Zwierzęta w reklamie mięsa
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Nowy(a)
- Posty: 1
- Rejestracja: 02 lip (sob) 2005, 02:00:00
Zwierzęta w reklamie mięsa
Zobaczcie niezwykły raport o tym, jak wygląda reklama wyrobow mięsnych w naszym kraju:
raport kropka empatia kropka pl
W galerii prezentujemy ponad 100 zebranych przykładów reklam, opakowań,
znaków towarowych i stron internetowych. Znajdziecie tam świnkę, która leżąc
na półmisku śmieje się z tego, że zaraz zostanie pokrojona, inna marzy o tym,
żeby się reinkarnować pod postacią szynki, jeszcze inna tańczy kankana na
stronie ubojni. Zwierzęta zachwalają rożne części własnego ciała, gestem i
uśmiechem zachęcając do tego, żeby zjadać reklamowane produkty. Niektóre, jak
w pewnym filmie reklamowym, mówią to wprost - ludzkim głosem. Można przyjrzeć
się też poczuciu humoru, jakie prezentują właściciele ubojni oferując swoim
klientom rozrywkę polegającą na układaniu puzzla ze szczęśliwej świnki. Inni
wyprodukowali wręcz całe serie gier i gadżetów ze szczęśliwymi zwierzętami
hodowlanymi.
I może czasem wydać się to komuś śmieszne, gdyby nie jeden zasadniczy fakt, a
raczej 470 milionów faktów, gdyż tyle zwierząt ginie w polskich rzeźniach
każdego roku - żadne z nich ginąć nie chce, ale za to czują strach i ból,
przerażenie i rozpacz. W coraz bardziej rozpowszechnionych hodowlach
przemysłowych zwierzęta te cierpią całe życie, już od momentu narodzin.
Zajrzyjcie oprócz "galerii" również do pozostałych działów - szczególnie
działu "realia" oraz "teksty/opinie".
Rise
raport kropka empatia kropka pl
W galerii prezentujemy ponad 100 zebranych przykładów reklam, opakowań,
znaków towarowych i stron internetowych. Znajdziecie tam świnkę, która leżąc
na półmisku śmieje się z tego, że zaraz zostanie pokrojona, inna marzy o tym,
żeby się reinkarnować pod postacią szynki, jeszcze inna tańczy kankana na
stronie ubojni. Zwierzęta zachwalają rożne części własnego ciała, gestem i
uśmiechem zachęcając do tego, żeby zjadać reklamowane produkty. Niektóre, jak
w pewnym filmie reklamowym, mówią to wprost - ludzkim głosem. Można przyjrzeć
się też poczuciu humoru, jakie prezentują właściciele ubojni oferując swoim
klientom rozrywkę polegającą na układaniu puzzla ze szczęśliwej świnki. Inni
wyprodukowali wręcz całe serie gier i gadżetów ze szczęśliwymi zwierzętami
hodowlanymi.
I może czasem wydać się to komuś śmieszne, gdyby nie jeden zasadniczy fakt, a
raczej 470 milionów faktów, gdyż tyle zwierząt ginie w polskich rzeźniach
każdego roku - żadne z nich ginąć nie chce, ale za to czują strach i ból,
przerażenie i rozpacz. W coraz bardziej rozpowszechnionych hodowlach
przemysłowych zwierzęta te cierpią całe życie, już od momentu narodzin.
Zajrzyjcie oprócz "galerii" również do pozostałych działów - szczególnie
działu "realia" oraz "teksty/opinie".
Rise
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
zwierzęta w reklamie
Polecam tą stronę - bardzo cenna inicjatywa i problem przejmujący. Tu publikuję kredo Stowarzyszenia:
