Uzależnienie od internetu.....

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ

Czy uważam, że jestem uzależniony/a od internetu?

TAK
17
71%
NIE
7
29%
 
Liczba głosów: 24

MariuszN
Początkujący(a)
Początkujący(a)
Posty: 68
Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00

Post autor: MariuszN » 08 gru (czw) 2005, 23:29:21

Ja tam jestem uzalezniony ale lubie tez inne uzaleznienia na ulubiona litere p

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 10 wrz (ndz) 2006, 14:41:15

No ja chyba znowu mogę powiedzieć, że jestem bo nawet jak nie mam siły to często tu zaglądam. Coś człowieka tu ciągnie z dużą siłą. A są tacy co ich ciągnie, ale twierdzą, że nie! :wink: A już to forum to uzależnia jak nartokyk niemalże! :lol:

Magdusia
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 4838
Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00

Post autor: Magdusia » 10 wrz (ndz) 2006, 14:44:47

ja - uzalezniona.

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 10 wrz (ndz) 2006, 14:48:49

Uzaleznia nie przecze ale ograniczam ;) :lol: A gdybym nie jadl i nie sluchal tv to bym tu na pewno rzadziej zagladal :P Wybacz ten zart Happy ale tak mi sie nasunelo w nawiazaniu do tematu o niepaleniu :D

Martha
Ekspert
Ekspert
Posty: 1880
Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00

Post autor: Martha » 10 wrz (ndz) 2006, 15:05:42

Oczywiscie uzaleznienie jest jak komputer z internetem jest pod nosem. A jak by mi nagle tego zabraklo, to bardzo watpie, a nawet jestem pewna, ze z powodu uzaleznienia nie latalabym codziennie do kawiarenki, zeby tylko posiedziec przed komputerem. Dlatego troche to uzaleznienie naciagane....

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 10 wrz (ndz) 2006, 15:33:49

Masz racje Martha. Jak nie mialem ostatnio netu przez kilka miesiecy to sie obywalem bez forum. Oczywiscie jak mialem okazje to zagladalem ale nie tak ze znajdowalem pretekst albo chodzilem do kawiarenki.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12654
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Wyznania uzależnionego (?)

Post autor: s_wojtkowski » 10 wrz (ndz) 2006, 15:46:53

Nawiązując do Waszych ostatnich wypowiedzi... na codzień trudno mi nie zacząć dnia od internetu kiedy jestem w pracy, w swoim pokoiku z jego głównym wyposażeniem - komputerem. Tu jestem mocno uzależniony i nawet kiedy postanawiam, że najpierw podzwonię, a dopiero potem rzucę okiem na forum i w inne miejsca Sieci - nie daję rady dotrzymać tego postanowienia. Czasami mnie to złości i zatrważa. Ale już w domu, gdzie komputer nie jest głównym wyposażeniem... nie czuję takiego ciśnienia. A będąc na wakacjach, w znajdujących się poza zasięgiem Sieci górach, nie cierpiałem z braku internetu w ogóle. Nawet przez chwilę do niego nie zatęskniłem. Nie brakowało mi go.

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 27 lut (śr) 2008, 17:35:50

Powróćmy jak za dawnych lat... I wyciągnijmy temat wyżej cytując o2.pl

:idea:


o2.pl: Czy jesteś uzależniony od internetu?
2008-02-26 16:21

Nie zaczynasz dnia bez włączenia komputera, zaraz potem komunikatora, sprawdzenia poczty, przeczytania newsów, odwiedzenia ulubionej witryny... A może, tak jak Anka, podczas wspomnienia tytułu jakiegoś filmu impulsywnie sprawdzasz w sieci reżysera, kto zrobił zdjęcia czy skomponował muzykę?

W matni

Naukowcy nie doszli do porozumienia, od kiedy zaczyna się uzależnienie od korzystania z internetu. Dla jednych wyznacznikiem jest 8 godzin dziennie spędzonych przed ekranem, dla innych oznaki po "odstawieniu" komputera zbliżone do tych, które są charakterystyczne dla głodu narkotykowego. Jeszcze inni uważają, że granicą, od której zaczyna się uzależnienie, jest zaniedbywanie kontaktów z otoczeniem.

Powszechnie uzależnienia od sieci zaliczane są przez większość naukowców do zaburzeń nawyków i popędów, a nie chorób psychicznych, i mówi się o nich wtedy, kiedy korzystanie z internetu dezorganizuje codzienne życie. Nie pozwala myśleć o niczym innym, nie pozwala odejść od komputera. Liczba osób, dla których komputer jest pępkiem świata, systematycznie wzrasta. Nie tylko pracują na nim, ale też wykorzystują go do rozrywki, komunikacji czy randek.

