a cóż ma zrobić osoba, która nie ma takich możliwości, a obowiązki i zadania nie mogą poczekać na "lepsze czasy". Zapisując się do tej szkoły gruntownie "zasięgałam języka" na temat jakie mam szanse i możliwości rozwijania swoich zainteresowań. Nie ukrywałam, że nie radzę sobie z komputerem, a właściwie to nawet nie mam żadnego pojęcia o tym i właśnie dlatego skierowałam swoje kroki do tej szkoły, żeby nie być bezradną, i wszystko byłoby fajnie, gdyby...
zadania i obowiązki, które mamy zadane np. stworzenie strony internetowej, wszystko ma być przedstawione w wersji elektronicznej, albo zabieranie głosu na Forum...
Nie stawiano żadnych wymagań ani warunków, rozpościerano wielkie perspektywy. Słyszałam że zajęcia będą od podstaw, że bez problemu dam sobie rade.
Jestem osobą starej daty, o komputerach w szkole nie było mowy, ale chciałabym przynajmniej w minimalnym stopniu dotrzymać kroku współczesności, bo powiadają, że kto stoi w miejscu, ten się cofa, i to prawda, bo technika, technologia i nauki idą cały czas na przód i żeby coś osiągnąć trzeba dziarsko się uwijać, żeby nadążyć za realiami dnia dzisiejszego.
I żeby zrealizować zadania, które były mi postawione w szkole, korzystałam z sali komputerowej naszej szkoły, koledzy i koleżanki służyli mi radą, poświęcili swój drogocenny czas i tolerowali (sorrki za wyrażenie) moją upierdliwość.
Bardzo serdecznie Wam dziękuję.
W szczególności zasługują na uwagę słuchacze pierwszego roku: Agnieszka Buchalska, Ewa Lusztyk, Marek Chądzyński, Alicja Domagalik, którzy bezinteresownie i w różny sposób pomogli mi, poświęcili swój wolny czas,
oraz słuchaczom drugiego roku: Ewelinie Plotnickiej, Marcinowi Jasińskiemu i Maciejowi Bartoszewiczowi
A... (zdania nigdy nie powinno zaczynać się od "A")

A ja pisze o tym, dlatego, żeby zwrócić uwagę Kadry Nauczycielskiej na zaangażowanie i bezinteresowną pomoc w/w osób.
Może będzie to jakoś docenione?