Stowarzyszenie Empatia będzie stanowczo protestować przeciwko niemoralnemu i nieuczciwemu zachęcaniu do zakupu wyrobów mięsnych. W najbliższym czasie zamierzamy m.in. wystąpić do zakładów mięsnych, które w ten sposób postępują aby zaprzestały takich praktyk. Wystąpimy również do Prezesa Urzędu Patentowego RP o nie rejestrowanie znaków towarowych, które w obecnych czasach muszą być uznane za niezgodne z dobrymi obyczajami. Apelujemy do wszystkich osób, nie tylko tych, które są wrażliwe na los zwierząt, aby poparły nasze starania. Twórzmy świat, w którym prawda i poszanowanie dla innych są podstawowymi wartościami. Jeżeli od najmłodszych lat mamy być uczeni, że zakłamywanie rzeczywistości oraz kpina z życia i cierpienia innych istot są przyjętymi normami, to świat, w którym żyjemy będziemy czynić miejscem coraz mniej przyjaznym i dla nas samych.
Żyjemy w czasach, gdy rzeczą powszechnie znaną powinno być to, że zwierzęta są istotami potrafiącymi odczuwać; zarówno radość, jak i cierpienie; ufność, jak i strach. Dla każdej żywej istoty tym co ma najcenniejsze jest jej własne życie. Dotyczy to również tzw. zwierząt rzeźnych. Wszystkie przedstawione przykłady odnoszą się do reklamy bardzo szczególnych produktów, jakimi są wyroby mięsne. Produktów okupionych życiem i często długotrwałym cierpieniem zwierząt. Sądzimy, że producenci i sprzedawcy tych wyrobów powinni w swoich działaniach zachować szczególny umiar oraz przejawiać zrozumienie dla oczywistych faktów. Za rzecz całkowicie niedopuszczalną uważamy obrazy, w których te same zwierzęta, często ze śmiechem i gestykulacją zachęcają do spożywania wyrobów mięsnych. Występują jako element żartu i narzędzie promocji. To wielkie zakłamanie, jakie przejawiają niektórzy producenci w celu nakłaniania do zakupu swoich wyrobów jest czymś co powinno napawać wstydem, zażenowaniem i prostym, wewnętrznym odruchem sprzeciwu. Uważamy, że ten sposób reklamy wyrobów mięsnych jest nieetyczny i niegodny człowieka.
Stowarzyszenie Empatia będzie stanowczo protestować przeciwko niemoralnemu i nieuczciwemu zachęcaniu do zakupu wyrobów mięsnych. W najbliższym czasie zamierzamy m.in. wystąpić do zakładów mięsnych, które w ten sposób postępują aby zaprzestały takich praktyk. Wystąpimy również do Prezesa Urzędu Patentowego RP o nie rejestrowanie znaków towarowych, które w obecnych czasach muszą być uznane za niezgodne z dobrymi obyczajami. Apelujemy do wszystkich osób, nie tylko tych, które są wrażliwe na los zwierząt, aby poparły nasze starania. Twórzmy świat, w którym prawda i poszanowanie dla innych są podstawowymi wartościami. Jeżeli od najmłodszych lat mamy być uczeni, że zakłamywanie rzeczywistości oraz kpina z życia i cierpienia innych istot są przyjętymi normami, to świat, w którym żyjemy będziemy czynić miejscem coraz mniej przyjaznym i dla nas samych.
Żyjemy w czasach, gdy rzeczą powszechnie znaną powinno być to, że zwierzęta są istotami potrafiącymi odczuwać; zarówno radość, jak i cierpienie; ufność, jak i strach. Dla każdej żywej istoty tym co ma najcenniejsze jest jej własne życie. Dotyczy to również tzw. zwierząt rzeźnych. Wszystkie przedstawione przykłady odnoszą się do reklamy bardzo szczególnych produktów, jakimi są wyroby mięsne. Produktów okupionych życiem i często długotrwałym cierpieniem zwierząt. Sądzimy, że producenci i sprzedawcy tych wyrobów powinni w swoich działaniach zachować szczególny umiar oraz przejawiać zrozumienie dla oczywistych faktów. Za rzecz całkowicie niedopuszczalną uważamy obrazy, w których te same zwierzęta, często ze śmiechem i gestykulacją zachęcają do spożywania wyrobów mięsnych. Występują jako element żartu i narzędzie promocji. To wielkie zakłamanie, jakie przejawiają niektórzy producenci w celu nakłaniania do zakupu swoich wyrobów jest czymś co powinno napawać wstydem, zażenowaniem i prostym, wewnętrznym odruchem sprzeciwu. Uważamy, że ten sposób reklamy wyrobów mięsnych jest nieetyczny i niegodny człowieka.
