następna stacja... ulotki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Foxymophandlemama
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
-
zyrafa
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
Ale po 20 latach dowiedział się, że nie ma jednej nerki... może to przez ten korektor ?
-
zyrafa
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
-
takasama
- Nowy(a)
- Posty: 15
- Rejestracja: 19 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
Praca to praca. Mi w zasadzie oni nie przeszkadzają, czasem nawet wraz z odbieraną ulotką usłyszę: "miłego dnia'. Problem w tym, że te tony ulotek przelewajace się przez tysiace rak, w 99% zaraz po otrzymaniu zostają wyrzucone do pierwszego lepszego kosza, nie jestem zapalonym ekologiem, ale przeszkadza mi wizja tysięcy ścinanych drzew.
-
ginka
- Czasami coś napisze
- Posty: 101
- Rejestracja: 10 wrz (pt) 2004, 02:00:00
Jestem pod wrażeniem Waszych wszystkożernych znajomych. Też miałam taką koleżnkę w podstawówce: ona również opijała się korektorem...
Wracając do ulotek... Daltego też uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby porozstawiać tych ludzi po większym obszarze niż okolic metra centrum! Przynajmnniej nie wchodziliby sobie nawzajem w miejsca pracy.
Wracając do ulotek... Daltego też uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby porozstawiać tych ludzi po większym obszarze niż okolic metra centrum! Przynajmnniej nie wchodziliby sobie nawzajem w miejsca pracy.
-
yatzack
- Początkujący(a)
- Posty: 52
- Rejestracja: 11 wrz (sob) 2004, 02:00:00
te same ulotki co w W-wie rozdają w Katowicach... "czy to jakaś zorganizowana akcja?" 
a tak w ogóle, to zaczynają mnie porządnie wkurzać ci ulotkowicze! wychodzę ze stacji metra, przechodzę obok, nie biorę żadnej kompletnie mi niepotrzebnej ulotki a oni (oczywiście nie wszyscy) patrzą się na mnie, jakbym ich czymś obraził! zresztą denerwują mnie takie nachalne akcje - co jednak i tak jest niczym w porównaniu z reklamami wyskakującymi w internecie!!
a tak w ogóle, to zaczynają mnie porządnie wkurzać ci ulotkowicze! wychodzę ze stacji metra, przechodzę obok, nie biorę żadnej kompletnie mi niepotrzebnej ulotki a oni (oczywiście nie wszyscy) patrzą się na mnie, jakbym ich czymś obraził! zresztą denerwują mnie takie nachalne akcje - co jednak i tak jest niczym w porównaniu z reklamami wyskakującymi w internecie!!
