Co Ci się śniło?

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 11 lip (pt) 2008, 15:22:29

Kurcze, nieodbrze. :? Zęby to śmierć. :cry: Jak mi się śniły zęby to mi sąsiad za ścianą umarł. :? A jak kiedyś jeszcze raz mi się śniły to zginął jeden nasz chłopak. Buuu. No, ale może taki dziwny sen oznacza coś innego. :idea: :!: Wierzę, że będzie dobrze.

Kali
WSR Guru
WSR Guru
Posty: 3179
Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00

Post autor: Kali » 11 lip (pt) 2008, 17:05:22

Zęby to śmierć ale wypadające.

Natalunia
Ekspert
Ekspert
Posty: 1574
Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00

Post autor: Natalunia » 12 lip (sob) 2008, 10:33:54

one były wypadnięte... widziałam, że to tego gościa co był poszarpany...

Patris
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 146
Rejestracja: 08 maja (czw) 2008, 02:00:00

Post autor: Patris » 14 lip (pn) 2008, 17:23:56

Jak ja opowiadam znajomym co mi się śniło, to pytają się co brałam :lol: Często śnią mi się skrajne zjawiska pogodowe jak tornada, tsunami, nawet epoka lodowcowa mi się śniła, spadek meteorytu, wybuch wulkanu. Poza tym atak kosmitów, II wojna światowa-ucieczki przed Niemcami, akcje wojskowe, gdzie ja jestem dowódcą. Ostatnio śniło mi się coś dziwnego, jakby ludzie uciekali przed panującymi wszędzie maszynami, a świat był wnętrzem maszyny. No, ale śni mi się tez coś relaksującego jak np boski Brad Pitt :wink: Zawsze moje sny maja jakąś fabułę i są rewelacyjne. Ktoś powiedział, że powinnam je spisywać i dać Panu Steven'owi Spielberg'owi, ha,ha,ha.

Faren
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 186
Rejestracja: 08 lip (wt) 2008, 02:00:00

Post autor: Faren » 15 lip (wt) 2008, 06:54:15

Koleżanko, ja mam tak na co dzień :D to dzięki snom mam nowe wątki do opowiadań. Oto przykład, kiedy śniła mi się strasznie zagmatwana historia wampirów.

Wampirowi A (nie podam imienia bo pisze o tym opo) zamordowano ojca - Y. Wampir B przyjął go do klanu Papapa, którego przywódcą był C. A i B szukali morderców Y. Miało to związek z przedmiotem X. Po latach, kiedy A powybijał wszystkich złych wampirów, odpowiedizalnych za śmierć Y. B tworzy rebelię przeciw ojcu - C. B musi uciec z królestwa.
A wyrusza za B (ale jako wysłannik C) do królestwa elfów. Tam odkrywa spisek miedzy C a Arabami (chcą zniszcyzć elfów, a potem królestwo ludzi). A ma im w tym pomóc przedmiot X, który najwyraźniej ma C. B zdradza A że to C kazał zabić Y. B i C mają 2 połówki X, wiec B planuje zawrzeć porozumienie. Spotykają się na neutralnym terenie, jednak wampiry z tych złych klanów próbują zabić C i B. A żadny zemsty zabija C i ucieka z królestwa (mimo iż C zdradził, prawo wampirów skazuje A na śmierć). Przyódcą Papapa zostaje B. Po latach A powraca do krainy. Jest niemile widziany, bowiem twierdzi się, iż zabił C dla zdobycia X. A twierdzi że nie ukradł X. Spotyka B i jego świte. Klan Papapa jest w rozsypce, inne klany niedługo go wykorzenią. POtrzebna jest pomoc A, kogoś z zewnątrz. A jako szpieg i zabójca, skutecznie unieszkodliwia pozostałe klany - Papapa triumfuje. Potem jednak B wysyła swoich ludzi by zabili A. A odkrywa, iż tak naprawde to B zabił jego ojca! Wykorzystał A by utorować sobie droge do tronu, a teraz by pokonać konkurentów. I w dodatku B ma X!!! No ale A ma wielu przyjaciół i w końcu pokonują B i X zostaje (niby) zniszczone.

