O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
kinia
- Zaczyna działać

- Posty: 246
- Rejestracja: 24 cze (czw) 2004, 02:00:00
Post
autor: kinia » 13 wrz (pn) 2004, 18:48:38
mowisz?:)
niedlugo to ten bagaz mnie przeciazy...

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 13 wrz (pn) 2004, 18:54:39
... jak przeciazy, przygniecie i nie pozwoli oddychac to wtedy porozmawiamy ... bo bedziemy na tej samej plaszczyznie

-
aw
- akademiareklamy.edu.pl

- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
Post
autor: aw » 13 wrz (pn) 2004, 19:32:10
co roku w USA więcej osób popełnia samobójstwa niż ginie w wypadkach - to trudny temat,
trzeba mieć wiele odwagi i determinacji by tego dokonać - albo pecha (wiele osób próbuje, by się nie udało - to takie wołanie o pomoc)
- trzeba jednak też mieć wiele hartu ducha i jeszcze więcej wytrwałości by żyć, zmagać się z każdym dniem i czekać... no, tak na prawdę na to samo - na śmierć;
dlatego ja staram się tak daleko nie wybiegać w przyszłość, oglądam dni jak pasażer pociągu - przez okno, ale taki niesforny, który głowę przez okno wystawia, żeby poczuć oddech wiatru na twarzy i rękach; patrzę na dzień dzisiejszy i wybiegam myślą do jutra - tak żyć chcę i umiem, tak się cieszyć życiem będę zanim mi tą głowę słup rozbije jakiś
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 13 wrz (pn) 2004, 20:01:09
... no tak ale sa i takie opcje ze czlowiek sie wychyla .. slup .. lup .. boli jak cholera ale leb na miejscu po ilus takich razach czlowiek sie zastanawia czy calego krajobrazu nie poogladac juz tylko zza zapyzialej szyby co pozbawia widok kolorow i zakraja pole widzenia

-
aw
- akademiareklamy.edu.pl

- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
Post
autor: aw » 13 wrz (pn) 2004, 20:10:26
mysle, ze wielu z nas - także mnie - zdarza się co dzień kogos nieswiadomie skrzywdzić - sposobow moze być nieskonczenie wiele - i te osoby chowają sie coraz głebiej do swoich skorup i tam usychaja - wszystkich takich ludzi, o których nie wiem nawet ja przepraszam i obiecuję baczniej się swoim słowom i czynom przyglądać
-
pesca
- Ekspert

- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: pesca » 13 wrz (pn) 2004, 20:10:41
widzisz, ja tez kiedys kogs stracilam w bardzo podobny sposob... bylo to 4 lata temu a on zaserwowal sobie zloty strzal. tak, tez byl bardzo wartosciowym czlowiekiem, mial kupe zycia przed soba - ale nie mial jednego nie mial perspektyw. wiedzial co sie z nim dzieje, probowal z tym walczyc, przeszedl dwa detoksy a potem... potem zdezyl sie z brutalna rzeczywistoscia. nigdy nie udalo mu sie wrocic do "normalnego" zycia, nigdy tez nie powiedzial nic o tym ze sobie nie radzi. pewnej nocy poprostu cichutenko i bez bolu odszedl.......
-
Nicole_a
- Zawsze coś napisze

- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Post
autor: Nicole_a » 13 wrz (pn) 2004, 20:20:11
aw pisze:co roku w USA więcej osób popełnia samobójstwa niż ginie w wypadkach - to trudny temat,
trzeba mieć wiele odwagi i determinacji by tego dokonać - albo pecha
To zreczywiście trudny temat. Kiedys myślałam, że ci ludzie są odwazni, ale później spojrzałam na to inaczej. Teraz tak nie uważam, ponieważ oni przeciez uciekają, od życia, problemów, trudów jakie każdy anpotyka na swej drodze. Według psychologów samobójstwo jest to akt włąsnej woli, do którego nikt nas nie może nakłonić - a jednak często się mówi, ze ktoś się zabił przez kogoś. Człowiek niby świadomie, sam, z włąsnej woli podejmuje tak drastyczną decyzję, ale w końcu ajkaś przyczyna musi być...
W Stanach lekarze wypowiadali się kiedyś na temat odratowanych osób, po próbach samobójczych i podobno wszyscy (moz ebył ajkiś wyjatek, ale o tym nie powiedzieli) dziękowali za odratowanie życia i żałowali że chcieli zrobic coś tak głupiego...
Narkotyki to głupia rzecz, a jednak...mało barkowało bym i ja nie została ćpunką (ale to inna historia), chodzi o to, ze przeważnei (tak było w moim przypadku) ktoś chce wziąśc lub bierze, bo myśli że robi na złośc innym. To głupie myślenie ale spotkałam wiele osób które właśnie tak postępowali... niestety

