i mam taką propozycję... może macie jakieś prośby lub pytania do drugiego roku? Jeśli tak to niech ten temat temu służy, jestem pewna, że wiele osób zechce Wam pomóc lub poradzić w jakiś sprawach. Pozdrawiam i życzę byście nie żałowali wyboru Do pierwszaczków :)
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Miluuutka
- Zaczyna działać
- Posty: 210
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
Do pierwszaczków :)
Jak Wam się podoba, jak pierwsze wrażenia... ja jestem bardzo ciekawa, wiem, że może jeszcze niezbyt wiele możecie powiedzieć, ale pierwsze wrażenie już macie i mam taką propozycję... może macie jakieś prośby lub pytania do drugiego roku? Jeśli tak to niech ten temat temu służy, jestem pewna, że wiele osób zechce Wam pomóc lub poradzić w jakiś sprawach. Pozdrawiam i życzę byście nie żałowali wyboru
i mam taką propozycję... może macie jakieś prośby lub pytania do drugiego roku? Jeśli tak to niech ten temat temu służy, jestem pewna, że wiele osób zechce Wam pomóc lub poradzić w jakiś sprawach. Pozdrawiam i życzę byście nie żałowali wyboru 
-
sinar
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
-
kinia
- Zaczyna działać
- Posty: 246
- Rejestracja: 24 cze (czw) 2004, 02:00:00
hm..-
Mysha
- Ekspert
- Posty: 1082
- Rejestracja: 28 sie (sob) 2004, 02:00:00
hehehe i poznalam juz jakies dziewczyny ale nie pamietm jak sie nazywaly hehehe mam krotka pamiec :'{ cholera-
aw
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
tam to mi najbardziej smakuja takie słodkie kulki co wygladaja jak rafaello tylko ni emaja orzeszka w środku i są kilka razy tańsze
tam trudno zgubić fortunę na szczęście
PS
aha i jeszcze maja dobre pieczywko
tam trudno zgubić fortunę na szczęście
PS
aha i jeszcze maja dobre pieczywko
Ostatnio zmieniony 06 wrz (pn) 2004, 00:51:32 przez aw, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Miluuutka
- Zaczyna działać
- Posty: 210
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
Owszem pieczywo jest ok i lody takie w dużym kubełku (na wieczorki filmowe) są tanie i smaczne, soki marchwiowe "niby Kubuś" też mogą być a reszty nie odważyłam się spróbować Chyba trochę odbiegamy od tematu... no ale cóż widać skoro nie ma pytań tzn. że się kadra spisała na rozpoczęciu i pierwszaczki wszystko wiedzą... albo te wrześniowe komputerków nie mają 
... albo co gorsza nie umieją obsługiwać 8O lub nie mogą znaleźć naszej strony - taki żarcik specjalnie dla aw wiem, wiem mamy ogromny współczynnik znaleźności czy jakby to inaczej nazwać 
Chyba trochę odbiegamy od tematu... no ale cóż widać skoro nie ma pytań tzn. że się kadra spisała na rozpoczęciu i pierwszaczki wszystko wiedzą... albo te wrześniowe komputerków nie mają ... albo co gorsza nie umieją obsługiwać 8O lub nie mogą znaleźć naszej strony - taki żarcik specjalnie dla aw wiem, wiem mamy ogromny współczynnik znaleźności czy jakby to inaczej nazwać 
-
Mysha
- Ekspert
- Posty: 1082
- Rejestracja: 28 sie (sob) 2004, 02:00:00
-
Mika
- Zadomowił(a) się
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
-
rusalka
- Nowy(a)
- Posty: 39
- Rejestracja: 04 sie (śr) 2004, 02:00:00
ja jestem po pierwszym łykendzie!wrazenia rózne.Sporo było spóźnień i róznych : "Przepraszamy.U nas normalnie to jest inaczej" ale wpadki spóźnieniowe były zarówno w sobote jak i w niedziele - to troche utrudnia życie ludziom - szczegolnie tym,którzy cenia swój czas.Gdybym wiedziała,ze tak będzie to pospałabym sobie conajmniej do 10-tej -i tak bym zdązyla.(w szczególniosci zadziwiające było sciąganie w ostatniej chwili awaryjnego pana informatyka - bo ten wlasciwy nie dotarł)
P.S. Ciekawe czy pójdzie mój post czy tez zostanie odrzucony?
P.S. Ciekawe czy pójdzie mój post czy tez zostanie odrzucony?
-
sinar
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
A widzisz poszlo. Na cenzure to trzeba zasluzyc Mocno nabluzgac albo cos podobnego. Twoja wypowiedz to po prostu feedback informacja zwrotna. Dobrze ze napisalas. Mysle ze to uwrazliwi dyrekcje i kadre na takie sytuacje.
Z tego co rozumiem bylo jakies obsuniecie. Masz prawo byc wkurzona tym bardziej ze to na samym starcie. Tym bardziej ze to faktycznie nie jest regula. W szkole jest luz i mila atmosfera ale to szkola, wiec ona ma swoje zadania i priorytety. Nie mozna zapominac ze kazdy uczen i wykladowca ma tu swoje miejsce i obowiazki. Zwykle jesli ma kogos nie byc wykladowca wczesniej zawiadamia sekretariat by zorganizowac jakies pelnowarosciowe zastepstwo. Czasem jednak moga byc sytuacje losowe rodzinne i wtedy trzeba organizowac zastepstwo dorazne. W czasie roku szkolnego mozliwa jest po prostu zamiana godzin zajec lub zamiana przedmiotow. Chodzi o to ze szczegolnie dla nas zaocznych wazne jest nietracenie godzin bo trudniej pozniej uzupelnic program. Ma nie byc pustych przebiegow i okienek. Dlatego moze sie zdarzyc ze np. w jeden zjazd jest 2x marketing a w nastepny 2x zajecia z promocji. No coz zawsze znajda sie i tacy co beda narzekac ze nie ma okienek bo chcieliby pogadac przy automacie.