Prawda że interesująca historia? :P

Patris
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 146
Rejestracja: 08 maja (czw) 2008, 02:00:00

Post autor: Patris » 15 lip (wt) 2008, 10:00:27

No ja niestety nie umiem przelewać tego na papier, a szkoda moze tez powstałyby jakies opowiadania lub scenariusze, hi,hi

Faren
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 186
Rejestracja: 08 lip (wt) 2008, 02:00:00

Post autor: Faren » 16 lip (śr) 2008, 06:21:09

I znowu ja! Ale miałem sen, :o coś jak "Nieoczekiwana zmiana miejsc" ja byłem bezrobotnym urzędnikiem, był ze mną taki murzynek, (podobny do murphiego) i była scena 1:

Murzyn łazi z woreczkiem pełnym centówek, okrada parkomaty, budki telefoniczne, czasem okrada napotkane osoby. I w pewnym momencie przychodzą 2 prostytutki, też murzynki. I jedna mówi coś w stylu: "to nasza miejscówka, spadaj gnoju!" On im jakoś pojechał (jakiś filozoficzny tekst) one sobie poszły. Jedna była młoda i wpadła w oko Murphiemu.
Scena 2: (chyba to był finał bo daję czadu)
Wchodzę jak opętany do gabinetu jakiś 3 staruszkiw, szefów firmy. No i po kolei razem z Murphiem ujawniam ich przekręty, a to niepłacenie podatków, tuszowanie sprawy o seks z nieletnią, prochy itp. W końcu wchodze na duże biurko na środku sali i gadam coś takiego:
"Nie oszukacie społeczeństa, nie ukryjecie się przed systemem, nie oszukacie go... władza jest moja! To ja jestem systemtem!
I rozrzucam papiery po pokoju, Murphie bierze telefon i dzwoni do sekretarki tych staruszków po szampana...

Słowem, baaaaardzo dziwny sen.
Potem trafiłem na korytarz i chyba to była jakaś uczelnia, bowiem dużo było obcokrajowców. W końcu zauważyłem jak do pewnej klasy wchodzą Japończycy (nosili charakterystyczne mundurki). Jako iż znam nieco (ociupinke) japoński to po kolei "Konichiwa, konichiwa, konichiwa..."
W drugim pokoju była jakby klasa intergralna - kilka Japonek i kilku amerykanów (nie wiem dokładnie, ale jeden rudzielec w okularkach zgrywał Travolte z gorączki sobotniej nocy) Ja przysiadłem się pod ścianą i obserwowałem... a tu nagle...
Usiadła przy mnie drobniutka Japonka w czerwonej sukience :o
- Konichiwa - powiedziałem
Dziewczyna milczała, jedynie pochyliła lekko głowę jak to mają w zwyczaju. Potem już było lepiej, troche rozmawialiśmy, gł. po angielsku, ale walnąłem też "O namae wa nan desu ka?" (czyli jak masz na imie"
O ile pamętam to "Kio" (wym. Kijo) No i były tańce itp :D
PS: bardzo interesuje się Japonią, i mam słabość do Japonek :twisted: a ta w tym to normalnie, jak to mówią dziewczyny - "ciacho" :twisted:

zielonyszerszen
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7154
Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00

Post autor: zielonyszerszen » 16 lip (śr) 2008, 11:01:02

poweim Ci jesteś nie zły w tym co piszesz
przyznam CI że po woli zadzroszczę Ci takiej wyobraźni bo jak widać nawet we śnie Ci się nie nudzi
aż trudno sobie wyobrazić co Ty wyrabiasz w realu :twisted:

Faren
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 186
Rejestracja: 08 lip (wt) 2008, 02:00:00

Post autor: Faren » 20 lip (ndz) 2008, 06:41:25

Ale miałem sen! :o Prosta szczęśliwa rodzina Toma, Victori i ich córki Kathy zdaje się być sielanką :) Oczywiście, jak w każdej rodzinie, tak i tutaj są kłótnie :cry: Z czasem jednak, Kathy dostrzega dziwne zachowania jej rodziców. Małżonkowie zaczynają walczyć ze sobą o córkę i władzę nad domem, stają się zimni jak lód i bezlitośni. Małej grozi niebezpieczeństwo... :twisted:
A dlaczego? Bowiem jej tatuś i mama to... roboty! 8O Prawdziwi zgineli w wypadku samochodowym. Mała nie chciała być sama, wiec zamówiła "nowych" rodziców 8O Problem wyszedł na jaw dopiero później, roboty miały skłonności do dominacji, i każde na własną rękę chciało uszczęśliwić Kathy. W końcu zaczeły sobie nawzajem przeszkadzać, no i wreszcie... być dla siebie zagrożeniem :x Ale to nie jedyny plus tego snu. Wiecie kogo widziałem w roli Toma i Viki? TOMA CRUISE'A i NIKOLE KIDMAN! :P Normalnie jak w "Oczy szeroko zamknięte". :wink:

Annka
Bywalec
Bywalec
Posty: 436
Rejestracja: 15 lis (czw) 2007, 01:00:00

Post autor: Annka » 23 wrz (wt) 2008, 14:47:25

a wracając do zębów...
potwierdzam, zęby to śmierć albo choroba. I mi sie sprawdza... nie cierpię tych snów...[/b]

