kazda przygotowana przez nas historia jest zamkniętym układem zdarzeń i może zarówno pracować niezależnie jak i w grupie;
śmieszy mnie ocena kampanii przed jej zakończeniem a w szczególności pisanie o nie istnieniu innych projektów przed ich pojawieniem się - a może powinniśmy umieścić wszystkie na jednym plakacie - to byłaby dopiero spójność jak ta lala;
zacytowany fragment Jerzego Szyłaka to jakiś bełkot zrozumiały tylko przez nielicznych, nie będę się więc do niego w ogóle odnosił, bo brzuch mi się za bardzo trzęsie ze śmiechu (to pewnie jakiś spec od reklamy musi byc ten gość);
panie marqoni - reklama zewnętrzna to nie komiks, nawet jesli wykorzystuje elementy owego gatunku i adaptuje do własnych celów!!! nie musi więc spelniać wyimaginowanych kanonów owej sztuki wymyslonych i opisanych przez mądralę
a wspomniane grafiki pojawiły się w mediach drukowanych dokładnie w dniu opublikowania reklamy zew. w metrze (szczegóły sw);
marqoni napisał: "Ja patrząc na billbord odnoszę wrażenie chaotyczności. Miejsce akcji trudno określić, bohaterowie bliżej nie znani. Sensu wypowiedzi do tej pory nie znalazłem..."
- na czym ma polegac ten chaos bo ciężko mi to pojąć po 20 latach projektowania gdy patrzę na ten projekt
- no miejsce akcji to niezwykle skomplikowana zagadka - zwykle wykładowca spotyka się z uczniem na korekcie prac na iglicy opałacu kultury - stąd ta trudność w zrozumieniu - w przyszłości narysujemy tablice, krzesła, ławki, krędę i dapy podpis "sala wykładowa" - będzie lekko przejrzyście i spójnie
- co do bohaterów to równie skomlikowana zagadka, bo pewnie nie sa to nie uczniowie i wykładowca, tylko hydraulik spotyka się ze swoim psychoanalitykiem a nadzorują to groliwe pielęgniarki
- co do sensu, to kieruję do kredensu, bo już to wcześniej opisałem; cóż nie kazdy z odbiorców jest w stanie zrozumieć tak skomplikowany przekaz - jakoś to przeżyjemy; nie każdy musi być naszym słuchacznem;
na koniec podsumuję tak: a babcia mi mówiła, że jak ma się podobać gawiedzi, to musi być kolorowe i się ruszać - z zetepwoskim pozdrowieniem zachęcam do pokazania i opublikowania w tym topicu własnych projektów, które pobiją na głowę opisywany badziew
niech żyje krytykanctwo i samouwielbienie!!!
PS
Sławku ja Ci to wytłumacze w prosty sposób jak masz 10 kamyków, to to ile z nich przeznaczysz na marketing a ile na inwestycje nie zwiększa ilości tych kamyków i jak potrzebujesz ich więcej na marketing, to zostaje Ci mniej na inwestycje - to matematyja jest nieubłagana i nie poddaje się prawom filozofii