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Wszystko co tu jest napisane, w moim odczuciu jest prawdą. Oczywiście, że zwierzęcia nie można traktować jak rzeczy. Nie powinno być tak, że zwierze reklamuje produkt, którego jest składnikiem - niestety zwierzęta głosu nie mają i same za siebie mówić nie mogą.
A teraz z trochę innej beczki:
Od kilku lat nie jem mięsa, jest to moja własna decyzja. Człowiek z natury jest mięsożercą i mięso sporzywać lubi. Uważam, że ubój zwierząt będzie istniał zawsze, problem w tym, że jeżeli już musimy zabijać zwierzęta to zapewnijmy im godną śmierć - bez bólu, złości i cierpienia. Zwierzęta tak samo jak ludzie odczuwają emocje, wiedzą co się z nimi dzieje. Denerwują mnie osoby, którzy nie widzą nic złego w tym, że zwierzęta są zabijane i uważają iż to co dzieje się aktualnie w rzeźniach jest super i tak być powinno.
A teraz z trochę innej beczki:
Od kilku lat nie jem mięsa, jest to moja własna decyzja. Człowiek z natury jest mięsożercą i mięso sporzywać lubi. Uważam, że ubój zwierząt będzie istniał zawsze, problem w tym, że jeżeli już musimy zabijać zwierzęta to zapewnijmy im godną śmierć - bez bólu, złości i cierpienia. Zwierzęta tak samo jak ludzie odczuwają emocje, wiedzą co się z nimi dzieje. Denerwują mnie osoby, którzy nie widzą nic złego w tym, że zwierzęta są zabijane i uważają iż to co dzieje się aktualnie w rzeźniach jest super i tak być powinno.
-
- Loża WSR
- Posty: 3908
- Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00
Czesc rodacy wpadlem tuuu zeby rzucic komentarz if you don't mind.
Zgasdzam sie ze zwierzeta sa zabijane w nieludzkich warunkach o ile niektore wogule sa zabijane bo z tego co wiem i widzialem to np. swini nawet solidnie pradem nie oglusza a juz sie je zanuza do wrzatku czy kroi. To jest chore fakk one tez czuja
Jestem za jedzeniem miesa bo rosliny powoduja ze czlowiek jest bardziej nastawiony anemicznie do zycia. Wogule sie nie denerwuja, rosliny powoduja (naukowo udowodnione) ze zmniejsza sie wskaznik agresji u czlowieka a po miesie wrecz przeciwnie. Ale pamietajcie jak czlowiek tyrajacy przez 8 godzin w pocie czola fizycznie mzoe przezyc o salacie. To by bylo glupie nei uwazacie
jestem za tym zeby ludzie jedli malo miesa a najlepiej biale miesko jak drob, ryby a malo czerwonego i duuuuuuuzo warzyw. grunt to dobra dieta i odpowiednei proporcje. Nie jestem przeciwny weganom bo ich szanuje za poglady i postawe. Ale msuze powiedziec cos co mnei meczy u niektorych ortodoksow. Oni naprawde maja jakiegos bzika bo probuja swoija filozofia zywieniowa "zbawiac" swiat! Namawia swoich znajomych pouczaja ich ze jedza bee rzeczy. Damn tak nei mozna. Niby w czym sa lepsi ze co ze jedza zielone? To nei argument. hehehe Lubie wegan ktorzy nei wpychaja na sile innym swojego stylu zywienia a jednynie mowia ze jedza tylko zielone i hjest good. To jest dobry przyklad postepowania ale nei trucie ze jak zjesz swinie to bedziesz od razu sadysta (bo przez ciebie ona zginela) albo jak zjesz krowe to nei da mleka zeby wegan mogl sie napic. Po to jest trzoda chlewna zeby sie ja hodowalo. Jejku ale pojechalem po calosci
nie chce sie z wami klocic bo mi nei zalezy mowie tylko to co czuje i mysle a ze mysli mi sie po pierozkach z kapustka dobrze to przelewam to na forum. Peace!
Pozdrawiam!!
Havoc






