Nowe vlepki na ulicach: przepraszam za reklamy

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Lenka
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 187
Rejestracja: 22 sty (sob) 2005, 01:00:00

Nowe vlepki na ulicach: przepraszam za reklamy

Post autor: Lenka » 24 maja (wt) 2005, 23:40:44

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,2727111.html

"Ten facet właśnie sobie zrobił autoreklamę "
"To że jakiś debil (przepraszam, nie znam kolesia osobiście, ale mogę wnioskować
na podstawie tego artykułu) robi sobie autoreklamę, improwizując ludzkie
uczucia, jeszcze jest niczym. Ale że szcowna Gazeta robi z tego news! I pomaga
temu błaznowi w autopromocji, to już jest cios!"witalik
"Dobre sobie. Reklamy akceptują ludzie od zleceniodawcy. Nie podskoczysz. Z
polskim poczuciem humoru inteligentne reklamy to sposób na wyrzucenie pieniedzy.
Reklama zna jedną zasadę: śmerć frajerom.

Autopromocja jest tu oczywista i Gazeta beznadziejnie wtopiła, że takiego gościa
- i to jeszcze w ten sposób - pokazuje. Ja w tym dziennikarstwa nie widzę, nawet
zabawnego. To żałosne"model74
"a za rok rozplakatuje miasto pisząc, że wstydzi się wymienienia nazw klientów w
zeszłorocznych vlepkach, dzięki czemu zrobił im darmową tym razem reklamę.

--
czuję się taka "nie w ciąży" ;)"lilith76
"moja najbardziej kretynskie haslo... SUPERNOWA WANILIOWA:))) to do wafelkow
Prinzessa:)) heheh A.D. 1996 :)) plus kilka innych kampani, za ktore tez was
przepraszam:)"
"--------------------------------------------------------------------------------

Popieram !!!!!!!!!!
Ja też od ponad 15 lat pracuję w "branży". Pracowałem lub współpracowałem z
Agencjami Reklamowymi z pierwszej ligi i doskonale znam ten proces ogłupiania
zwierzyny łownej jakim jest klient. Czasem aż palę się ze wstydu, gdy widzę
moje wypociny na róznych nośnikach - jakich nie powiem - bo jeszcze z branży
nie zrezygnowałem i zależy mi na zleceniodawcach - czysty konformizm, ale żyć z
reklamy i być dziewicą - to kwadratura koła.
Jeszcze slówko do internautów z tego forum (i innych też ) - WIĘCEJ LUZU I
DYSTANSU DO ŻYCIA . "
"--------------------------------------------------------------------------------

Jestem za daleko, nie widzialem tego, nie znam faceta - czy jest jajcarzem,
cynikiem albo szuja. Ale wiem jedno: "reklama" to ostatnie gowno, gorsze niz
alkohol i papierosy razem wziete, przerabia mozg na wode, oducza myslec, robi z
nas kretynow.
Jezeli ten facet mysli to, co mowi, to gratuluje odwagi."
"> Środowisko agencji reklamowych jest mocno pokręcone i lubi "niepokornych
> kreatywnych"...

Z tego co wiem, środowisko agencji reklamowych ceni ludzi za ich talent i
ciężką pracę, a nie za "pokręcenie". Z ludźmi "pokręconymi" nie da się
normalnie pracować, a praca w agencji reklamowej jest ciężka i musi być
wykonana dobrze.

"Niepokorni kreatywni" to zmora wszystkich agencji reklamowych..."
"jejku jejku, co to będzie, jak się inni bogowie reklamy zbieszą i nie będą
chcieli sprzedawać proszku do prania... tylu zdolnych ludzi pójdzie na ulicę
albo wiersze pisać... na zasiłek, na terapię, na prostowanie osobowości...

nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie jest to żałosne lansowanie powstającej
książki byłego reklamiarza. mnie to odrzuca - skamleć, że się sprzedało?
chłopie, było iść do wojska a potem zostać księgowym. praca jak każda inna i
dzięki niej jesteś tam, gdzie jesteś. przeprosić mnie możesz za niesmaczną
reklamę własnej osoby, ale nie za przemysł reklamowy. zbawca, w dupę kopany, się
znalazł..."




"W cywilizowanym kraju ten pan powinien zostac ukarany za zasmiecanie miasta i
niszczenie mienia. Ale w Polsce jest bohaterem." MPDorota
"ten facet ma rację, pokazuje głupotę naszego świata, reklamy bez ich odbiorców
by nie istniały, wielu kręci się razem z nimi,

także on mówi głośno: reklamy w Polsce są dla idiotów
i ja się z tym zgadzam"z-zgrzyt

Rafał Betlejewski przykleja do tablic reklamowych w całym mieście ogłoszenia z hasłem: "Przepraszam". Za co się kaja? Za reklamówki, których był autorem

Betlejewski znany jest czytelnikom "Gazety" z akcji plakatowej "A ja, czy poszedłbym?" towarzyszącej niedawnym obchodom 60. rocznicy Powstania Warszawskiego. Wtedy był jeszcze jednym z szefów agencji reklamowej Cytryna. Zarabiał na życie, tworząc reklamówki Coca-Coli, PZU czy Ery GSM. Teraz się tego wstydzi. Ujawnia swoją twarz i przeprasza.



Agnieszka Kowalska: - Kogo przepraszasz?

Rafał Betlejewski: - Społeczeństwo polskie i siebie samego.

