Kesonex pisze:Chyba za duzo naleczowianki pijesz:P
Ja sie majkelowi w sumie nie dziwie. Szopen jak by zyl tez by pil ... Naleczowianke oczywiscie
Piwa "mocne" tylko na etykietach
Piwa mocne, które od kilku lat podbijają piwny rynek, nie zawierają tyle alkoholu, ile podają na etykietach ich producenci - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie "Życia Warszawy".
Zakład Technologii Piwa i Słodu przy warszawskim Instytucie Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego zbadał autentyczną moc pięciu najpopularniejszych marek, które kuszą konsumenta podkreślając prawdziwie "męski" charakter. Ze względu na swoją większą moc piwa takie są też o kilkadziesiąt groszy droższe od zwykłych.
Do testu "Życie Warszawy" wybrało Warkę Strong, Tatrę Mocną, Lecha Mocnego, Okocim Mocne i Dębowe Mocne. Te pięć produktów opanowało 60 procent krajowego rynku piwa mocnego.
W przypadku wszystkich marek badania potwierdziły niższą zawartość alkoholu, niż ta, którą zadeklarowali na puszce producenci. Największą różnicę wykazano w piwie Warka Strong. Producent reklamuje, że piwo to zawiera do 7,8 proc. alkoholu. Jednak z badań wynika, że stężenie alkoholu jest niemal o dwa procent mniejsze i wynosi 5,82 proc.
Znacznie słabszy od deklaracji jest także Okocim Mocny. Producenci zachwalają, że zawiera on 7,8 proc. alkoholu. Tymczasem w badaniu stwierdzono w nim zaledwie 6,53 proc. Nieco lepiej wypadają piwa Lech Mocny, Dębowe Mocne oraz Tatra Mocne - w przypadku tych trzech piw, alkoholu było mniej o niewiele ponad 1 proc.
Zawartość alkoholu w mocnych piwach jest - jak podkreśla "Życie Warszwy" - dokładnie określona w rozporządzeniu ministra rolnictwa z grudnia 2002 roku. Wynika z niego, że moc takiego piwa może się wahać maksymalnie o 1 proc. w stosunku do deklaracji na etykietach.