Pozdrawiam!!
Havoc

-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Specjalnie dla Ciebie Hav! 
Ale rzeczywiście może coś w tym być
Nie wiem co widzisz w tym głupiego. równie dobrze można zastąpić mięso produktami pochodzenia naturalnego - nie musi to byc sałata! Fakt wprowdzenie takiej doiety naogoł wiaze sie z wiekszymi kosztami utrzymania ale nie jest to nie do wykonania.


Fakt, zwierzęta czują, bez dwóch zdań. To o czym piszesz jest tylko jednym z nieludzkich przypadków znęcania się nad zwierzętami. Tak jak napisałam wczesniej - jeżeli już musisz zabić zwierzę zapewnij mu godną śmierć!Havoc pisze:Czesc rodacy wpadlem tuuu zeby rzucic komentarz if you don't mind.Zgasdzam sie ze zwierzeta sa zabijane w nieludzkich warunkach o ile niektore wogule sa zabijane bo z tego co wiem i widzialem to np. swini nawet solidnie pradem nie oglusza a juz sie je zanuza do wrzatku czy kroi. To jest chore fakk one tez czuja
![]()
![]()
Naprawdę? Szczerze mówiąc nie zauważylam, że jestem osobą anemiczną, a co do nerwów cóż - zapytaj sie kogoś z mojej rodziny jakie pieklo czasami tam robieHavoc pisze:Jestem za jedzeniem miesa bo rosliny powoduja ze czlowiek jest bardziej nastawiony anemicznie do zycia. Wogule sie nie denerwuja, rosliny powoduja (naukowo udowodnione) ze zmniejsza sie wskaznik agresji u czlowieka a po miesie wrecz przeciwnie.

Havoc pisze:Ale pamietajcie jak czlowiek tyrajacy przez 8 godzin w pocie czola fizycznie mzoe przezyc o salacie. To by bylo glupie nei uwazacie![]()
![]()
Nie wiem co widzisz w tym głupiego. równie dobrze można zastąpić mięso produktami pochodzenia naturalnego - nie musi to byc sałata! Fakt wprowdzenie takiej doiety naogoł wiaze sie z wiekszymi kosztami utrzymania ale nie jest to nie do wykonania.
dlaczego uwazasz ze powinni jesc biale mieso? czyzby kura byla mniej wazna od krowy? moze sa jakies uwarunkowania zdrowotne? po prostu nie rozumiemHavoc pisze:jestem za tym zeby ludzie jedli malo miesa a najlepiej biale miesko jak drob, ryby a malo czerwonego i duuuuuuuzo warzyw.
Naogół nie jest to 'zbawianie swiata' zalezy im tylko na tym aby propagowac roslinny tryb zycia. ja wychodze z zalozenia ze jest to moj swiadomy wybor - ja tak chce, nie moge nikomu mowic co ma robic. nie naklaniam nikogo do nie jedzenia miesa aczkolwiek fajnie by bylo gdyby czlowiek zywil sie wylacznie zieleninka.Havoc pisze:grunt to dobra dieta i odpowiednei proporcje. Nie jestem przeciwny weganom bo ich szanuje za poglady i postawe. Ale msuze powiedziec cos co mnei meczy u niektorych ortodoksow. Oni naprawde maja jakiegos bzika bo probuja swoija filozofia zywieniowa "zbawiac" swiat!
w tym ze roslina rosnie, umiera i odradza sie za rok, zwierze zabijasz i nikt mu zycia nie wroci. roslina zalezna jest od ciebie - to ty ja sadzisz, pielisz, podlewasz - ona nie ma uczuc nie powie ci dziekuje, i nie zawsze wyrosnie mimo ze bedziesz o nia dbal. zwierze przeciwnie - nie wiem czy zdajesz sobie sprawe jak bardzo zwierzeta potrafia przyzwyczaic sie do swoich wlasciceli (i nie mowie tu bynajmniej o zwierzetach domowych - pieskach, kotkach itp.), kozy swinie, krowy doskonale potrafia rozpoznac swoich wlascicieli, i choc pokazuja 'milosc' w inny sposob, mozna nawiazac z nimi swoistego rodzaju wieź. choc tak naprawde nie wiem czy wlasciwie jest powiedziec ze sa 'lepsi' bardziej powiedzialabym ze sa po prostu inni. ludzie z natury sa drapieznikami i maja jeden zaoladek, a nie jak krowa trzy.Havoc pisze:Niby w czym sa lepsi ze co ze jedza zielone?
ja tu sie z nikim nie kloce - ja tylko dyskutujeHavoc pisze:nie chce sie z wami klocic bo mi nei zalezy mowie tylko to co czuje i mysle

-
- Loża WSR
- Posty: 3908
- Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00
Merci Pesca
Ale mi pojechalas poczekaj musze sie pozbierac troszke do kupy.... (20 sekund pozniej)... ok juz
Ale pamietajcie dzieci zadnych dziadostw w stylu KFC gdzie ilosc 7 dniowego oleju sprawia ze taki kurczak zamienia sie w bombe pokarmowa
trzoda chlewna i bydlo tez zalezne jest od Ciebie. Inaczej przychodzi TOZ i zabiera inwentarz jesli jest glodzony, ojj trzeba sie na pewno nachodzic przy tym zeby potem mozna bylo cos z tym zrobic zupelnei jak przy roslinach nawet wiecej tylko.
a i ile kasy bym zaoszczedzil a w zime bym sobie sianko przygotowal i bylby gitt 



