (ndz) 2009, 02:00:00