Chcę być naturalny - będę sobą!

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 13 sty (czw) 2005, 01:34:10

Żeby dobić wszystkich:
większość skandali Agnieszki Chylińskiej, Dody Elektrody i CKOD wymyślają działy promocji, a patronaty medialne nad skandalami obejmują Coca Cola i MTV.

Czy my tego naprawdę oczekujemy? Przecież oni to robia dla NAS.

RafMak
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 224
Rejestracja: 21 sie (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: RafMak » 13 sty (czw) 2005, 08:22:05

Co do dziecioła to mogl bym sie klucic ze bardzo jego wygranej pomoglo zachowanie kiedy parodiowal kilka osob a to juz raczej nie bylo jego naturalne zachowanie.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12654
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Być sobą (1)

Post autor: s_wojtkowski » 13 sty (czw) 2005, 09:51:24

Bycie sobą jest ostatnio trendy. Zresztą - kiedy nie było? Specyfiką "naszych czasów" jest jedynie nadanie frazesowi "bądź sobą" w miarę dokładnie określonego znaczenia. Otóż dziś oznacza to najczęściej: uwolnienie się z jarzm kultury i nie branie pod uwagę praw moralnych, a nawet zdrowego rozsądku. Zniesienie ograniczeń cywilizacyjnych. Wyżycie się w sensie pozwolenia sobie na wszystko (nie tylko w sferze słów, ale i czynów). Wyzwolenie tego, co w nas najgorsze, do tej pory głęboko ze wstydem chowane na dnie. Hedonizm w najczystszej formie, czerpanie przyjemności z każdej głupoty i występku. I traktowanie przeżywania przyjemności jako najważniejszego celu w życiu, najwyższego, może jedynego dobra, o które warto zabiegać.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12654
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Być sobą (2)

Post autor: s_wojtkowski » 13 sty (czw) 2005, 09:57:12

Zauważmy, że powyższe wcale nie jest, ba, chyba nawet nie powinno być jedynym rozumieniem "bycia sobą".
Bo bycie sobą oznaczać może - we właściwszym bodaj sensie - rozwijanie się, a nie cofanie w rozwoju (również cywilizacyjnym). Wzrost w posługiwaniu się otrzymanymi talentami. Szczególnie rozumem, którego nikt opanował w takim stopniu, żeby nie mógł tego jeszcze bardziej rozwinąć. Oczywiście nie da się tego się bez pracy (często ciężkiej), bez ćwiczeń, osiągnąć...
Ale każdy człowiek jest w stanie rozwinąć wiele innych uzdolnień - wrażliwość estetyczną, określone umiejętności interpersonalne i zawodowe, niemodne dziś postawy kontemplacyjne.
Bycie sobą oznacza też właśnie - zgodne z prawidłami rozumu - bycie życzliwym, uprzejmym w stosunku do innych, ale też samodzielnym.
Wydaje się jednak, że prawdziwe bycie sobą oznacza wreszcie - i może to jest najważniejsze - umiłowanie prawdy, bo tylko żyjąc w prawdzie z samym sobą, jak najdokładniej rozumiejąc realne istnienie i rzeczywiste relacje - można prawdziwie być.
I w takim sensie napewno zawsze warto być sobą.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12654
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Re: Chcę być naturalny - będę sobą!

Post autor: s_wojtkowski » 13 sty (czw) 2005, 10:28:28

Człowiek jest istotą posiadającą potencjalnie nieograniczone możliwości rozwoju - przede wszystkim intelektualnego i moralnego. Kto tego nie widzi i nie wykorzystuje - nie zna siebie. Jak zatem może naprawdę być sobą?
aw pisze: (...) od dłuższego czasu panuje moda na naturalność i bycie sobą (...). Wszyscy bohaterowie programów reality deklarują, że nic nie będa udawać (...) Potem okazuje się, że rzeczywiście są sobą - ordynarni, chamscy, bez ogłady, wyobraźni i smaku. Sikają do butelki, obraźliwie mówią o kobietach albo zwyczajnie grają klownów i "bóg" wie kogo (...)
Moje twierdzenie jest takie: ludzie, o których pisze aw, wbrew ich własnym deklaracjom, własnie w telewizji nie są sobą. Czy to z powodu, że tego nie chcą, czy to z powodu, że nie potrafią. Grają samych siebie, tylko "gorszych", bo uważają, że to jest medialne, modne. I może nawet mają rację...
Ale to jeszcze pół biedy. Bo każdy reality szoł się kiedyś kończy. Gorzej, kiedy ktoś nie potrafi, nie chce, nie może pozostać sobą w swoim własnym, prawdziwym (a nie wykreowanym na szklanym ekrenie) życiu. W codzienności. Tam, gdzie "dzieje się" realna rzeczywistość.