Z tego co slyszalem i czytalem to podobno rosliny tez odczuwaja tylko na innej zasadzie bol. Poprostu nei potrafia tego okazac, oprocz np. zmian na lisciach itd. Ale rosliny sadzisz co roku.... No tak ale to by bylo tak jakbym mowil ze zabijam i jem krowe bo za rok jej cielak dorosnie i tez go zjem i cielak cielaka tez bedzie mial potomstwo i caly czas bedzie jedzonkow tym ze roslina rosnie, umiera i odradza sie za rok, zwierze zabijasz i nikt mu zycia nie wroci. roslina zalezna jest od ciebie - to ty ja sadzisz, pielisz, podlewasz - ona nie ma uczuc nie powie ci dziekuje, i nie zawsze wyrosnie mimo ze bedziesz o nia dbal. zwierze przeciwnie - nie wiem czy zdajesz sobie sprawe jak bardzo zwierzeta potrafia przyzwyczaic sie do swoich wlasciceli (i nie mowie tu bynajmniej o zwierzetach domowych - pieskach, kotkach itp.), kozy swinie, krowy doskonale potrafia rozpoznac swoich wlascicieli, i choc pokazuja 'milosc' w inny sposob, mozna nawiazac z nimi swoistego rodzaju wieź. choc tak naprawde nie wiem czy wlasciwie jest powiedziec ze sa 'lepsi' bardziej powiedzialabym ze sa po prostu inni. ludzie z natury sa drapieznikami i maja jeden zaoladek, a nie jak krowa trzy.

e nie o to mi chodzilo. Biale mieso jest duzo zdrowsze i lekko strawniejsze. Poza tym nei zawiera tyle cholesterolu co czerwone. Poza tym np. rybki zawieraja selen potrzebny dla mozgu, poza tym od biaglego miesa sie tak nei tyje i nei ma ryzyka roznych chorob ukladu krwionosnego. Jest poprostu o niebo zdrowsze niz krowy, swinie czy konie. Baranina jest good ale jest ochydna jak ktos nei potrafi przyrzadzicdlaczego uwazasz ze powinni jesc biale mieso? czyzby kura byla mniej wazna od krowy? moze sa jakies uwarunkowania zdrowotne? po prostu nie rozumiem


roslina zalezna jest od ciebie - to ty ja sadzisz, pielisz, podlewasz
trzoda chlewna i bydlo tez zalezne jest od Ciebie. Inaczej przychodzi TOZ i zabiera inwentarz jesli jest glodzony, ojj trzeba sie na pewno nachodzic przy tym zeby potem mozna bylo cos z tym zrobic zupelnei jak przy roslinach nawet wiecej tylko.
od zwierzat tez nigdy nei slyszalem slowa dziekuje.....roślina nie powie ci dziekuje

no wlasnei dlatego uwazam dalej ze wszystko jest dla ludzi dlatego powinni wszamywac i miesko i zieleninke. Bo gdyby faktycznie mieli po 3 zoladki to moglbym caly czas tylko chodzic na Pola Mokotowskie na trawkeludzie z natury sa drapieznikami i maja jeden zaoladek, a nie jak krowa trzy.


