
Andy i jego posty!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Tajemnica poliszynela
BTW: No prosze zdazylem odpisac na post jaki sie pojawil i juz zniknelo to co BigBrother napisał 

-
- Zaczyna działać
- Posty: 290
- Rejestracja: 23 lis (wt) 2004, 01:00:00
-
- Ekspert
- Posty: 1223
- Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00
netykieta a netykieta
Topic został przywrócony na dawne miejsce. Scislej mówiąc ja go wydobyłem z czeluści Film i Media Elektroniczne.
Z uwagi na brak winowajców jawnych wszystko wskazywałoby na mnie. Wszak i sposób redakcji ankiety i niektóre posty mają jednoznacznie negatywną wymowę.
Nie jest to jednak powód do cenzurowania, ograniczania wolności. Bowiem nie widzę niczego niewłaściwego w tym pomyśle.
Ino przyznać muszę, ale tylko prywatnie, że o ile na początku miałem niezły ubaw, kiedym ankiete zobaczył, to po kilku tygodniach mój entuzjazm nieco przygasł. Bez względu na to, czy chodzi o mnie, czy też rzecz tyczyłaby innej - ego forumowicza rzec by można: ileż można to międlić?
I to coraz poważniej i poważniej, a humor, panie dziejku, gdzieś się ulotnił.
Niemniej jednak odczucia takie nie są powodem do usuwania topicu, ani ingerowania w jego zawartość. I może dobrze jednak się stało, że topic tajemniczo zniknął, bowiem mamy dzięki temu arcyciekawy temat:
cenzura w internecie.
Jeśli winnego / ej nie ma wówczas można posłużyć się starożytnym greckim mitem / rytuałem. Od jego nazwy powstał film Polańskiego "Nóż w wodzie"
Z uwagi na brak winowajców jawnych wszystko wskazywałoby na mnie. Wszak i sposób redakcji ankiety i niektóre posty mają jednoznacznie negatywną wymowę.

Nie jest to jednak powód do cenzurowania, ograniczania wolności. Bowiem nie widzę niczego niewłaściwego w tym pomyśle.
Ino przyznać muszę, ale tylko prywatnie, że o ile na początku miałem niezły ubaw, kiedym ankiete zobaczył, to po kilku tygodniach mój entuzjazm nieco przygasł. Bez względu na to, czy chodzi o mnie, czy też rzecz tyczyłaby innej - ego forumowicza rzec by można: ileż można to międlić?

Niemniej jednak odczucia takie nie są powodem do usuwania topicu, ani ingerowania w jego zawartość. I może dobrze jednak się stało, że topic tajemniczo zniknął, bowiem mamy dzięki temu arcyciekawy temat:
cenzura w internecie.
Jeśli winnego / ej nie ma wówczas można posłużyć się starożytnym greckim mitem / rytuałem. Od jego nazwy powstał film Polańskiego "Nóż w wodzie"

-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Re: netykieta a netykieta
andy pisze:Z uwagi na brak winowajców jawnych wszystko wskazywałoby na mnie.
I jak sadze owa niejawnosc winowajcy sie utrzyma bo jakze moglo by byc inaczej

andy pisze:Ino przyznać muszę, ale tylko prywatnie, że o ile na początku miałem niezły ubaw, kiedym ankiete zobaczył, to po kilku tygodniach mój entuzjazm nieco przygasł. Bez względu na to, czy chodzi o mnie, czy też rzecz tyczyłaby innej - ego forumowicza rzec by można: ileż można to międlić?I to coraz poważniej i poważniej, a humor, panie dziejku, gdzieś się ulotnił.
Kazda nazwijmy to "krytyka" ma to do siebie ze osobie ktorej ona dotyczy zawsze po krotkim czasie zaczyna ona przeszkadzac i oko trudniej jest przymknac; zwlazcza gdy widzi sie iz temat sie rozrasta

"Ileż można to międlić?" Otoz temat ma dopiero cztery strony wiec zadnym 'groznym gigantem' chyba nie jest ?

andy pisze:Jeśli winnego / ej nie ma wówczas można posłużyć się starożytnym greckim mitem / rytuałem.
... albo znalezc winnego - byle by nie kozla ofiarnego(!) - i poznac powod, motywacje jego dokonanego kroku.