Co nas wnerwia na codzień?
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Martusia B
- Ekspert

- Posty: 1312
- Rejestracja: 06 lip (pt) 2007, 02:00:00
-
Natalunia
- Ekspert

- Posty: 1574
- Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00
-
majaga
- Zadomowił(a) się

- Posty: 568
- Rejestracja: 11 lip (śr) 2007, 02:00:00
uuu nieciekawie stanowczo... dobrze, że ja w swoich urzędach mam fory...
ale też kiedyś przeżywałam porażajace kolejki i zamykanie niemal przed nosem okienka... no niby te panie okienkowe też ludzie... ale ich kierownicy czy ktuśtam mogliby pokusić się o rozwiazanie problemu... kolejek i niezbyt sympatycznych okienkowych pań...
ale też kiedyś przeżywałam porażajace kolejki i zamykanie niemal przed nosem okienka... no niby te panie okienkowe też ludzie... ale ich kierownicy czy ktuśtam mogliby pokusić się o rozwiazanie problemu... kolejek i niezbyt sympatycznych okienkowych pań...
-
majaga
- Zadomowił(a) się

- Posty: 568
- Rejestracja: 11 lip (śr) 2007, 02:00:00
a co do mojego zastepcy szefa...
wychodziłam juz z pracy i poszłam powiedzieć mu kulturalnie do widzenia a nie cierpimy sie dosyć...
ja mu miło "do widzenia" a ten bałwan... "a ktos pozwolił ci wyjść?" i w smiech bo to niby żart był... miałam ochote strzelić go parasolką w "czułe miejsce"... ale tylko zmierzyłam go wzrokiem jak ostatniego szmatławca i powiedziałam, ze to zapamietam z takim usmiechem, że chyba pożalował swoich popisowych żarcików...
wychodziłam juz z pracy i poszłam powiedzieć mu kulturalnie do widzenia a nie cierpimy sie dosyć...
ja mu miło "do widzenia" a ten bałwan... "a ktos pozwolił ci wyjść?" i w smiech bo to niby żart był... miałam ochote strzelić go parasolką w "czułe miejsce"... ale tylko zmierzyłam go wzrokiem jak ostatniego szmatławca i powiedziałam, ze to zapamietam z takim usmiechem, że chyba pożalował swoich popisowych żarcików...

