Co czeba zrobić ,aby dostać się do waszej szkoły???
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski
-
- Ekspert
- Posty: 1214
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
bla bla bla
I dla tych co "zdają" do szkoły to prosze sie NIE sugerować tym, że mówią: decuduje kolejność zapisów. Prawda jest taka ze tyle ile zlozy tyle bedzie miejsc - dlaczego? Kasa.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12370
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Informacje o naborze 2005/2006
Warszawska Szkoła Reklamy prowadzi nabór na rok szkolny 2005/2006 od 04 maja.
Podstawą przyjęcia do szkoły jest złożenie kompletu dokumentów, wśród których szczególną rolę pełni list motywacyjny będący swego rodzaju autoprezentacją kandydata do szkoły. Nie ma egzaminów wstępnych.
O przyjęciu do szkoły decyduje kolejność zgłoszeń. Obowiązuje limit 25 osób w grupie (liczony oddzielnie dla każdej specjalizacji w trybie dziennym i zaocznym). Limit ten w przypadku dużej ilości zgłoszeń może zostać w trakcie naboru zwiększony (co kilkukrotnie miało miejsce w specjalizacji graficznej i strategii reklamy), ale zależy to wyłącznie od decyzji Zarządu WSR, czyli organu prowadzącego szkołę i nie jest możliwe we wszystkich specjalizacjach.
Decyzja ta jest zawsze uwarunkowana względami finansowymi i organizacyjnymi. Czesne w szkole nie zmieniło się od wielu lat, a deficyt finansowy pokrywany jest przez zarząd z otrzymywanych subwencji. Zwiększenie ilości miejsc wiąże się oczywiście ze zwiększonymi wydatkami szkoły. Jeśli nie można na nie uzyskać dodatkowych dotacji, decyzja o zwiększeniu ilości słuchaczy - nawet w przypadku licznych aplikacji - nie może zostać podjęta.
Dodatkowym ograniczeniem ilości przyjmowanych osób jest struktura lokalowa i ilość współpracujących ze szkołą wykładowców.
Nie zachęcamy jednak nikogo do podejmowania pochopnych decyzji. Wybór naszej szkoły powinien wiązać się z rozważeniem wszystkich uwarunkowań - także wzięciem pod uwagę głosów negatywnych. Nie jesteśmy przecież wolni od wad.
[departament PR WSR]
Podstawą przyjęcia do szkoły jest złożenie kompletu dokumentów, wśród których szczególną rolę pełni list motywacyjny będący swego rodzaju autoprezentacją kandydata do szkoły. Nie ma egzaminów wstępnych.
O przyjęciu do szkoły decyduje kolejność zgłoszeń. Obowiązuje limit 25 osób w grupie (liczony oddzielnie dla każdej specjalizacji w trybie dziennym i zaocznym). Limit ten w przypadku dużej ilości zgłoszeń może zostać w trakcie naboru zwiększony (co kilkukrotnie miało miejsce w specjalizacji graficznej i strategii reklamy), ale zależy to wyłącznie od decyzji Zarządu WSR, czyli organu prowadzącego szkołę i nie jest możliwe we wszystkich specjalizacjach.
Decyzja ta jest zawsze uwarunkowana względami finansowymi i organizacyjnymi. Czesne w szkole nie zmieniło się od wielu lat, a deficyt finansowy pokrywany jest przez zarząd z otrzymywanych subwencji. Zwiększenie ilości miejsc wiąże się oczywiście ze zwiększonymi wydatkami szkoły. Jeśli nie można na nie uzyskać dodatkowych dotacji, decyzja o zwiększeniu ilości słuchaczy - nawet w przypadku licznych aplikacji - nie może zostać podjęta.
Dodatkowym ograniczeniem ilości przyjmowanych osób jest struktura lokalowa i ilość współpracujących ze szkołą wykładowców.
Nie zachęcamy jednak nikogo do podejmowania pochopnych decyzji. Wybór naszej szkoły powinien wiązać się z rozważeniem wszystkich uwarunkowań - także wzięciem pod uwagę głosów negatywnych. Nie jesteśmy przecież wolni od wad.
[departament PR WSR]
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
krótka lekcja socjotechnik
zgadzam się z senq w całej rozciągłości:
po pierwsze, rzeczywiście wszystkie firmy pracuja by zarobić kasę - na zachodzie to nie jest nic wstydliwego, u nas ciągle jeszcze jest to temat tabu albo zasługujący na napiętnowanie;
po drugie, wybierając szkołę, jak i każdy inny produkt, nie należy reagowac na socjotechniki wszelakiej maści, tylko starać się obiektywnie ocenić wady i zalety danego rozwiązania;
krótki przegląd najczęściej stosowanych na rynku metod:
1. zasada ograniczonego dostepu
przykład: O rany niech pan/pani leci na złamanie karku, bo miejsc juz prawie nie ma!
2. zasada podobieństw
przykład: A gdzie pani mieszka? Na Ursynowie? Ojej ja też. (mozna wymiennie pytac o ukończoną szkołę, zainteresowania itp.)
