Depresja...

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ

Czy często bywa że miewasz depresję?

Zdecydowanie często
33
35%
Zdarza mi się miewać
38
41%
Nie mam zdania na ten temat
1
1%
Raczej nie
11
12%
Nigdy!
10
11%
 
Liczba głosów: 93

bugs
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 553
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: bugs » 30 cze (czw) 2005, 08:50:46

Happy pisze: niektórzy wiedzą jaki to poważny problem!
nie no w porządku. Ja i żyrafa poprostu mamy na myśli to, że niktórzy ludzie poprostu sobie mawiają to ze mają depresję.
żyrafa pisze:Większość z nas sobie ją wmawia, bo tak jest łatwiej.

zyrafa
Ekspert
Ekspert
Posty: 1207
Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00

Post autor: zyrafa » 30 cze (czw) 2005, 10:25:35

dokładnie. Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy dla własnej wygody mówią : bo ja mam depresję. Dużo o tej chorobie słyszałam i czytałam- gdybym tego nie zrobiła- nie pisałabym, że można nawet umrzeć od niej. W pewnym momencie wyjść z tego stanu jest praktycznie niemożliwe, a "desperaci" popełniaja samobujstwa itd.
Nie napisałam "po co powstał ten topic", nie neguje niczyich słów, ale tak mi żal ludzi, którzy naprawde maja problemy ... miałam koleżanke w liceum... najpierw bulimia, potem dlugo lerzała w szpitalu lecząc sie na nią, potem oszalała- została shizofremiczką i stoczyła się na dno. W końcu zaczęła ćpać i potrafiła cały dzień spędzić siedząć w koncie pokoju i patrząc w jeden punkt. Nie wiem co teraz z nią się dzieje, ale dziewczyna zniszczyła sobie zycie - prawdopodobnie to wszystko zaczęło sie od depresji.

tyle...

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 30 cze (czw) 2005, 16:08:01

zyrafa pisze:I tak większość nie wie, co to depresja
Wiekszosc napewno ale nie mozna zakladac iz mniejszosc ktora wypowiada sie w tym temacie nie wie nic tym temacie. Nie da sie oczywiscie ukryc iz wiekszosc kojarzy depresje z czasowym dolkiem psychicznym.
zyrafa pisze:Większość z nas sobie ją wmawia, bo tak jest łatwiej. Co to za problem zrzucic wine na chorobe.
Łatwiej :?: Wine mozna zrzucic na depresje tyle ze to wtedy staje sie zamknietym kolem. Nie wydaje mi sie zeby depresja byla dla kogos czyms dzieki czemu jest latwiej. To jest wlasnoreczne zamykanie drzwi przez ktore chcialoby sie przejsc.

zyrafa
Ekspert
Ekspert
Posty: 1207
Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00

Post autor: zyrafa » 30 cze (czw) 2005, 18:39:51

a czy ja napisałam, że Wy nie wiecie? Prosze czytać uważnie.

Poza tym, uwaąm, że łatwiej jest żrzucić winę na chorobe niż przyznać się do własnego błędu. Np. mój ojciec. Boże, jaką ona ma radoche, gdy zwala wine na swoją nerwicę ... jeżeli ją wogóle ma. Pózniej oczywiście gada mi, że nabawił się jej przeze mnie. jestem wogóle ciekawa, czy onw ie o czym mówi. Zamiast powiedzieć, że: owszem, mam problem z którym nie moge sobie poradzić, jestem w kropce i nie wiem co robić ( często wynika to z bezsilności) to muwi się : mam depresję ( czyli z góry zakłada, że to nie jego wina i że nawet nie ma sie co starac, bo przeciez jest chory).

patrze na to pod tym kątem, Wy widzicie to inaczej - wasza sprawa

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 30 cze (czw) 2005, 19:05:37

Droga Żyrafko gwoli scislosci to ... ja przyznalem Ci racje iz wiekszosc nie zdaje sobie sprawy - tylko chodzilo o to ze mam nadzieje ze ci ktorzy tu pisza - a zwlaszcza po poscie Happy - sa tymi co wiedza cos na ten temat bo inaczej to faktycznie wyjdzie z tego cos 'smiesznego'.
Dlatego tez wskazalem na pewien 'kontrast' swoim postem jednym ze my tu w troche wesoly sposob dyskutujemy a niektorzy gina w tym czasie z uwagi na rozne problemy.