-
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Wszystkich lubiących ociekać krwią niewinnych, zabitych przez człowieka zwierząt zapraszam do Białowieży na skosztowanie żubra! Naprawdę pyszne mięsko podobno (sama nie próbowałam, bo nie jadam)! Szkoda tylko, że żubry są pod ochroną i w knajpach podają mięso tych, które padły ze starości albo z powodu jakiejś choroby!
Ale smacznego mięchożercy!! Mniam....mniam....
Ale smacznego mięchożercy!! Mniam....mniam....
-
- Nowy(a)
- Posty: 18
- Rejestracja: 25 sty (wt) 2005, 01:00:00
u mnie na wiosze zabitej dechami i zupelnie nie cywilizowanej to takim prostym chlopkom zupelnie sie w glowach nie miesci fakt, ze ktos miecha moze nie. jakakolwiek konfrontacja dotyczaca gustow kulinarnych i przyznanie sie do tego ze ma sie preferencje wegetarianskie wzbudza salwy smiechu, stajesz sie glownym tematem rozmow, ktorych ton jest zdecydowanie kpiarski i ogolnie postrzegaja cie jako dewianta i dziwaka. ale tam panuja jeszcze na razie takie przyzwyczajenia smakkowe, ktore sa raczej uwarunkowane rodzajem wykonywanej przez nich pracy na ogol fizycznej, niechecia do nowosci i innego spojrzenia na ten temat jak i pewnej nie checi i nie tolerancji, ktora wynika glownie z niewiedzy, jak i przywiazaniem do tradycyjnej kuchni i modelu rodziny co tez troche swiadczy o pewnej ignorancji na zmieniajace sie obyczaje i innowacje dotyczace sposobu funkcjonowania miastowego spoleczenstwa. takze nie mozna sie na nich obrazac i przekonywac do swoich racji i nawykow zywieniowych poniewaz stanowia oporna materie. zreszta to nie jest konieczne maja prawo, natomiast rozbudzenie w nich swiadomosci ze mozna inaczej i ze nie koniecznie trzeba wytykac palcem wegetarianina jak jakiegos rzezimieszka czy opryszka to juz inna sprawa. tak czy siak zycie wioskowe jest fajowe.
-
- Bywalec
- Posty: 340
- Rejestracja: 03 lip (ndz) 2005, 02:00:00
żubr wystepuje w puszczy
bleee... jak mozna jesc biednego zubra... zubr wystepuje w puszczy a nie na talezu... a tak przy okazji to mialam kiedys okazje ciekawej konwersacji z ludzmi ktorzy przyjechali do mojego miasteczka... to chyba buddysci byli o ile dobrze pamietam, mowili duzo o reinkarnacji, o tym ze nie wolno jesc miesa bo to moze byc twoj dziadek a nie tak jak myslisz krowa itp. Rozstawili takie duze namioty w ktorych mozna bylo ogladac jakies zdjecia, filmy, kupic ksiazki, posluchac muzyki i podyskutowac z nimi. Przyznam ze mowili sporo o istotnych sprawach jak cierpienie tych biednych zwierzatek itp, jednak kazdy z nich odwracal sie lub zmienial temat kiedy zadalam proste pytanie dotyczace ich instrumentow muzycznych (bongosy, djembe itp) - dlaczego uzywacie skór tych bezbronnych zwierzat do tworzenia instrumentow?
Nie uslyszalam odpowiedzi...
Nie uslyszalam odpowiedzi...
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Z tego co slyszalem i czytalem to podobno rosliny tez odczuwaja tylko na innej zasadzie bol. Poprostu nei potrafia tego okazac, oprocz np. zmian na lisciach itd. Ale rosliny sadzisz co roku.... No tak ale to by bylo tak jakbym mowil ze zabijam i jem krowe bo za rok jej cielak dorosnie i tez go zjem i cielak cielaka tez bedzie mial potomstwo i caly czas bedzie jedzonko
Hav! Nie dajmy się zwariować! oczywiście, że rośliny też w jakiś sposób odczuwają ból. Problem w tym, że nie można ich przyrównywać do zwierząt (a przynajmniej tak mi się wydaje). Wiele roślin w naturalnym cyklu swojego życia odradza się na wiosnę i ginie na jesieni - tak po prostu mają zakodowane przez naturę. Nie mozna powiedzieć, że sadzenie i zbiór rośliny jest dokładnie taki sam jak zabicie krowy, która dopiero co się ocieliła!
Dzięki za wyjaśnienie - tak myślałam, że o to Ci chodziło ale z Twojej wypowiedzi nie dało się tego jednoznacznie wywnioskowaće nie o to mi chodzilo. Biale mieso jest duzo zdrowsze i lekko strawniejsze. Poza tym nei zawiera tyle cholesterolu co czerwone. Poza tym np. rybki zawieraja selen potrzebny dla mozgu, poza tym od biaglego miesa sie tak nei tyje i nei ma ryzyka roznych chorob ukladu krwionosnego. Jest poprostu o niebo zdrowsze niz krowy, swinie czy konie. Baranina jest good ale jest ochydna jak ktos nei potrafi przyrzadzic.