Za co?

- Za to, że anonimowo włączyłem się w marketingową wojnę z dobrym smakiem, inteligencją i grzecznością.

Czy strasznie się wstydzisz swoich reklamówek?

- Strasznie. Szczególnie jak mi wujek z Ostrowa Wielkopolskiego mówi, że każdy głupi lepiej by wymyślił. Zgadzam się z nim.

Którą uważasz za najbardziej żenującą?

- Dla Blend-a-med, w której mąż przychodzi do domu, a żona do niego: "Oj, misiu, ale brzydko pachnie ci z ust".

To po co to robiłeś, jeśli było to takie miałkie i ogłupiające?

- Dla pieniędzy, rzecz jasna. Poza tym można było wyjechać do fajnych miejsc i opalać się na plaży z najładniejszymi dziewczynami świata, których nie miałbym szansy poznać w inny sposób. Niektórych z nich udało mi się nawet dotknąć.

Nie boisz się procesów? Wymieniasz nazwy firm w niezbyt dobrym dla nich kontekście.

- Ale procesów o co? Hm, masz rację, żaden z wymienianych przeze mnie klientów nie grzeszy poczuciem humoru. No, ale może w tym przypadku pośmieją się trochę z samych siebie, tak jak i ja to robię. Poza tym moja siła przebicia w stosunku do ich potęgi to nóżka pasikonika przy Gołocie.

A pieniądze oddasz?

- Nie ma mowy!

Odszedłeś z branży reklamowej. Czym się teraz zajmujesz?

- Wlepiam i piszę. Może coś wydam.

I za to nie będziesz musiał przepraszać?

- Z góry przepraszam.



Pali wstyda, pieniądze wydał

Rafał Betlejewski ładnych kilka lat przepracował w agencji reklamowej. Teraz się tego wstydzi. Strasznie. Co roku organizuje imprezę "Spal wstyda", podczas której w wielki ogień wrzuca własne reklamowe wytwory. Ale co chłopak zarobił, to jego. I z tych pieniędzy, jak sam mówi, chętnie korzystał. No cóż, ludzka rzecz błądzić. Wybaczamy. Zwłaszcza że Betlejewski działa w dobrej wierze. Może poruszy serca i umysły pracowników wielkich koncernów, bo to od nich tak naprawdę zależy jakość produkcji reklamowych. Ci na szczęście ze zrozumieniem podchodzą do tej akcji. Rzecznik PZU Tomasz Fil powiedział nam wczoraj: - Nie komentuję, bo jak rozumiem, jest to akcja humorystyczna.

Ciekawa jestem co wy o tym myślicie?

Ato
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 868
Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Ato » 25 maja (śr) 2005, 10:01:41

ja tez mysle jak jeden z cytatow powyzej, facet zrobil sobie dobra reklame ksiazki.

zarobil kupe kasy na reklamach, to teraz moze sie bawic w aktywiste. ciekawe czy jak mu sie wreszcie skonczy kasa, to czy jakas agencja nie bedzie sie bala go przyjac. albo czy klient zaryzykuje mogac byc w przyszlosci wysmianym

wit3k
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 172
Rejestracja: 13 maja (pt) 2005, 02:00:00

Post autor: wit3k » 25 maja (śr) 2005, 18:36:36

włąściwie to ja myśle że on ma racje. Dobrze widzi jak to wygląda i wstyd mu przed ludżmi. Nie jest jednak ascetą. Forsa sie przyda ale to nie znaczy że musi zmienić swój tok myślenia. Znalazł też cwany sposoob na reklame książki - wkońcu to marketingowiec. Ładnie sobie to wykalkulował. Typowy hedonista świadomy swoich błędów

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

reklama skandal vlepki

Post autor: aw » 25 maja (śr) 2005, 19:41:40

a ja uważam, że jeśli koleś się wstydzi to znaczy, że jest nieprofesjonalny - wykonywał fuszerkę, którą jego agencja wciskała niedouczonym (lub przekupionym) przedstawicielom klientów;
jeśli by bowiem był zawodowcem, uzdolnionym i z zasadami, nie miałby się czego wstydzić;
dodatkowo, nigdy nie zatrudniłbym go juz nigdzie, bo lojalność w stosunku do swoich byłych pracodawców i chlebodawców to podstawa i każdy, kto ma klasę wie o tym;
nie wyobrażam sobie, by ktoś odchodził z banku lub domu publicznego (prosze wybaczyć sąsiedztwo) i na murach publikował imiona wszystkich klientów, wraz ze swoją opinią na ich temat;

wit3k
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 172
Rejestracja: 13 maja (pt) 2005, 02:00:00

Post autor: wit3k » 31 maja (wt) 2005, 00:03:14

może niekoniecznie chodziło tu o warsztat. Nie mi oceniać czy wykonuje swoją prace dobrze czy źel. On raczej wstydzi się efektów swojej pracy. Tj manipulacjia, denerwujące przerwy podczas filmów itp

Ato
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 868
Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Ato » 31 maja (wt) 2005, 00:13:25

Żyj tak, abyś niczego w życiu nie musiał się wstydzić
a jesli chodzi o manipulacje, to nie tylko w reklamach wystepuje. w codziennym zyciu tez sie caly czas z nia spotykamy, a ta cala akcja to jest dopiero jedna wielka manipulacja. skoro sie wstydzi tego jak zyl to czemu nadal robi to samo tylko w innej formie?

ODPOWIEDZ