Co do dalszej czesci to takie zwalanie winy to czyste wygodnictwo w wielu wypadkach. Jak dla mnie depresja i tym podobne kwestie to cos z czym czlowiek stara sie walczyc, zmienic. Tylko czesto im bardziej stara sie w tym wzystkim pomoc to tym bardziej sie pograza bo w zyciu tak to juz jest ze wiekszosc krokow konczy sie niepowodzeniami - to natomiast rodzi pewnego rodzaju przyuzwyczajenie ze tak po prostu jest i trudno jest cokolwiek zmienic.
Owszem depresja, nerwica, nerwica natrect itp nie biora sie z nikad maja swoja praprzyczyne i kolejne przypadki ktore po prostu zaszczepiaja rozne rzeczy w czlowieku. Depresja to czesto efekt bezsilnosci wobec kontrastu miedzy tym co by sie chcialo a tym co sie ma i jakiejs niemoznosci dojscia do tej formy ktora by sie chcialo miec. Zly humor, dolek czy cos to jeszcze nie depresja a co najwyzej jakis przystanek w drodze do niej. Osoba ktora znajduje ie w depresji czy tez cos czesto jest zmuszona wysluchiwac tekstow z cyklu 'przesadzasz', 'wyolbrzymiasz', 'po prostu ci sie nie chce' itd. a to uwazam wplywa czesto nie za dobrze. Stad tez rodzi sie niejednokrotnie poczucie niskiej wartosci - skoro dla wzystkich to takie proste to znaczy ze ze mna jest cos nie tak; ja widac tego nie potrafie itd. Ludzie wychodza bowiem z zalozenia ze to co dla nich samych jest proste i latwe takie samo musi byc dla innych i o jakies zrozumienie czy pomoc jest wtedy bardzo trudno.

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 30 cze (czw) 2005, 19:07:05

Zgadzam sie calkowicie z Zyrafka. Ma racje i tyle, latwo jest zrzucac swoja bezsilnosc na jakas nawet urojona w duzej ilosci przypadkow depresji. Ludzie lubia tak robic bo jesli cos godzi w ich slabosc to zaraz probuja to zamarkowac. Nerwica to bardzo dobry przyklad latwo zwalic to na cos/kogos bo fakt faktem nei powstala z kosmosu od tak sobie tylko przez cos. Tylko czasem ludzie nie mogac znalezc lub pogodzic sie z prawdziwa jej przyczyna zwalaja wine na cos co jest bezbronne lub slabsze od ich samych :? To nei fair :!: :evil: Ale tak jest....

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 30 cze (czw) 2005, 19:33:11

Znacznie gorzej jeśli ktoś cierpi na prawdziwą depresję, a wszyscy dookoła to bagatelizują i karzą mu wziąć sie w garść, przestać marudzić i nie lenić się! A taki człowiek nie jest sobie w stanie sam z tym poradzić, więc proszę was nie doprowadzajcie do tego, żeby ludzie wstydzili się do tego przyznawać i myśleli, że to tylko ich fanaberie i chwilowe pogorszenie nastroju bo to może sie bardzo źle skończyć.
Depresja jest jak każda inna choroba i po prostu trzeba ją leczyć!!