Wrzesien (i lipiec) to specyficzne miesiac bo wtedy szkola jest jeszcze na zwolnionych obrotach dopiero rusza - sa glownie zajecia warsztatowe. W szkole jest wtedy mniej wykladowcow a same warsztaty prowadzi tylko paru specjalistow. W ich przypadku ten czynnik losowy personalny moze byc szczegolnie bolesny. Jesli taki trener wypada trudniej go zastapic bo kazdy z nich ma grafik wypelniony szkoleniami. Z tego co slyszalem w ten weekend akurat byla jedna sytuacja awaryjna. Skutek jest taki ze pozostalii musieli sie dwoic i troic a i tak jak widac nie bylo idealnie
W ubieglym roku pamietam tylko jedna sytuacje w ktorej wykladowca sie spoznil i mielismy okno. Byla akurat niedziela 8.30 a wykladowca jechal z Katowic nocnym pociagiem. No i ten pociag sie spoznil. Tu u nas wykladowcy zazwyczaj szanuja nasz czas i zajecia zaczynaja sie zgodnie z planem. Podbonie jest tez zwykle z konczeniem. Jedyny znany mi wyjatek to Prezes ktory moze mowic i mowic bez konca. I tak zaczynajac planowo nagminnie przeciaga wyklady na przerwe i gdyby nie nastepny wyklad moglby mowic przez nastepne 1,5h. Trzeba jednak przyznac ze nudno nie jest Coz musicie juz sie do tego przyzwyczaic albo znalezc swoje sposoby. Spogladanie na zegarek, stukanie w cyferblat, przykladanie zegarka do ucha zeby sprawdzic czy chodzi, chrzakanie, wychodzenie z sali. Zreszta co tam wychodzic u nas mozna zawsze. Jedynie pan Tomek Syrowatko patrzy na wychodzacych z ciezkim sercem i wyrzutem. No ale on juz taki jest. A i tak wzrusza do lez
Mocno nabluzgac albo cos podobnego. Twoja wypowiedz to po prostu feedback informacja zwrotna. Dobrze ze napisalas. Mysle ze to uwrazliwi dyrekcje i kadre na takie sytuacje.Z tego co rozumiem bylo jakies obsuniecie. Masz prawo byc wkurzona tym bardziej ze to na samym starcie. Tym bardziej ze to faktycznie nie jest regula. W szkole jest luz i mila atmosfera ale to szkola, wiec ona ma swoje zadania i priorytety. Nie mozna zapominac ze kazdy uczen i wykladowca ma tu swoje miejsce i obowiazki. Zwykle jesli ma kogos nie byc wykladowca wczesniej zawiadamia sekretariat by zorganizowac jakies pelnowarosciowe zastepstwo. Czasem jednak moga byc sytuacje losowe rodzinne i wtedy trzeba organizowac zastepstwo dorazne. W czasie roku szkolnego mozliwa jest po prostu zamiana godzin zajec lub zamiana przedmiotow. Chodzi o to ze szczegolnie dla nas zaocznych wazne jest nietracenie godzin bo trudniej pozniej uzupelnic program. Ma nie byc pustych przebiegow i okienek. Dlatego moze sie zdarzyc ze np. w jeden zjazd jest 2x marketing a w nastepny 2x zajecia z promocji. No coz zawsze znajda sie i tacy co beda narzekac ze nie ma okienek bo chcieliby pogadac przy automacie.
Wrzesien (i lipiec) to specyficzne miesiac bo wtedy szkola jest jeszcze na zwolnionych obrotach dopiero rusza - sa glownie zajecia warsztatowe. W szkole jest wtedy mniej wykladowcow a same warsztaty prowadzi tylko paru specjalistow. W ich przypadku ten czynnik losowy personalny moze byc szczegolnie bolesny. Jesli taki trener wypada trudniej go zastapic bo kazdy z nich ma grafik wypelniony szkoleniami. Z tego co slyszalem w ten weekend akurat byla jedna sytuacja awaryjna. Skutek jest taki ze pozostalii musieli sie dwoic i troic a i tak jak widac nie bylo idealnie
W ubieglym roku pamietam tylko jedna sytuacje w ktorej wykladowca sie spoznil i mielismy okno. Byla akurat niedziela 8.30 a wykladowca jechal z Katowic nocnym pociagiem. No i ten pociag sie spoznil. Tu u nas wykladowcy zazwyczaj szanuja nasz czas i zajecia zaczynaja sie zgodnie z planem. Podbonie jest tez zwykle z konczeniem. Jedyny znany mi wyjatek to Prezes ktory moze mowic i mowic bez konca. I tak zaczynajac planowo nagminnie przeciaga wyklady na przerwe i gdyby nie nastepny wyklad moglby mowic przez nastepne 1,5h. Trzeba jednak przyznac ze nudno nie jest
Coz musicie juz sie do tego przyzwyczaic albo znalezc swoje sposoby. Spogladanie na zegarek, stukanie w cyferblat, przykladanie zegarka do ucha zeby sprawdzic czy chodzi, chrzakanie, wychodzenie z sali. Zreszta co tam wychodzic u nas mozna zawsze. Jedynie pan Tomek Syrowatko patrzy na wychodzacych z ciezkim sercem i wyrzutem. No ale on juz taki jest. A i tak wzrusza do lez