Ato
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 868
Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Ato » 13 sty (czw) 2005, 12:48:00

wg. mnie moda na bycie soba przybyla i utrzymuje sie dzieki takim jak my :mrgreen: . czyli dzieki tworcom reklam i ich reklamom. przeciez to tam w wiekszosci sa hasla "badz soba", "nie daj sie", "wiecej z zycia", "znajdz swoj styl (przy czym pokazani sa w reklamie typowe skeity)", "badz wyzwolona kobieta", "gadaj albo spadaj". i akorat teraz mamy duzy wplyw reklam na zycie.

jesli chodzi o programy reality, no to logiczne ze nikt nie bedzie tam sie zachowywal naturalnie. bo przeciez trzeba byc tam zawsze qll. najlepiej bylo widac to po tym jak alicja z bigbrothera byla gosciem u wojewodzkiego. zupelnie inna osoba. i programy reality sa, wg mnie loczywiscie, wynikiem mody na bycie soba a nie wspoltworcami jej. jak z kazda moda kiedys to minie (ale raczej w kolejnym pokoleniu a nie za kilka lat).

szczuka:
ciekaw jestem na jaką ilość pytań odpowiedziałaby prowadząca, gdyby stanęła po drugiej stronie?

pewnie na niewiele. bo juz nie raz byly niezle pomylki na zasadzie dwie odpowiedzi prawidlowe. tak jak ktos odpowiedzial "owoce morza", a ona odpowiedziala zle bo "frutti di mare"
Czy tamnikt nie ma jaj? Czy oni wycinają takie rzeczy? A może podpisuja jakieś zobowiązania. Intryguje mnie to.
raczej ludzi w tym momencie na tyle paralizuje strach przed zblaznieniem sie, ze boja sie cos odpowiedziec jej. w szczegolnosci ze przd kamerami to nawet pytanie 2+2 wydaje sie trudne i odpowiedz nie taka pewna. tworcy programu o tym dobrze wiedza, a szczuka jest jeszcze wygadana wiec raczej marne szanse zawodnicy maja. byly sytuacje gdzie odcinali sie sztuce, to po krotkiej wymianie zdan szybko przechodzila do nastepnego zawodnika. i w dodatku program nie jest na zywo wiec wszystko da sie wyciac :twisted: .
i tez nie zgadzam sie z tym ze ten program ma malo wspolnego z psychologia. wg. mnie wrecz odwrotnie. tylko inna sprawa co ma to wspolnego z jakakolwiek etyka.
Zawsze, gdy oglądam ten szit moja pogarda dla tych ludzi i tej TV osiąga coraz wyższe rejestry.
chyba juz dawno przebili pod tym wzgledem polsat

i wracajac do "badz soba". to raczej nie jest bycie soba, tylko pokazanie kto wiecej moze, kto bedzie odwazniejszy (w znaczeniu zrobi wieksza glupote)

rysiek
Nowy(a)
Posty: 48
Rejestracja: 30 lis (wt) 2004, 01:00:00

Post autor: rysiek » 13 sty (czw) 2005, 14:33:11

powstrzymam się od jakiejkolwiek wypowiedzi, bo jak słyszę nazwisko
Szczuka to jestem za aborcją i dostaję "białej gorączki"!

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 13 sty (czw) 2005, 21:18:09

a ja chciałbym wiedzieć, jaki copywriter pisze jej te wstawki typu: "to straszne, wy jesteście straszni", "wrzuceni na głęboka wodę żeglowaliście..." a teraz spływajcie

podaje kolejny trop:
wszyscy uczestnicy programów - w ich trakcie i po przegranej - chórem twierdzą, że pojawili się tam dla zabawy i przyjemności - nie dla kasy
- czy mówią prawdę?
- czy nie mogą wykrztusić - pieniądze mają ogromne znaczenie - to dla nich pozwalamy się obrażać, poniżac, głodzić?
- czy ta prawda jest nie do zaakceptowania dla widzów? - w myśl zasady - Boże -
owcy nie dawaj - spraw by zdechły sąsiadowi
- czy przyjemne jest podglądanie pod przysznicem, w wc, tortury psychiczne i fizyczne, zezwierzecenie?
- czy w takich warunkach moga powstać prawdziwe, trwałe przyjaźnie?

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 14 sty (pt) 2005, 08:51:50

Byc soba to brzmi troche dziwnie. W sumie nawet nie bedac naturalnym jest sie jakby nie bylo soba. Moge jednak zrozumiec taka sytuacje. Czasem bycie naturalnym a bycie soba to 2 rozne rzeczy. Sam mam teraz pewien dylemat i mysle ze gdybym byl naturalny to wlasnie nie do konca bylbym soba. Choc z drugiej strony mozna powiedziec ze wiaza mnie tylko pewne konwenanse. Granica miedzy rzeczywistoscia a rzeczywistoscia medialna zaciera sie. W tej chwili dzieki np. forum, blogom itp sami mozemy sie troche poczuc jak bohater jakiegos artykulu w gazecie czy show. Ciekawosc, wscibskosc, Schadenfreude to wszystko jest bardzo ludzkie i nie sa to wynalazki reality czy innych show. Taka jest natura ludzka. Tylko ze w tej chwili media schlebiaja, pielegnuja, zeruja na tych "ludzkich odruchach". Co do przyjazni. Mysle ze wystawienie na staly widok publiczny nie sprzyja zarowno ich powstawaniu jak i trwaniu. Zreszta dotyczy to tez innych relacji i zwiazkow: rodzinnych, malzenskich itd. Potwierdzaja to zyciorysy bohaterow reality "po" czy codzienna dawka newsow o celebrities. Kto sie z kim poklocil, kto nie moze z kim pracowac, kto sie rozstal. Codziennosc jest nudna bo to zaden news.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 14 sty (pt) 2005, 14:09:19

