och dzieki!!
chodzi mi konkretnie o to ze mam temat, ktory brzmi: "Kultura wyzsza jako pozywka kultury masowej. omow zagadnienie na przykladzie reklamy"!! poszukuje kogos ktomoze mi pomoc!:( jezeli tylko wiesz co na ten temat to PROSZE daj znac!!
wyjasnienie!!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Ekspert
- Posty: 1223
- Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00
Aniela, już Ci odpisałem w miarę na początek wyczerpująco <a href="http://www.szkolareklamy.pl/ftopicp-23746.html#23746" target="_blank"> (Kultura popularna, masowa itd.)</a> (możesz liczyć dalej na konsultacje). Kultura wysoka, jeśli już się ktoś upiera, że coś takiego jeszcze dziś istnieje) to termin wartościujący, podobnie jak kultura popularna.
Kultura masowa ma znaczenie czysto techniczne, technologiczne, neutralne: oznacza po prostu sytuację, w której w tym samym czasie miliony ludzi na całym świecie mogą uczestniczyć w tym samym wydarzeniu (TV, Internet). I tyle. A tym wydarzeniem może być koncert Neville'a Mariner'a z Academy of St. Martin in the Fields. To jedna z najlepszych grup grających muzykę klasyczną. Ale są dziś takie czasy, że oni grają, a śpiewa Sting z nimi. A potem wspólnie improwzizują jakiś evergreen Beatlesów. Do jakiej kultury, czy sztuki to "włożysz"? Sting i muzyka The Beatles psują poczucie uczestnictwa w prawdziwej sztuce? Nie. A jak to nazwiesz?
Całość jest przerywana blokiem reklam, koncert sponsoruje koncert Sony itd. Takich przypadków można mnożyć w nieskończoność.
I dyskutować w nieskończoność. Ale to dobrze
P.S Zauważyłem, że jeszcze w temacie jest "kultura WYŻSZA" Wielkie nieba, a co to jest? Daj jak najszybciej znać co każą Ci przez to rozumieć. Coś się wtedy wymyśli
Kultura masowa ma znaczenie czysto techniczne, technologiczne, neutralne: oznacza po prostu sytuację, w której w tym samym czasie miliony ludzi na całym świecie mogą uczestniczyć w tym samym wydarzeniu (TV, Internet). I tyle. A tym wydarzeniem może być koncert Neville'a Mariner'a z Academy of St. Martin in the Fields. To jedna z najlepszych grup grających muzykę klasyczną. Ale są dziś takie czasy, że oni grają, a śpiewa Sting z nimi. A potem wspólnie improwzizują jakiś evergreen Beatlesów. Do jakiej kultury, czy sztuki to "włożysz"? Sting i muzyka The Beatles psują poczucie uczestnictwa w prawdziwej sztuce? Nie. A jak to nazwiesz?

Całość jest przerywana blokiem reklam, koncert sponsoruje koncert Sony itd. Takich przypadków można mnożyć w nieskończoność.
I dyskutować w nieskończoność. Ale to dobrze

P.S Zauważyłem, że jeszcze w temacie jest "kultura WYŻSZA" Wielkie nieba, a co to jest? Daj jak najszybciej znać co każą Ci przez to rozumieć. Coś się wtedy wymyśli

Ostatnio zmieniony 17 lut (czw) 2005, 18:06:33 przez andy, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
Aniela i andy, myslę, że zastosowany w tym temacie "Kultura wyzsza jako pozywka kultury masowej" zwrot "kultury masowej" jest użyty w znaczeniu potocznym "kultury popularnej" - wynika to z kontekstu - mimo, iż sam z uporem maniaka powtarzam na wykładach, że kultura masowa to zjawisko ilościowe, odnoszące się do ilości informacji i wynikające z rozwoju środków masowego przekazu, to jednak, gdyby tu zastosować to znaczenie, temat nie miałby sensu.
Musisz potraktować reklamę jako taką - to oczywiście grube przybliżenie - w całości jako przejaw kultury popularnej (tu kultury masowej) a czasem nawet niskiej i poszukać w konkretnych reklamach "tropów" kultury wysokiej - tzn. inspiracji w sztuce (film, literatura, malarstwo) i poddać je analizie.
Generalnie, ostatnio - nie bez przyczyny - panuje moda na tezę, iż reklama jest formą "pasożytniczą" wzgledem innych form sztuki. Niektórzy nawet twierdzą, że sztuką nie jest i nigdy nie będzie.
Musisz potraktować reklamę jako taką - to oczywiście grube przybliżenie - w całości jako przejaw kultury popularnej (tu kultury masowej) a czasem nawet niskiej i poszukać w konkretnych reklamach "tropów" kultury wysokiej - tzn. inspiracji w sztuce (film, literatura, malarstwo) i poddać je analizie.
Generalnie, ostatnio - nie bez przyczyny - panuje moda na tezę, iż reklama jest formą "pasożytniczą" wzgledem innych form sztuki. Niektórzy nawet twierdzą, że sztuką nie jest i nigdy nie będzie.