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 30 cze (czw) 2005, 19:41:55

Dlatego wlasnie dyskusje jaka rozpoczelem na temat depresji uwazam za trafiona. Czas skonczyc z mitem ze depresja to cos wstydliwego i oznaczajacego slabosc i nei przystosowanie do zycia. Czas to zmienic neich zyje yyy no ten tego zaraz pomaranczowa jzu byla ,blekitna (Fiat) tez byla rewolucja... Oglaszam przetarg nieograniczony pisemny na pomysl dla nazwy tej rewolucji! Chetni pisac cos. A teraz cos z zupelnie innej depresyjnej beczki. Nauczmy sie mowic o swoich problemach nie ma nic gorszego niz proba zbjania w sobie tego problemu. Po to sa znajomi, rodzina ,przyjaciele zeby rozmawiac o takich sprawach! Tlumienie tego problemu moze powodowac skrajniejsze odmiany nerwicy lub nawet najgorsze czyli proba skonczenia z tym wszystkim... A ze to nei jest rozwiazania zadne tylko najnaiwniejsze z mozliwych kazdy powinien zdawac sobie z tego sprawe :evil:

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 30 cze (czw) 2005, 20:21:32

Happy : no wlasnie tak jak piszesz niestety wydaje sie jest bardzo czesto. Zreszta mam wrazenie dwie skrajnosci bytuja w otoczenmiu - jedna to wlasnie totalne lekcewazenie sprawy a druga to odsylanie do dzialan farmakologicznych w sytuacjach gdy nie jest to w zaden sposob wymagane. W kazdej z opcji ludzie wykazuja sie brakiem najmniejszej checi pomocy z przyczyn roznych - co nie da sie ukryc czasem wlasnie sprawia ze wogole depresja sie rodzi - bezsilnosc plus brak jakiejkolwiek pomocy od innych w sprawach trudnych dla danych osob czesto wlasnie prowadzi ch do stanu gorszego od zwyklego 'dolka'.

Havok : Wspomniales o znajomych, przyjaciolach itd czyli o swoistym 'wentylu bezpieczenstwa' ktory to wlasnie jak wspomnialem wyzej stara sie zmyc z siebie ta pomoc. Zbijanie problemu w niczym nie pomaga a wrecz przeciwnie czesto go tylko nawarstwia. Tylko wlasnie zazwyczaj sa dwa wyjscia do wyboru : 'zbijanie w sobie' oraz 'daj spokoj przesadzasz' ... bo inne jakby nie sa w stanie zabytowac w wiekszosci.
Ktos kiedys mi powiedzial juz lata temu ze "pamietaj ludzie beda cie lubic i wogole tylko wtedy gdy bedziesz w wiekszej czesci rozbawiona, usmiechnieta postacia, przy kazdym otwarciu ust trzeba pamietac ze oto mozna wbic gwozdz do wlasnej trumny" - i choc wtedy tak jak i dzis uwazam ze jest to przesadzone stwierdzenie to jednak jezeli spojrzy sie na nie z pewnym dystansem to czesc prawdy w nim jest zawarta.

zyrafa
Ekspert
Ekspert
Posty: 1207
Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00

Post autor: zyrafa » 30 cze (czw) 2005, 21:18:58

Depresja... przykład mojej koleżanki. Znam pewną osobę, która już w wieku nastu lat nie mogła sobie poradzić i chciała się zabić. osoba ta wyskoczyła z okna- cudem przeżyła. Ni były to problemy błache- to było coś więcej. Naszczęście osoba ta, wyszła z tego- nie zupełnie, ale stara się żyć normalnie. Ma kilka zaufanych osób, którym może o tym powiedzieć, którzy ją wspierają i pomagają. Mimo, że nadal czuje się mało ważna, niepotrzebna to dzięki znajomym i rodzinie wie, że ma po co żyć- ma dla kogo żyć.
Dlatego też bardzo mnie denerwuje, gdy ktos mając dołka, albo czasowy zły humor od razu mówi, że to depresja. O to mi od samego początku chodziło i chodzić bedzie dalej.
Poruszylismy dwa inne wątki, chociaz dotyczące tej samej sprawy-bardzo powaznej choroby. Oczywiście, że trzeba o tym mówić...