sinar pisze:Czasem bycie naturalnym a bycie soba to 2 rozne rzeczy.
Tu zgadzam sie z przedmowca :) Dla mnie bycie soba to zachowywanie sie adekwatnie to swoich przekonan, norm etycznych, nie staranie sie o to by 'grac pod publiczke', czesto to funkconowanie w opozycji do mody i rzeczy popularnych czy tez medialnych.
Naturalnosc dla mnie to bardziej ma powiazanie z biologia, instynktami itp.
sinar pisze:W tej chwili dzieki np. forum, blogom itp sami mozemy sie troche poczuc jak bohater jakiegos artykulu w gazecie czy show.
... coz kiedys mozna powiedziec ze taka role spelniala poezja i proza w niektorych swoich gatunkach. Slowno / tekstowy swoisty ekshibicjonizm mysli i spojrzenia na swiat. Obecnie jednak i te dzziedziny sztuki czerpia - ich autorzy - wlasnie z owej naturalnosci...

Behemot
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 244
Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00

Post autor: Behemot » 14 sty (pt) 2005, 15:18:46

"najslabsze ogniwo' to chyba pierwszy program przy ktorym wylaczylam tel.bo musialam ochlonac z "zniesmaczenia". bylo mi przykro ze sympatyczny,mądry,starszy pan nauczyciel zostal obrzydliwie i prymitywnie potraktowany przez ta szczuke.Widzialam go pierwszy raz i to tylko fragment.Bylo mi przykro i bylam oburzona.

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 15 sty (sob) 2005, 07:20:59

cóż, powiedzmy sobie jasno, ludzie - pamiętam takich nauczycieli z rozlicznych szkół - odreagowują swoje kompleksy często znęcając sie nad innymi - jeśli taka jest formuła programu, wystarczy zrobic casting na najbardziej zakompleksioną i zarazem bezczelną i okrutną osobe a otrzymamy w efekcie zimną sukę

Ato
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 868
Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Ato » 15 sty (sob) 2005, 19:47:38

mysle ze szczuka nie musiala przechodzic zadnego castingu, tylko szef od razu wiedzial kogo oddelegowac do tego programu (z wlasnych doswiadczen :twisted: )
w sumie jesli takie sa wszystkie feministki to ciekawie musi byc na ich spotkaniach.

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 15 sty (sob) 2005, 23:59:45

Wystarczylo obejrzec program o ksiazkach na Jedynce z jej udzialem. Zreszta teraz ma nowy zdaje sie ze na TVN24. Jest strasznie pretensjonalna i wszedzie weszy meskie spiski.

Polecam tez obejrzec pierwowzor Kazi na BBC Prime. Bez porownania. Szczuka jest tylko jej kiepska zewnetrzna kopia. Bez werwy, zycia i polotu. Zlosliwa tylko dla samej zlosliwosci a raczej dlatego ze tak jest zapisane w scenariuszu. No i przede wszystkim strasznie slamazarna. Moze jakby czytala te pytania z takim zapalem jak ich opieprza to ludzie by cos wygrywali. Angielka zadaje pytania 2-3 razy szybciej. I nawet biorac poprawke na to ze to angielski i Kazia ma wade wymowy to to jest wolno. Ale moze o to chodzi TVN. Czas leci a nagrody do wyplacenia nie sa zbyt wielkie

Tak w ogole zastanawiam sie czy te programy na licencji oraz ich prowadzacy maja byc wlasnie wierna kalka pierwowzoru. No chyba nie do konca. Bo przyklady Urbanskiego czy Szczuki pokazuja ze trzymaja sie oni tych wzorow dosc sztywno. A moze po prostu trzeba miec osobowosc i charakter zeby nie byc marionetka w takim programie. Chociaz kto wie nie przesadzajmy. Kazia ma niewielkie doswiadczenia z kamera, tv i prowadzeniem takich programow. Moze z czasem wyrobi sie. Wyrobi sobie swoj styl, swobode i niezaleznosc

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 16 sty (ndz) 2005, 21:21:27

skoro już wspomnielismy o oryginałach programów - zwróćcie uwage o jakie kwoty grają Anglicy w "najsłabszym" o jakie Polacy - hehe - to daje do myślenia

ODPOWIEDZ