
student szkoły filmowej w depresji
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Ekspert
- Posty: 1223
- Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00
nie rób drugiemu co tobie nie miłe
Miło, że wróciłeś. Chyba obaj czujemy niesmak po naszych szarżach. Śmierć Ojca Świętego sprawiła, że wiele rzeczy stało się zupełnie pozbawionymi znaczenia.student_szkoly_filmowej pisze:Juz sie wprawdzie zegnalem z forumowiczami ale ostatnie dni sklonily mnie zeby napisac jeszcze doslownie kilka slow - w obliczu takiej tragedii jak smierc Papieza
Też tak myślę. I czuję.takiej straty, takiego niewypowiedzianej pustki ktora az bije z kazdego zaktka polskiej ziemi widac dobitnie jak bardzo male sa nasze codzienne spory, klottnie, wasnie, zlosliwosci, jak to wzystko zaczyna tracic sens choc jeszcze niedawno moglo sie nam wydawac ze jest sensem naszego istnienia...
My także Cię pozdrawiamy. "Co było a nie jest nie piszę się w rejestr". Przewińmy taśmę filmową i, jeśli będziesz miał ochotę tu zaglądać, pogawędźmy na luzie. 3maj się.jesli film moze spelnic jakakolwiek role niech spelnia kto sie czuje na silach niech robi kto sie czuje na silach niech ocenia ale badzmy wyrozumiali dla swoich slabosci, dla swoich potkniec i niedoskonalosci SZANUJMY SIE i NIE BADZMY JEDEN PRZECIW DRUGIEMU ALE JEDEN Z DRUGIM...pozdrawiam Andy'ego i reszte kompanii:)
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
film misterium obłudy i kiczu
Widzę, że podczas mojej pożałowania godnej absencji kotłowało się tu jak w ukropie.
Od siebie dodam tylko tyle:
jednym z zadań WSR jest rzetelne przygotowanie słuchaczy do studiów w Łodzi lub Katowicach i rozwój idywidualnych uzdolnień oraz pasji - nie stawiając żadnej z tych uczelni na faworyzowanym miejscu - nie od dzis wiadomo, że szkoły artystyczne, ze szczególnym uwzględnieniem filmowych, niechętnie przyjmują absolwentów liceów, słusznie skad inąd uważając ich za niedojrzałych i nieukształtowanych.
O kulturze dyskusji nie będe nic pisał - koń jaki jest każdy widzi.
Dodam tylko, że zdecydowanie polską, niestety, manierą jest przypinanie łatek i wystawianie opinii, na każdy, nawet najpłycej zgłębiony temat.
I ostatnia uwaga - wszyscy wspomniani, osławieni wykładowcy Łodzi, tworzacy klimat do kontemplacji i rozmyslań, pracują na chleb w prywatnych uczelniach - także w naszej - za o niebo większe pieniądze i z o niebo większym zaangażowaniem.
A co Kieślowski pisał o szkole - bo to on dla mnie jest autorytetem - radzę poczytać tu! A cała reszta to pierdzenie bufonów - z całym szacunkiem dla bufonów - bo i ja sie wszak do nich zaliczam.
Od siebie dodam tylko tyle:
jednym z zadań WSR jest rzetelne przygotowanie słuchaczy do studiów w Łodzi lub Katowicach i rozwój idywidualnych uzdolnień oraz pasji - nie stawiając żadnej z tych uczelni na faworyzowanym miejscu - nie od dzis wiadomo, że szkoły artystyczne, ze szczególnym uwzględnieniem filmowych, niechętnie przyjmują absolwentów liceów, słusznie skad inąd uważając ich za niedojrzałych i nieukształtowanych.
O kulturze dyskusji nie będe nic pisał - koń jaki jest każdy widzi.
Dodam tylko, że zdecydowanie polską, niestety, manierą jest przypinanie łatek i wystawianie opinii, na każdy, nawet najpłycej zgłębiony temat.
