Chcesz zrozumieć dziewczyny? przeczytaj...

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Hippolita
Nowy(a)
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja (pn) 2005, 02:00:00

Chcesz zrozumieć dziewczyny? przeczytaj...

Post autor: Hippolita » 14 lip (czw) 2005, 20:02:52

Chcesz zrozumieć dziewczyny? przeczytaj koniecznie ( i dokładnie, starając się zrozumieć). Mała lista ale jakże przydatna:
Gabriel Garcia Marquez "Miłość w czasach zarazy"
Milan Kundera "Nieznośna lekkość bytu"
Nick Hornby- cokolwiek (polecam "Wierność w stereo")
Erica Jong- włściwie to też cokolwiek, chociaż ja radzę "Czego pragną kobiety?"
Cztery książki to niedużo. Prawda?

Lenka
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 187
Rejestracja: 22 sty (sob) 2005, 01:00:00

Post autor: Lenka » 14 lip (czw) 2005, 23:24:34

Czy ktoś napisał jak zrozumieć mężczyznę? Skomentuje to dowcipem

Przychodzi facet do księgarni i pyta:

- Czy jest książka "Mężczyzna, władca kobiet"?

- Baśnie i fantastyka na drugim stoisku

hahahaha :mrgreen:

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 14 lip (czw) 2005, 23:40:58

Lenka pisze:Czy ktoś napisał jak zrozumieć mężczyznę?
Nie - bo to nawet nie potrzeba byloby na to noweli, choc coraz bardziej staramy sie aby i o tym mozna bylo nie jeden tom napisac :]

Kiedys ktos tu napisal ze gdy kobieta wysluchuje mezczyzne to ma juz duza szanse na to ze on sie w niej zakocha. Jest bowiem kilka prostych prawidel ktore za bardzo sie nie zmieniaja... a wedle ktorych mezczyzni dzialaja.

A kiedy "Miłość w czasach zarazy" bierzemy do siebie to larum podnosi sie jeszcze wieksze ... bo idee do zycia maja sie niewiele ...

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 15 lip (pt) 2005, 07:39:47

No nie wiem czy poznawanie kobiet czy ich duszy z ksiazek na dodatek w wiekszosci autorstwa facetow to dobry pomysl ;) :D Toz to sie moze skonczyc cierpieniami mlodego Wertera :D Moze lepiej porozmawiac :) Przynajmniej mi to bardziej odpowiada. Ale czytanie zwlaszcza takich ksiazek na pewno nikomu nie zaszkodzi. No mozna jeszcze dodac Coelho. Na pewno bedzie o czym rozmawiac :)

A powazniej do listy mozna by dodac pare pozycji niebeletrystycznych: Plec mozgu, Mezczyzni sa z Marsa... i kolejne, Twoja kobieta instrukcja obslugi i seria Pease'ow Dlaczego.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 15 lip (pt) 2005, 08:11:49

sinar pisze:Toz to sie moze skonczyc cierpieniami mlodego Wertera :D
Hyhy no dokladnie :D Zgadzam sie w tej kwestii z przedmowca :D Ale swoja droga dawnymi czasy przypadkiem wpadl mi ow Werter w lapki i przyznam ze przeczytalem go do samego konca. Choc chyba wtedy za malo z niej rozumialem :)
sinar pisze:Moze lepiej porozmawiac :)
Hyhyhy grunt to nie zaduzo bo ... mozna sie krecic w kolko ;) :)

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 15 lip (pt) 2005, 16:44:10

No chodzilo mi w ogole obcowanie w towarzystwie kobiet :D Bo teoria teoria a praktyka to co innego. Musze jednak przyznac ze rozmowa byla wspomiana tez nie bez powodu. Bo czesto zdarza sie mi czy moim znajomym rozmwiac z kobieta i wydaje juz sie ze jestesmy zgodni kiedy po pewnym czasie okazuje sie ze bylismy w bledzie. W takich mesko-damskich rozmowach to nie jest zawsze TO samo.

Najbardziej bawia mnie rozmowy o kolorach. Wydaje sie ze po prostu obie plcie troche inaczej postrzegaja barwy. Szczegolnie zabawne doswiadczenia mam z kolorami zielonym i niebieski. A raczej z tym co jest pomiedzy nimi. Ja jestem w stanie zrozumiec ze kobieta zasadniczo rozroznia wiecej kolorow. Dla faceta albo jest cos albo zielone albo niebieskie. No czasem jasno albo ciemno zielone/niebieskie. Panie maja jeszcze szmaragdowy, seledynowy, morski i inne khaki. A nie daj Boze jak trafimy na kobiete grafika a trzeba przyznac w naszej szkole nie jest to rzadkoscia :D Ale ok tylko jak to sie dzieje ze one widza zielen a my niebieski. I nie chodzi tu o jakis refleks swiatla. No coz moze mi ktos to wyjasni :] Moze po prostu faceci to daltonisci. Albo faktycznie tak sie roznimy w budowie (galki ocznej oczywiscie) :D

64
Nowy(a)
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar (pn) 2005, 01:00:00

Post autor: 64 » 20 lip (śr) 2005, 07:51:18

Do listy dodałbym "Pani Bovary" Flauberta i "Kielich" Łysiaka. ;>

ODPOWIEDZ