3. zasada lubienia
przykład: Koleznaka, kolega lub zwyczajnie niezwykle atrakcyjna osoba, miła i uprzejma pokazuje ci szkołę i opowiada o niej. Jak oprzeć się urokowi takiego sprzedawcy?
4. zasada wzajemności
przykład: Dostajesz komplet materiałów, odpowiedzi na wszystkie pytania i prezent np. podkładkę pod myszkę i płytę. Czujesz się zobowiązany/a, masz teczke z dokumentami a pani pyta czy masz zamiar je złożyć. Tak trudno odmówić...
5. zasada konsekwencji
przykład: Przyjechałeś/aś z daleka, jesteś na dniu otwartym, na wykładach pokazowych, mówiłaś/eś zanjomym o swoich planach, braniłaś/eś swoich racji. Złożenie dokumentów to naturalna konsekwencja tego procesu. Nawet w trakcie nauki mimo, że juz wiesz, że popełniłaś/eś błąd brniesz dalej...
6. zasada fachowości
przykład: Ubrany w garnitur, elegancki mężczyzna o nienagannych manierach - od razu widzać, że to człowiek sukcesu i zna się na rzeczy - przedstawia zawiłe arkana zagadnień, któe przyjdzie ci zgłębiać. Nic z tego nie kapujesz, ale jesteś pewny/a, że masz do czynienia z kimś niezwykle mądrym. Wierzysz, że wkrótce sam/a się kims takim staniesz.
To tylko wybrane socjotechniki. Jeśli ktoś zaobserwował inne, chętnie o nich pogadam i dorzucę garść nowych.
po pierwsze, rzeczywiście wszystkie firmy pracuja by zarobić kasę - na zachodzie to nie jest nic wstydliwego, u nas ciągle jeszcze jest to temat tabu albo zasługujący na napiętnowanie;
po drugie, wybierając szkołę, jak i każdy inny produkt, nie należy reagowac na socjotechniki wszelakiej maści, tylko starać się obiektywnie ocenić wady i zalety danego rozwiązania;
krótki przegląd najczęściej stosowanych na rynku metod:
1. zasada ograniczonego dostepu
przykład: O rany niech pan/pani leci na złamanie karku, bo miejsc juz prawie nie ma!
2. zasada podobieństw
przykład: A gdzie pani mieszka? Na Ursynowie? Ojej ja też. (mozna wymiennie pytac o ukończoną szkołę, zainteresowania itp.)
3. zasada lubienia
przykład: Koleznaka, kolega lub zwyczajnie niezwykle atrakcyjna osoba, miła i uprzejma pokazuje ci szkołę i opowiada o niej. Jak oprzeć się urokowi takiego sprzedawcy?
4. zasada wzajemności
przykład: Dostajesz komplet materiałów, odpowiedzi na wszystkie pytania i prezent np. podkładkę pod myszkę i płytę. Czujesz się zobowiązany/a, masz teczke z dokumentami a pani pyta czy masz zamiar je złożyć. Tak trudno odmówić...
5. zasada konsekwencji
przykład: Przyjechałeś/aś z daleka, jesteś na dniu otwartym, na wykładach pokazowych, mówiłaś/eś zanjomym o swoich planach, braniłaś/eś swoich racji. Złożenie dokumentów to naturalna konsekwencja tego procesu. Nawet w trakcie nauki mimo, że juz wiesz, że popełniłaś/eś błąd brniesz dalej...
6. zasada fachowości
przykład: Ubrany w garnitur, elegancki mężczyzna o nienagannych manierach - od razu widzać, że to człowiek sukcesu i zna się na rzeczy - przedstawia zawiłe arkana zagadnień, któe przyjdzie ci zgłębiać. Nic z tego nie kapujesz, ale jesteś pewny/a, że masz do czynienia z kimś niezwykle mądrym. Wierzysz, że wkrótce sam/a się kims takim staniesz.
To tylko wybrane socjotechniki. Jeśli ktoś zaobserwował inne, chętnie o nich pogadam i dorzucę garść nowych.
-
- Loża WSR
- Posty: 3908
- Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00
Teraz juz wiem czemu tak wszyscy chetnie dzielili sie tym strashnie radosnym info czemu maja tak zarabiscie krociotko i wogule do szkoly.... Czyzby wystarczyla jedna z najslabszych socjotechnik czy poprostu fakt ze skoro jakas szkola jest blisko to co mam szukac na drugim koncu miasta. Ciekawe ile osob tak pomyslalo bo jak sobie siegne pamiecia to znaczna czesc znajomych mieszka w obrebie 2 dzielnic: Sluzew, Ursynow. Hmm przypadek.....2. zasada podobieństw
przykład: A gdzie pani mieszka? Na Ursynowie? Ojej ja też. (mozna wymiennie pytac o ukończoną szkołę, zainteresowania itp.)
Ale chyba nei bede wnikal bo nie lubie pozniej plywacwsrod brudow jakie wyplynelyby na wierzch