I ostatnia uwaga - wszyscy wspomniani, osławieni wykładowcy Łodzi, tworzacy klimat do kontemplacji i rozmyslań, pracują na chleb w prywatnych uczelniach - także w naszej - za o niebo większe pieniądze i z o niebo większym zaangażowaniem.
A co Kieślowski pisał o szkole - bo to on dla mnie jest autorytetem - radzę poczytać tu! A cała reszta to pierdzenie bufonów - z całym szacunkiem dla bufonów - bo i ja sie wszak do nich zaliczam.

-
- Nowy(a)
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 mar (pt) 2005, 01:00:00
Agent J23 znowu nadaje!!
mialo mnie tu juz nie byc jak zapowiadalem wszem i wobec ale skoro pojawil sie nowy glos a na odchodne sam Andy zachecal mnie ze jak mam czas i ochote moge wpasc i pogadac wiec poniewaz akurat mam i jedno i drugie skresle kilka slow...rozumiem ze ten ostatni wpis to od kogos z samej gory
wiec trzeba okazac nalezyty szacunek
ale tak na powaznie - cala ta moja dzialalnosc na waszym forum od poczatku obliczona byla na mala prowokacje coz artysta ( a co mi tam nazwe sie tym gornolotnym okresleniem
) musi czasami wywolac mniejsze lub wieksze zamieszanie i kiedy juz chcialem sie wycofac i przeprosic was za to pojawil sie ANDY
(pozdro ANDY!!) a z kazdym kolejnym jego wpisem narastaly we mnie coraz wieksze emocje bo Andy to godny interlokutor nie ma co ukrywac
z pewnoscia poziom naszej dyskusji daleki byl od idealu bo przede wszystkim za duzo byl w niej niezdrowych emocji ale generalnie prawda jest taka ze ja wcale nie jestem az tak bardzo zapatrzony w Szkole wykladowcow o sobie i swoich kolegach nie wspominajac dostrzegam dokladnie wiele wad tej szkoly na czele z ta ze czlowieka (tzn studenta
) chca tam urobic i przemielic jak mieso (przynajmniej niektorzy i przynajmniej czasami) wlasnie tacy maja najwieksze szanse na egzaminach tacy ktorzy pokaza ze mozna ich urabiac jesli zas jestes osoba juz w pewnym chocby sensie uksztaltowana musisz na egzaminach udawac a pozniej walczyc o swoje i nie dac sie urobic to wszystko nie oznacza jednak ze nie cenie szkoly ze nie cenie tego co mi daje i wcale nie jestem zapatrzony w jakas artystyczna sraczke
) ja nie wiem z jakim zaangazowaniem wykladowcy szkoly pracuja w innych uczelniach i ktorzy z nich to robia wiem natomiast ze do szkoly bylo warto pojsc chocby po to zeby spotkac 2 bardzo wazne (mowie oczywiscie o sobie) osoby ktorym wierze w pewien sposob bezgranicznie ale z drugiej strony nie tak zebym nie mial wlasnego zdania w pewnych (czasami wielu) kwestiach...Kieslowski to jest moj ulubiony rezyser i oczywiscie wazne jest to co powiedzial ale nie mowmy jednoczesnie ze Kieslowski nie wspominal szkoly dobrze a to ze po ilus latach spotkal tam takich a nie innych studentow ktorzy na to co mial im do powiedzenia zareagowali tak a nie inaczej to jest juz zupelnie inna sprawa...a jesli bedziemy bardzo chcieli mozemy znalezc kilku kolejnych ktorych opinia na temat szkoly tego co im dala i jakich tam ludzi poznali bedzie diametralnie inna biorac za przyklad ot chocby Polanskiego ktory zawsze przy kazdej okazji wraca do szkoly z wielkim sentymentem i wspomina ja bardzo dobrze podkreslajac ze to tutaj sie nauczyl calego abecadla i tak naprawde Kieslowski tez to mowi no bo ostatecznie gdzie indziej nauczyc sie rzetelnie tego abecadla jak nie w szkole wlasnie odbywajac solidne 4 teraz juz 5-letnie studia a poza tym to jest czas na wyrabianie sobie swiadomosci ze nikt niczego nie obiecuje ze nikt niczego nie daje za darmo ze to ze dostalem sie do szkoly tak naprawde jeszcze nic nie oznacza ze do filmowca z prawdziwego zdarzenia jeszcze mi bardzo daleko to jest czas wyrabiania w sobie szacunku pokory i dorastania do wejscia w dorosly swiat w ktorym nie bedzie juz ochronnego parasola szkoly a to ze sie ja skonczylo nie bedzie jakas megaprzepustka do wielkiego kina...kto tego nie pojmie na czas ten bardzo szybko zginie...Pozdrowienia dla wszystkich i do milego!!








