Projekt nr 2. Tytul roboczy: 11 tygodni i 1/4
To nawet trudno powiedziec czy to reklama, film promocyjny czy insza parodia
Dociekliwy reporter w wygladzie i stylu przypominający Andrzeja Morozowskiego z TVN. Niski, brunet, duze okulary.Patrzy sie wprost na nas/ kamere. Zywe dynamiczne ujecia, czasem nie wyrazne. Kamera z reki
-W ostatnich dniach Warszawe zelektryzowała wiadomość o tajemniczej cwiartce. "Od dziś Ćwiartka za darmo dla każdego" glosi na pierwszej stronie Fakt - Pokazuje gazete z tytulem do kamery
-Cala Warszawa juz huczy od plotek co gdzie jak i kiedy. Posluchajmy glosów warszawiakow
Morozowski podchodzi do starszej pani z laska (drewnianą)
- Czy słyszała pani o ćwiartce
- Oczywiście. Młody człowieku ćwiartka może być zasadniczo wołowa, wieprzowa albo drobiowa...(ciecie)
...obtaczamy w jajku, mące...
(znudzona i poirytowana mine reportera)
Morozowski daje znaki kamerzyście - cięcie
-Mlodziencze jesli chcesz mogę dać Ci przepis na ćwiartkę
-Serdecznie dziekuje. To nie bedzie konieczne. Jakos sobie poradze - mowi z wymuszonym usmiechem
-Ale...
Lazienki. Reporter podchodzi do 2 mezczyzn w plaszczach
Czy slyszeliscie panowie o cwiartce
Pardon?
Cwiar-tka - mowi b. wolno i wyraznie reporter-Did you heard about Ćwiartka?
Oh yes. Słiartika of course. Słiartika, Poland, vodka, Walesa, Pope, Dablju-Es-Ar, Słiartika- wylicza jeden z cudzoziemcow
Bloki z wielkiej plyty. Reporter zatrzymuje grupke 4 dziewczyn.
-Co wiecie o tej Cwiartce
Najpierw tylko chichocza i patrza po sobie. Pozniej kreca glowami ze nie. Wreszcie najbardziej odwazna odzywa sie.
-No ja cos slyszalam. Tu w pizzerii na rogu do kazdej duzej dodaja cwiartke gratis
-Cwiartke?
-No. Znaczy sie cwiartke pizzy oczywiscie
-Pizzy? Ale zreszta to nie jest za darmo. Trzeba kupic
- Ona sie nie zna. U nas w szkole mowili ze to taki teaser
- Chyba raczej strip-teaser, glupia
Dziewczyny zaczynaja sie kłocic i szarpac.
W trakcie rozmowy pojawia sie jakis gap. Najpierw dyskretnie a pozniej juz bardziej nachalnie wciska sie w "ekran".
-Uszanowanie. Jeżely pan pozwoly to ja pokaże gdzie to Cwiartke mozna dostać
-Kurna. Rany boskie. Nic nie mamy. Material nieskonczony. Jestesmy w lesie- wrzeszczy Morozowski
-Na Ursynowie - slychac kamerzyste z offu
-Sluchaj ty nie badz taki dowcipny. Chcesz to jutro dostaniesz delegacje do Iraku.
- Nie no Andrzej, co ty.
-To lepiej siedz cicho. No zesz kurna. Brakuje nam tu tylko takiego ciula. Zaraz na pokaze jak bimber pedzi albo zaprowadzi nas na mete i sprzeda patent na bełta.
-Chodzcie za mna- mowi kloszard i nawoluje reka
-A zreszta co mi tam - "Morozowski"
Menel idzie po schodach.
-Chodzcie na gore. Chodzcie- mowi
Facet idzie po tarasie. Dochodzi do niebieskich drzwi. Po lewej stronie katem oka daje sie jeszcze zauwazyc napis bialy napis na czerwonym tle: Warszawska Szkola Reklamy. Otwiera jedne drzwi, drugie. Skreca w prawo. Mija automat z batonami, sekretariat. Nastepnie przy automacie z kawa skreca w prawo. Przechodzi jeszcze kilka krokow i z usmiechem pokazuje reka: To tutaj. Widac napis na drzwiach: Czytelnia
Masz to? - Morozowski odwraca sie i pyta swoich ludzi - Meta w szkole. To jest temat - nie moze ukryc radosci- Krec dalej
Na drzwiach napis Czytelnia. Kloszard otwiera je bez pukania.