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 13 wrz (pn) 2004, 20:34:54
Nicole_a pisze:
To zreczywiście trudny temat. Kiedys myślałam, że ci ludzie są odwazni, ale później spojrzałam na to inaczej. Teraz tak nie uważam, ponieważ oni przeciez uciekają, od życia, problemów, trudów jakie każdy anpotyka na swej drodze.
Odwazne w tym jest to ze taki czlowiek decyduje sie przerwac caly ten ciag apozytwny jaki odbiera od losu; decyduje sie tym samy na pozbawienie sie ewentualnych pozytywnyh aspektow zycia ktore gdzies tam po drodze moze by sie kiedys pojawily. Bo czy odwaga jest znoszenie po cichu bolacych ciegow czy tez bunownicze podniesienie reki na smagajacy bat ?
Nicole_a pisze:
Według psychologów samobójstwo jest to akt włąsnej woli, do którego nikt nas nie może nakłonić - a jednak często się mówi, ze ktoś się zabił przez kogoś. Człowiek niby świadomie, sam, z włąsnej woli podejmuje tak drastyczną decyzję, ale w końcu ajkaś przyczyna musi być...
Zdecydowanie jest to akt wlasnej woli jednak wyplywajacy z decyji podejmowanych w oparciu sytuacje, zdarzenia pochodzace z wlasnego zycia jakie tworza sie w wyniku interakcji z otoczeniem.
-
Nicole_a
- Zawsze coś napisze

- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Post
autor: Nicole_a » 13 wrz (pn) 2004, 20:42:16
Seize dziekuję za sprostowania

Tyle tylko, z eczłowiek decydujący się an samobójstwo nei mysli o tym, że ma przed sobą jakąś przyszłość, czy też, że czeka go coś dobrego od życia. Popełnia samobójstwo ponieważ ma dość trudów życia i chce to skończyć, dal mnie, jakby nie było, nie am w tym nic odważnego...
Do drugeigo sprostowania sie zgadzam, tak chciałąm to ująć

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 13 wrz (pn) 2004, 21:00:55
Nicole_a:
Nie ma za co
Ja bron Boze nie mam zamiaru przekonywac kogokolwiek czy jest to odwazne czy nie - kazdy moze przeciez patrzec inaczej na ta kwestie bo zaliczyc ja mozna do powiedzmy 'osobistych' - spojrzenia weywodza sie z doswiadczenia, swiatopogladu np. religijnegi itp.
Coz ja bym nie byl tego taki pewien ze o tym nie mysli - to sa ostatnie odruchy instynku samozachowawczego. Ludzie ktorzy sie decyduja na taki krok ostateczny czasem wiedza ze moze cos byc fajnego ale droga do tego jest stanowczo zbyt dluga i nazbyt bolesna - 'obecny' stan psychofizyczny nie pozwala im na zniesienie kolejnego chocby jednego klapsa od zycia a co dopiero czekac i walczyc np rok czasu, skoro przy kazdym wyciagniecu reki o pomoc zaraz cos obcina ci palec...
-
Nicole_a
- Zawsze coś napisze

- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Post
autor: Nicole_a » 13 wrz (pn) 2004, 21:16:19
wiadomo, tyle jest ludzkich osobowości, że każdy dane wydarzenie odbiera inaczej, więc nie można o wszystkich pisac tak ogólnikowo (jak ja to zrobiłam - mój błąd) Każdy spostrzega ludzi jako grupę osób podpasowaną pod jego charakter i temu jak on by sie zachował (takie jest przynajmneij moje zdanie).
-
Kesonex
- WSR Guru

- Posty: 2366
- Rejestracja: 06 paź (pn) 2003, 02:00:00
Post
autor: Kesonex » 14 wrz (wt) 2004, 09:01:25
Nie wierze w to ze wszyscy mamy tylko takich znajomych.Jak widze kazdy z nas to przez zycie przeszedl patrzac jak inni sie morduja czy niszcza po woli sobie zycie....
CZemu wiec kazdy z nas majac takie doswiadcznai stoi bezspornie patrzac na to i nie robiac nic??Czyzbysmy poprostu wiedzieli ze to nei ma sensu ani logiki w tym co robia??
Wiemy jak pomoc jak doradzic jak wyrzec sie tego a innym ni ejestesmy w stanie podpowiedziec tej prawdziwej drogi.Czesto poprostu opuszczamy takie osoby w bezradnosci zeby same jak w to wlazly same z tego wyszly...
CZemu tak jest??
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 14 wrz (wt) 2004, 12:00:12
Sa sytuacje w ktorych uwazam ze mam prawo zabierac glos i radzic bo np. wlasny bagaz zawiera podbne zdarzenia i mozesz mi wierzyc zabieram wtedy glos starajac sie poradzic. Nie da sie oczywiscie ukryc ze nawet na dobre rady mozna uslyszec odpowiedz z cyklu 'a co ty mozesz wiedziec, ty to nie ja' i towarzyszy temu negacja przeazywanych rad. Choc mozna byloby dyskutowac czy neguja czy tylko udaja ze nie potrzebuja pomocy plycacej z przekazywanych rad a tak naprawde sluchaja i pozniej biora to pod uwage.
Prawda jest natomiast iz kazdy woli poprostu pomagac poprostu mowiac, z jakimis bezposrednimi czynami pomocnymi jest duzo gorzej. A droge wlasciwa przeciez czesto 'potrzebujacy sami znaja dobrze tylko poprostu nie maja sil by samemu na nia wejsc i nia zmierzac. Obserwatora latwiej znalezc niz towarzysza podrozy.
-
Kesonex
- WSR Guru

- Posty: 2366
- Rejestracja: 06 paź (pn) 2003, 02:00:00
Post
autor: Kesonex » 14 wrz (wt) 2004, 18:26:51
Masz calkowita racje i przyznam ci ze jestes madrym czlowiekiem:)
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 14 wrz (wt) 2004, 18:54:41
Kes - dzieki

tylko musze sie nauczyc ta cala swoja madrosc jakos wykorzystac, ukierunkowac i swoj byt jakos poprawic