-
- Czasami coś napisze
- Posty: 172
- Rejestracja: 13 maja (pt) 2005, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 3908
- Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00
dobra rada najlepiej robic nei gadac. Juz powinienes szkolic swoj warsztat gdziekolwiek ale nei u kogokolwiek. Bo nauczyciel tu gra wieksza role niz sama szkola..... Dlatego najlepszym rozwiazaniem dla Ciebie bylby WSR. To nei tylko moja opinia ta osoba ktorej wczoraj dalem 100 tez Ci tak powie.. a jesli nei powie to....



-
- Czasami coś napisze
- Posty: 172
- Rejestracja: 13 maja (pt) 2005, 02:00:00
prace grafika
najprawdopodobniej składam papiery do was i do
wyższej szkoły humanistyczno-ekonomicznej w Łodzi
nie gniewajcie się, ale tam są fajniejsze pracki w galerii. Jednak z drógiej strony to jeśli się nie dostane nie ma problemu. wsr też mi pasi
wyższej szkoły humanistyczno-ekonomicznej w Łodzi
nie gniewajcie się, ale tam są fajniejsze pracki w galerii. Jednak z drógiej strony to jeśli się nie dostane nie ma problemu. wsr też mi pasi

-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
do studenta szkoly filmowej
Dzięki za ten post i od razu doprecyzuje:
nie chodziło mi o to, że Kieślowski torpedował znaczenie Łódzkiej filmówki, z pewnością tak nie było; ten incydent z jego wizytą i tym jak go potraktowano to tylko wypadkowa czasów w jakich miało to miejsce.
Chodziło mi o słowa, w których pisał: "To była właśnie zaleta Szkoły - możliwość praktycznego ćwiczenia. Nie było obowiązku, ale można było coś wyreżyserować." - bo tego właśnie staramy się trzymać. Wykładowcy powinni stać trochę z boku, pomagać, inspirować, podpowiadać - nie przeszkadzać.
PS
Czy nadal macie taki problem z montazem on-line w Łodzi? Kiedys kilka osób do nas przyjeżdżało, by montowac swoje etiudy. Zreszta nadal jesteście mile widziani.
Pozdrawiam.
nie chodziło mi o to, że Kieślowski torpedował znaczenie Łódzkiej filmówki, z pewnością tak nie było; ten incydent z jego wizytą i tym jak go potraktowano to tylko wypadkowa czasów w jakich miało to miejsce.
Chodziło mi o słowa, w których pisał: "To była właśnie zaleta Szkoły - możliwość praktycznego ćwiczenia. Nie było obowiązku, ale można było coś wyreżyserować." - bo tego właśnie staramy się trzymać. Wykładowcy powinni stać trochę z boku, pomagać, inspirować, podpowiadać - nie przeszkadzać.
PS
Czy nadal macie taki problem z montazem on-line w Łodzi? Kiedys kilka osób do nas przyjeżdżało, by montowac swoje etiudy. Zreszta nadal jesteście mile widziani.
Pozdrawiam.