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 30 cze (czw) 2005, 21:36:51

Nie rozumiem po co ludzie skacza z okien...... Ja bym sie bal :? Mam lek wysokosci :oops: Poza tym wystawiaja swoje zwloki na widok przypadkowych malych dzieci ktore moga sie tam znalezc. A to mogloby zostawic w nich uraz do konca zycia. Ja np. widzialem oryginalniejszy sposob rzucenie sie pod autobus komunikacji miejskiej. Wiem ze to co napisze bedzie budzilo negatywne odczucia ale pisze prawde i nie chce zeby ktos rozpoczynal dyskusji o mnie z tego powodu wiec prosze bez komentarzy. Ta osoba nei dosc ze spowodowala korek, sprawila ze zycie kierowcy autobusu zamienilo sie w koszmar dreczony wyrzutami sumienia (widzialem jak wybiegl z autobusu i zaczal plakac kleczac na jezdni) i zaloze sie ze nei tylko temu kierowcy, bylo tam pelno ludzi i wsrod nich kobiety ktore zemdlaly poprostu. Mi tez raczej zrobilo sie nei przyjemnie gdy zostalem lekko mowiac "naznaczony jej krwia". Potem mialem przez jakis czas nawet koszmary w nocy... Apel do wszystkich nie doszlych opanujcie sie!! Liczcie sie tez z innymi! Samobojstwo to najprostsze wyjscie dla ofiary ale bol i strata nieopisana dla osob ktorym na tej osobie zalezalo.....

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 30 cze (czw) 2005, 21:56:23

Tu juz jak widze weszlismy na temat samobojstw i nazwijmy to metod. W jednym moge sie z Hav zgodzic - to skakanie to i mni przeraza tak ze wogole sobie tego nie wyobrazam. Co do samej kwesti samobojstwa to kiedys byl juzto taki temat w ktorym byla debata o 'slusznosci' takich krokow i tego jak kto to widzi - czy to uczieczka czy tez odwaga. dlatego sadze ze moze nie ma co tutaj tej kwestii walkowac gdyz to element skrajnej depresji i to w dodatku koncowy - sadze zreszta iz moglaby sie stworzyc mala burza bojak to pisalem niedawno : ci co nie probawali nigdy, nie przezyli nie maja mozliwosci pojecia tego dlaczego inni to robia. Dlatego ja bym wnioskowal o to by tu skupic sie na tej kwestii bez skrajnych zakonczen a dokladnie ich slusznosci itd a tym co je poprzedza. Profilaktyka ma wiekszy sens niz rozprawy ideologiczne

:twisted:

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 01 lip (pt) 2005, 05:40:13

moim zdaniem to jakis skandal - znowu ktos maczał palce przy ankiecie - juz nikomu nie mozna ufać - to przecież niemożliwe aby na opcje dla normalnych glosowalo tylko po jednej osobie w tak długim czasie; afera, afera!!! - zapraszam do topicu z kolejną aferą dot. terminu imprezy; trzeba rozwalić to forum i to towarzystwo wzajemnej adoracji - senqu pomóż

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 01 lip (pt) 2005, 06:12:27

Manie przesladowcze oraz przewartosciowywanie problemow lub tez ich monotematyczne propagowanie tez mozna przy okazji poruszyc ;) :wink: :P

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 01 lip (pt) 2005, 06:19:14

mam nadzieje, ze nikt nie usunie lub nie zedytuje znów mojego posta - dzial propagandy nie spi - czuwa o kazdej porze by moc przeinaczać, kłamać, motać i knuć - Tak! trzeba postawić tamę tym przesladowaniom. Napiszmy jakiś donos na przykład do Kuratorium - niech zamkną ten bajzel - może bedziemy mieli trochę spokoju i zarobimy troche pieniedzy, będziemy mieli czas dla wlasnych dzieci, przyjaciół i dla siebie; w kazdym razie cos zrobmy, rozwalmy, dajmy upust nagromadzonej energii

ODPOWIEDZ