- I tak nie uslysza- wyjasnia- Pracuja jak w transie
W srodku jest kilka osob. Siedza za stolami. Słychać charakterystyczny dzwiek starej maszyny do pisania. W gorze unosza sie opary dymu tytoniowego. W istocie widac ze trojka redaktorow popal papierosa trzymanego bardzo typowo w kaciku ust. Na widok gosci nie przerywaja pisania. Nawet ich nie zauwazaja. Czesc pisze na maszynach do pisania, czesc na samej klawiaturze. A w zasadzie stuka w klawiature bo nie widac zadnego monitora. Jedna z dziewczyn odwraca sie w kierunku reportera telewizyjnego. Szeroko sie usmiecha nie przerywajac stukania w klawiature.
-Pisza bezwzrokowo. I do tego maja genialna pamiec. A ona to juz w szczegolnosci - tlumacz lump - I oni tak co dzien od 3 miesiecy od 8-20 wyobraz pan sobie. Niezla harowa, co
Morozowski odwraca sie w kierunku kamerzysty i stwierdza: To na pewno tylko przykrywka
Pędzą? - wypytuje lumpa
A pewnie ze pędza. Czas ich goni. Podobno robia juz druga?
-Zawrotne tempa -cedzi z przekasem Morozowski. Dobra a gdzie ta darmowa cwiatka?
-Chwilunia - mowi menel i trąca jednego z mezczyzn przy stole
- Panie naczelny. Hmm jedna cwiartka dla pana Morozowskiego z telewizji
Wyrwany jak z letargu naczelny wstaje podchodzi do barku. Rozglada sie na boki dla bezpieczenstwa. Otwiera "zamek" i wrecza dziennikarzowi
Jeszcze ciepla- zauwaza kloszard
-Gazetka? - stwierdza lekko zawiedziony Morozowski
-Ciii. Nie gazetka tylko kwartalnik. A czegos sie pana spodziewal. Ze ktos wam cus tu postawi
-Eeee tam idziemy stad- stwierdza Morozowski i robi gest jakby chcial wyrzucic Cwiartke
-Czekaj pan, czekaj -lapie go za reke menel- Co pan robisz. To jest cenna rzecz
Morozowski odwraca sie do swoich ludzi z usmiechem politowania i mowi:
Oczywiscie bo tu zaraz jest skup makulatury
- I tu sie mylisz panie Andrzeju. Panie pan nie wiesz po ile to chodzi na Allegro. Poza tym zobacz pan. O jaki ynteresujacy kontent. No ja to juz prawie na pamiec znam bo bylem jak pisali. Ale zawsze znajde cos ciekawego
Siada na lawce i zaczyna przerzucac kartki z zaciekawieniem. Prosze jak to sie zmienia ten nasz rynek reklamy. 5 lat w McCannie bylem, nie. To sie człowiek troche orientuje. Tyle ze teraz robie sobie kreatywna przerwe... Już 2. rok bo mnie wywalili jak byly ciecia. No i sie troche wypada z obiegu. A tu mozna odswiezyc wiedze. O to ciekawe o tym rynku prasowym. Ikony- studiuje dalej gazete. O jest i wywiad z Mlynczykiem.
Tak? - pyta zainteresowany Morozowski- Prosze pokazac? Faktycznie. Cos w tej Cwiartce jest. Panowie wyglada ze jednak bedziemy cos mieli. Dobra jedziemy - poprawia krawat. Setka
- Panie Andrzeju przepraszam. Ale tak mi sie skojarzylo - przelyka sline Rozumnie pan przysluga za przyslugie, nie. Pozycz pan na cwiartke
- Panie my tu pracujemy. Poza tym czlowieku, jaka cwiartke przeciez masz ja tutaj za darmo. Czego ty chcesz ode mnie?
-Niby tak ale sie chiba nie zrozumielismy. O inne cwiartke mi sie rozchodzi. O cwiarteczke - mowi z usmiechem na ustach drapiac sie po szyji
PS. Mam nadzieje ze nie zdradzilem zbyt wiele szczegolow i Szanowna Cosa Nostra nie obdaruje mnie zdechla ryba 