Ravage
Nowy(a)
Posty: 12
Rejestracja: 09 wrz (wt) 2008, 02:00:00

Post autor: Ravage » 23 wrz (wt) 2008, 15:23:40

a wracając do zębów...
potwierdzam, zęby to śmierć albo choroba. I mi sie sprawdza... nie cierpię tych snów...
Może to będzie trochę "obok" tematu, ale muszę... ;)
Zastanawiam się, dlaczego większość ludzi (i tu przepraszam za to określenie) wierzy w takie głupoty jak "znaki i ukrytą przyszłość" w snach?!
Przecież sny to nic innego jak czas, kiedy pamięć ludzka jest porządkowana przez mózg...Stare informacje są zapominane, inne utrwalane, stare miesza się z nowym i w ten bardzo uproszczony sposób w jaki to wytłumaczyłam mamy sny!
A te wszystkie leksykony...cóż.. Na tym ludzie zbijają kasę ;) Więc po co się nabieracie?
"ukryty sens" w snach to taka sama bzdura jak szukanie sensu życia w horoskopach i w tarocie... ;).
A wymówka, że "to mi się sprawdza" to zwykły mechanizm autosugestii. Ludzki umysł ma niezwykłą moc i umie każdy potrafi wmówić sobie najróżniejsze rzeczy. Od "sprawdzających" się snów po choroby psychiczne ;).

wracając do tematu...Czy ktoś posiada kolorowe sny? :D
Ja mam tylko takie. Nie pamiętam, by kiedykolwiek moje sny były czarno-białe. I zazwyczaj są mocno rozbudowane, zawsze pamiętam jakieś szczegóły i rozbudowaną "fabułę"....masakra xD

Faren
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 186
Rejestracja: 08 lip (wt) 2008, 02:00:00

Okrutni lekarze?

Post autor: Faren » 23 wrz (wt) 2008, 21:42:28

Miałem dziwny sen. Nie za bardzo wiem o co chodzi ale powiem wam co widziałem. Była jakaś klinika chirurgiczna. Zarządzała nią jakaś stara baba (60 lat), brała miliony dolarów za "ulepszanie ciała" Np kąpiele w specialnych olejkach odżywczych, rak był uleczalny!
Ale przypadkiem przekradłem się do laboratorium... i wiecie co?! 8O tam zabijali ludzi (bezdomnych) i z ich ciał wytwarzali różne składniki mineralne (własnie te kąpiele, fuj!) to jeszcze nic! Pewien chłopiec, chory na raka, zdołał się wydostac po tym jak go poddawano torturom. Okazało się iż tutaj nikogo się nie leczy, lecz zabija ludzi, a na ich miejsce wprowadza klony (nie wiem po co, moze potem sie wyjasni) Była pewna lekarka, która w ogóle nie zdawała sobie sprawy z tego procederu, gdy wyszło na jaw, razem z tym chłopcem ucieka przed zabójcami korporacji (też jakieś klony, bo są zwinniejsi i szybsi). Ogólnie wyszedł najwzwyklejszy dreszczowiec SF :twisted:

Annka
Bywalec
Bywalec
Posty: 436
Rejestracja: 15 lis (czw) 2007, 01:00:00

Post autor: Annka » 23 wrz (wt) 2008, 21:48:09

jeja... chłopie... zacznij spisywać te sny i wydawać... normalnie będą bestsellery...
a waracając do "sprawdzających sie" snów, na bank jest coś w tym co mówi Ravage. Może po prostu znając "znaczenie" snu dopatrujemy się w rzeczywistości tych wydarzeń, które nam się wyśniły, wywróżyły. Jesteśmy przewrażliwieni itp.
A miał ktoś kiedyś sny o lataniu? Jak byłam mała, to miałam, teraz już nie. A to były piękne sny... po prostu podskakiwałam i leciałam, unosiłam się... szkoda, że już mi się to nie śni... ciekawe dlaczego?

zielonyszerszen
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7154
Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00

Post autor: zielonyszerszen » 25 wrz (czw) 2008, 08:52:18

zaczynacie mnie wkurzać po woli :P
nie wiem co jest ze mną ale mi się nic nie śni od dawna
nawet jakaś głupotka którą bym pamiętał rano i mógł się pośmiać albo troszkę zaniepokoić
a tu nic
po woli zazdroszczę Wam tej mega możliwości bajania w śnie :P

kajsa
Bywalec
Bywalec
Posty: 368
Rejestracja: 25 sie (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: kajsa » 25 wrz (czw) 2008, 17:37:43

a ja miałam dziś ładny sen, byle więcej takich ... ;)

ODPOWIEDZ