Choć w Polsce jest już kilka ośrodków, w których można leczyć ten rodzaj zaburzeń, to uzależnienie od sieci wciąż nie ma jednoznacznej nazwy. Używa się kilku terminów, jak wspomniany siecioholizm, internetoholizm, netoholizm, cyberzależność, uzależnienie komputerowe czy nawet infoholizm. Choć akurat w przypadku tego ostatniego pojęcia można mówić raczej o uzależnieniu od zdobywania informacji, a nie jedynie od korzystania z komputera czy surfowania po sieci. Infoholikiem wedle specjalistów może być też osoba, która nie korzysta z komputera, ale np. nałogowo ogląda wiadomości. Jak się okazuje, w zaburzeniach tego rodzaju przodują Japończycy; cechą charakterystyczną tych anomalii jest szybkie zapominanie zdobytych informacji. Niektórzy zwracają uwagę na to, że termin "uzależnienie od komputera" jest pojęciem zbyt wąskim, ponieważ zakłada używanie tylko tego sprzętu, a jak wiadomo, tempo rozwoju współczesnej techniki jest ogromne i z uroków internetu można korzystać w dowolnym czasie i miejscu przy pomocy telefonu komórkowego.

Tak mi dobrze

Sebastian nie uważa, żeby był uzależniony od internetu. Wstaje rano i włącza komputer. Zanim ekran zabłyśnie romantycznym zachodem słońca ustawionym jako fototapeta na pulpicie, Sebastian zdąży jeszcze skorzystać z łazienki i zrobić sobie kawę. Potem zasiada na nieco sfatygowanym krześle i po kolei - przegląda strony WWW, odzywa się do osób dostępnych na komunikatorze (do tych niewidocznych też, a nuż ktoś jest). W międzyczasie włącza muzykę. Sebastian sprawdza kolejno wszystkie swoje cztery konta pocztowe, loguje się do popularnych serwisów społecznościowych, do których jest zapisany.

Kiedy ma wolne, w ciągu pierwszej godziny przed komputerem gra już w którąś z trzech ulubionych gier online. W międzyczasie gawędzi z kilkoma osobami naraz za pomocą komunikatora, rozmawia przez telefon i przegląda gazetę. Gdyby nie praca, pewnie siedziałby tak do południa. Na szczęście Sebastian jest obowiązkowy. Jest programistą w dużej firmie. Stawia się do pracy i... znowu zasiada przed komputerem. Powtarza różaniec porannych czynności - komunikator, poczta jedna, druga, trzecia... Kiedy jest mniej pracy, zdarza się, że w coś zagra. Po pracy obowiązkowo odwiedza pobliską knajpę. Nie spędza tam wiele czasu, woli wrócić przed komputer i czatować.

W domu szybko zjada przygotowane naprędce kanapki i znowu zasiada przed komputerem, powtarzając rutynowo poranne czynności. Surfuje albo gra, jednocześnie podrywając dziewczyny na czacie czy omawiając miniony dzień na komunikatorze. Sebastian twierdzi, że tak mu dobrze. Że nic więcej mu nie potrzeba. Nie uważa, żeby był uzależniony. - A dziewczyna, wakacje? - podpytuję. Twierdzi, że spotyka się z dziewczynami raz na jakiś czas, nic stałego. Oczywiście wszystkie poznaje w sieci. A wakacje bez komputera, to co to za wakacje.

Rysopis nałogowca

Specjaliści alarmują, że od sieci można się uzależnić już w wieku 6-9 lat. Młody człowiek, zwłaszcza nastolatek, jest szczególnie narażony na negatywne działanie wszelkiej maści czatów i serwisów społecznościowych. Zwycięża potrzeba bycia w grupie, choć w ten całkiem inny sposób, z możliwością szpanowania i udawania. Innym walorem internetu, który pociąga zarówno młodych, jak i tych trochę starszych, jest anonimowość - w sieci możesz być, kim chcesz.

Według badań amerykańskich psychologów od sieci uzależnia się 5% wszystkich internautów. Na pewno prym wśród najbardziej narażonych na uzależnienia od internetu wiodą mężczyźni. Przydarza im się to prawie dwukrotnie częściej niż kobietom, także dwa razy więcej czasu spędzają oni w sieci. Na uzależnienie podatne są także osoby bezrobotne, które surfują po sieci po prostu z nudów. Nową grupą, która w przyszłości może mieć objawy uzależnienia, są... kobiety prowadzące gospodarstwa domowe.

Co ciekawe, niektórzy psychiatrzy sądzą, że uzależnienie od internetu może zaostrzać objawy istniejących już u internautów psychoz, może też z podobnych stanów wynikać - u podłoża uzależnienia od sieci leżą często zespoły depresyjne, fobie społeczne, narkomania, brak kontroli nad popędami czy też zaburzenia osobowości. Pisze o tym prof. Andrzej Jakubik w swoim obszernym artykule pod znaczącym tytułem Zespół uzależnienia od Internetu zamieszczonym w portalu psychologia.net.pl. Z kolei międzynarodowy ekspert do spraw sieciowych uzależnień dr Kimberly Young wyróżnia 5 podtypów uzależnień związanych z korzystaniem z komputera - erotomanię internetową, socjomanię internetową, czyli uzależnienie od internetowych kontaktów społecznych, uzależnienie od sieci internetowej, przeciążenie informacyjne, czyli przymus pobierania informacji, oraz uzależnienie od samego komputera. Świadczy to o tym, że przede wszystkim uzależniamy się od treści zdobywanych w sieci, a nie od samego internetu.