W obecnym stanie rolnictwa, oczywiście że tak. Ale pomyśl - gdybyś puścił taką świnkę wolno to czy nie przeżyłaby? roślina niekoniecznie ale zwierzę napewno. Co do chodzenia przy tym to owszem trzeba się nachodzić, ale polski chłop i tak ogranicza się w tym zakresie do minimum (polecam podróż na wieś to sam się przekonasz).trzoda chlewna i bydlo tez zalezne jest od Ciebie. Inaczej przychodzi TOZ i zabiera inwentarz jesli jest glodzony, ojj trzeba sie na pewno nachodzic przy tym zeby potem mozna bylo cos z tym zrobic zupelnei jak przy roslinach nawet wiecej tylko.
Usłuszeć nie usłyszysz (chyba że od papugiod zwierzat tez nigdy nei slyszalem slowa dziekuje.....![]()

kwestia gustu i wyboru...no wlasnei dlatego uwazam dalej ze wszystko jest dla ludzi dlatego powinni wszamywac i miesko i zieleninke.
Nie musisz chodzić na Pola ale czasmi może warto pomyśleć o dniu wegetarianizmu? Zapewniam Cię że niektóre potrawy są po prostu wyśmienite! i może warto wprowadzić do swojej diety dzień bez mięsa? (to tylko taka sugestia)Bo gdyby faktycznie mieli po 3 zoladki to moglbym caly czas tylko chodzic na Pola Mokotowskie na trawke a i ile kasy bym zaoszczedzil a w zime bym sobie sianko przygotowal i bylby gitt

-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Prawda, niestety prawdajas_i_malgosia pisze:u mnie na wiosze zabitej dechami i zupelnie nie cywilizowanej to takim prostym chlopkom zupelnie sie w glowach nie miesci fakt, ze ktos miecha moze nie. jakakolwiek konfrontacja dotyczaca gustow kulinarnych i przyznanie sie do tego ze ma sie preferencje wegetarianskie wzbudza salwy smiechu, stajesz sie glownym tematem rozmow, ktorych ton jest zdecydowanie kpiarski i ogolnie postrzegaja cie jako dewianta i dziwaka.
Polska wieś z natury oporna jest na wszelkie nowości. Nowinki techniczne docierają tam z nie lada opuźnieniem, a jak już dotrą muszą przejść 'okres akceptacji i aklimatyzacji'jas_i_malgosia pisze:natomiast rozbudzenie w nich swiadomosci ze mozna inaczej i ze nie koniecznie trzeba wytykac palcem wegetarianina jak jakiegos rzezimieszka czy opryszka to juz inna sprawa.

Oj tak! zdecydowanie jest fajowe!jas_i_malgosia pisze:tak czy siak zycie wioskowe jest fajowe.
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Re: żubr wystepuje w puszczy
To najprawdopodobniej Krysznowcy byli, bo oni mają takie zwyczaje.myimmortal pisze:a tak przy okazji to mialam kiedys okazje ciekawej konwersacji z ludzmi ktorzy przyjechali do mojego miasteczka... to chyba buddysci byli o ile dobrze pamietam, mowili duzo o reinkarnacji, o tym ze nie wolno jesc miesa bo to moze byc twoj dziadek a nie tak jak myslisz krowa itp. Rozstawili takie duze namioty w ktorych mozna bylo ogladac jakies zdjecia, filmy, kupic ksiazki, posluchac muzyki i podyskutowac z nimi.
Z tego co wiem, skóry do instrumentów naogół brane są od zwierząt, które padły w naturalny sposób, bądź też od zwierząt którym przydażyło się coś złego. Nie wiem może w tym przypadku tak nie było, ale szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to że nie uzyskałaś odpowiedzi.myimmortal pisze:dlaczego uzywacie skór tych bezbronnych zwierzat do tworzenia instrumentow?
Nie uslyszalam odpowiedzi...
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
-
- Bywalec
- Posty: 340
- Rejestracja: 03 lip (ndz) 2005, 02:00:00
Re: żubr wystepuje w puszczy
pesca pisze: Z tego co wiem, skóry do instrumentów naogół brane są od zwierząt, które padły w naturalny sposób, bądź też od zwierząt którym przydażyło się coś złego. Nie wiem może w tym przypadku tak nie było, ale szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to że nie uzyskałaś odpowiedzi.
Faktycznie to byli chyba krysznowcy, a gdyby mi wtedy odpowiedzieli w taki sprosob, ze te zwierzeta marly same a nie zabito je - moze bym to zaakceptowala, ale pytalam kilku osob a nikt nie odpowiedzial, wiec wydalo mi sie to conajmniej dziwne...