Głodni informacji

Anka jest absolwentką dziennikarstwa, poszukującą obecnie stałego zajęcia. Ma dużo wolnego czasu, który spędza ze swoim facetem i ze znajomymi - najczęściej przed komputerem albo telewizorem, bo nałogowo oglądają filmy. Najpierw oglądają, potem dyskutują. Kiedy zastanawiają się nad szczegółami obejrzanego obrazu, Anka po kolei sprawdza wszystkie dostępne informacje o aktorach, reżyserze - o tym, co jeszcze nakręcił, z kim współpracował, kto zrobił muzykę do filmu itd. Wyszukuje w internecie mnóstwo potrzebnych, a także tych mniej niezbędnych informacji i przekazuje je znajomym. Tak jest za każdym razem. Na każdym spotkaniu.

Następnego dnia Anka zapytana o jakiś szczegół biegnie znów do komputera. Czyta tak dużo, że wszystkiego nie potrafi zapamiętać. Robi tak przecież nie tylko w przypadku filmów, sama przyznaje się do swoistego głodu informacji. Nie zacznie dnia bez przeczytania doniesień prasowych i przejrzenia kilku różnych stron z newsami. Kiedy nie jest akurat w domu w zasięgu sieci, co kilka minut sprawdza serwis informacyjny w komórce. Przez telefon łączy się też z internetem w czasie podróży czy na wakacjach. Twierdzi, że nie jest uzależniona, ale po prostu lubi być na bieżąco. Jako przykład netoholizmu podaje swojego kolegę, który spędzał tyle czasu przed komputerem na serwisach randkowych, że nie tylko stracił przez to pracę, ale opuściła go żona. Ale Anka? Nie, ona nie jest uzależniona - stwierdza tak i biegnie do komputera sprawdzić tytuł jakiejś piosenki, którą właśnie usłyszała w radio.

Wszystko co dobre

Wśród skutków uzależnienia lekarze wymieniają zarówno te związane z niewygodną pozycją przed komputerem - wady postawy, wzroku, skrzywienia kręgosłupa - jak i te związane z psychiką internauty - oderwanie od rzeczywistości, przedkładanie internetu nad kontakty z innymi ludźmi, zaniedbywanie nauki i pracy, rezygnacja z innych rozrywek, niekontrolowanie czasu spędzanego w sieci, aż po zmniejszenie się potrzeb seksualnych, zapominanie o posiłkach czy brak troski o zdrowie, a nawet o higienę osobistą... Lista możliwych skutków netoholizmu jest długa.

Jednak jakkolwiek byśmy ubolewali nad skutkami niekontrolowanego korzystania z internetu, nie zapominajmy, że nie jest to jedyna rzecz, która może być przyczyną uzależnień. Specjaliście udowodnili, że może nią być nałogowe oglądanie telewizji, granie w gry (nie tylko komputerowe), robienie zakupów - ba! - nawet rozwiązywanie krzyżówek czy... czytanie książek. Psycholodzy podpowiadają, że człowiek bardzo łatwo uzależnia się od wszystkiego, co sprawia mu przyjemność.

Wracając jednak do tematu, mimowolnie narzuca się pewien sposób na profilaktykę uzależnienia od internetu - a więc, drogi czytelniku, jeśli już skończyłeś czytać ten tekst, wyłącz wreszcie komputer i rusz na spacer, wszak piękną wiosnę mamy tej zimy.

Natalunia
Ekspert
Ekspert
Posty: 1574
Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00

Post autor: Natalunia » 27 lut (śr) 2008, 18:42:29

Przyznaję się bez bicia, że jestem uzależniona... Chociaż to nie jest tak, że chodzę i rozwalam cały dom, kiedy przypadkiem nie mam dostępu do internetu ;)

maczetka
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 283
Rejestracja: 09 paź (wt) 2007, 02:00:00

Post autor: maczetka » 28 lut (czw) 2008, 00:40:43

Natalunia pisze:Przyznaję się bez bicia, że jestem uzależniona... Chociaż to nie jest tak, że chodzę i rozwalam cały dom, kiedy przypadkiem nie mam dostępu do internetu ;)
ja sie uzalezniam ... forum wsr

Natalunia
Ekspert
Ekspert
Posty: 1574
Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00

Post autor: Natalunia » 07 kwie (pn) 2008, 17:21:23

Wiecie co? jestem cholernie uzalezniona od internetu. Kiedy przyszłam dzisiaj do domu i włączyłam komputer, po czym okazało się, że nie mam internetu, komputer raptem stał się bezużyteczny....

ODPOWIEDZ