Z góry dzięki za wsparcie.
Monty Python
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Peyot
- Czasami coś napisze

- Posty: 135
- Rejestracja: 06 paź (pn) 2003, 02:00:00
Monty Python
Kto lubi MP? Pamiętacie cykl Latającego Cyrku MP kilka lat temu w telewizji publicznej? Rusham z akcją mającą na celu reemisję LCMP. Mają to napewno w archiwum więc zasypcie ich mailami z prośbą, groźbą,shantażem. Powiedzcie znajomym, ogłaszajcie to w sieci gdzie się da. Musi się udać. Maile do TVP: feedback@tvp.pl, dzial.kontaktow.z.widzami@tvp.pl
Z góry dzięki za wsparcie.
śmiech to zdrowie.
Z góry dzięki za wsparcie.
-
Peyot
- Czasami coś napisze

- Posty: 135
- Rejestracja: 06 paź (pn) 2003, 02:00:00
Nie znash MP?
Dla tych co nie znają (są tacy?) i co znają też próbka tekstów. Obrazoburczych, wulgarnych, ohydnych oczywiście. Tłumaczeni rzecz jasna Tomasz Beksiński.
Facetem w skeczu był John Cleese a trumniarzem Terry Jones, Fredem Terry Gilliam
Facet wchodzi do zakładu pogrzebowego.
Facet: Dzień dobry.
Trumniarz: Czym mogę służyć ?
Facet: Mogłby mi pan pomóc? Moja matka właśnie umarła.
Trumniarz: Oczywiście, przecież zajmujemy się sztywniakami.
Facet: Co?
Trumniarz: Możemy zrobić trzy rzeczy: spalić ją, pogrzebać albo wyrzucić.
Facet: Wyrzucić?
Trumniarz: Do Tamizy.
Facet: Co?
Trumniarz: Lubił ja pan?
Facet: Tak.
Trumniarz: W takim razie jej nie wyrzucimy. Co pan woli - pogrzebać ją czy spalić?
Facet: A co pan poleca?
Trumniarz: Oba sposoby są paskudne. Jeśli ja spalimy, ogarną ja płomienie i zacznie skwierczeć, co może ją trochę przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa. Ale to szybki sposob. Dostanie pan garść popiołu i będzie udawał, że to jej prochy. A jeśli ją pogrzebiemy, zaczną ją zjadać paskudne robaki. I jak powiedziałem, może ją to przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa.
Facet: Rozumiem. Ale ona ma pewno nie żyje.
Trumniarz: Gdzie ją pan ma?
Facet: W worku.
Trumniarz: Moge zerknac? (zagląda) Młodo wygląda.
Facet: Tak, umarła młodo.
Trumniarz: (do pomocnika) Fred!
Fred: Tak?
Trumniarz: Chyba mamy coś do żarcia!
Facet: Co takiego? Proponuje pan zjeść moją matkę?
Trumniarz: Tak. Ale nie na surowo.
Facet: Co?
Trumniarz: Zrobimy z niej pieczeń z frytkami, brokułami i sosem chrzanowym.
Facet: Właściwie to jestem trochę głodny.
Trumniarz: Świetnie!
Facet: Z pasternakiem?
Trumniarz: Fred, skocz po pasternak!
Facet: Wie pan, mam jednak opory.
Trumniarz: Coś panu powiem. Zjemy ją, a jeśli pan potem bedzie miał poczucie winy, wykopiemy grob, a pan do niego zwymiotuje.
Drugi jest krótshy;
(Facet podbiega do stojącego na ulicy policjanta)
FACET (Michael Palin) : Inspektorze!
INSPEKTOR (John Cleese): Hm?
FACET : Przepraszam, ale siedziałem sobie na ławce w parku, na chwilę zdjąłem marynarkę, a gdy znów ją włożyłem, okazało się, że przepadł mój portfel i 15 funtów gotówką!
INSPEKTOR: Zauważył pan kogoś?
FACET : Nie, nikogo. W tym cały sęk.
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: Chyba niewiele możemy poradzić...
(Zarówno Facet jak i Inspektor stoją w ciszy, patrząc sie@ w różne strony. Facet wierci nogą w ziemi i patrząc w dół mówi niepewnie:)
FACET : Pójdziemy do mnie?
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: No dobra.
(Odchodzą razem).
Oczywiście trzeba to obejrzeć żeby zrozumięć magię MP. Jeżeli chcecie więcej dajcie znać.
Facetem w skeczu był John Cleese a trumniarzem Terry Jones, Fredem Terry Gilliam
Facet wchodzi do zakładu pogrzebowego.
Facet: Dzień dobry.
Trumniarz: Czym mogę służyć ?
Facet: Mogłby mi pan pomóc? Moja matka właśnie umarła.
Trumniarz: Oczywiście, przecież zajmujemy się sztywniakami.
Facet: Co?
Trumniarz: Możemy zrobić trzy rzeczy: spalić ją, pogrzebać albo wyrzucić.
Facet: Wyrzucić?
Trumniarz: Do Tamizy.
Facet: Co?
Trumniarz: Lubił ja pan?
Facet: Tak.
Trumniarz: W takim razie jej nie wyrzucimy. Co pan woli - pogrzebać ją czy spalić?
Facet: A co pan poleca?
Trumniarz: Oba sposoby są paskudne. Jeśli ja spalimy, ogarną ja płomienie i zacznie skwierczeć, co może ją trochę przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa. Ale to szybki sposob. Dostanie pan garść popiołu i będzie udawał, że to jej prochy. A jeśli ją pogrzebiemy, zaczną ją zjadać paskudne robaki. I jak powiedziałem, może ją to przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa.
Facet: Rozumiem. Ale ona ma pewno nie żyje.
Trumniarz: Gdzie ją pan ma?
Facet: W worku.
Trumniarz: Moge zerknac? (zagląda) Młodo wygląda.
Facet: Tak, umarła młodo.
Trumniarz: (do pomocnika) Fred!
Fred: Tak?
Trumniarz: Chyba mamy coś do żarcia!
Facet: Co takiego? Proponuje pan zjeść moją matkę?
Trumniarz: Tak. Ale nie na surowo.
Facet: Co?
Trumniarz: Zrobimy z niej pieczeń z frytkami, brokułami i sosem chrzanowym.
Facet: Właściwie to jestem trochę głodny.
Trumniarz: Świetnie!
Facet: Z pasternakiem?
Trumniarz: Fred, skocz po pasternak!
Facet: Wie pan, mam jednak opory.
Trumniarz: Coś panu powiem. Zjemy ją, a jeśli pan potem bedzie miał poczucie winy, wykopiemy grob, a pan do niego zwymiotuje.
Drugi jest krótshy;
(Facet podbiega do stojącego na ulicy policjanta)
FACET (Michael Palin) : Inspektorze!
INSPEKTOR (John Cleese): Hm?
FACET : Przepraszam, ale siedziałem sobie na ławce w parku, na chwilę zdjąłem marynarkę, a gdy znów ją włożyłem, okazało się, że przepadł mój portfel i 15 funtów gotówką!
INSPEKTOR: Zauważył pan kogoś?
FACET : Nie, nikogo. W tym cały sęk.
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: Chyba niewiele możemy poradzić...
(Zarówno Facet jak i Inspektor stoją w ciszy, patrząc sie@ w różne strony. Facet wierci nogą w ziemi i patrząc w dół mówi niepewnie:)
FACET : Pójdziemy do mnie?
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: No dobra.
(Odchodzą razem).
Oczywiście trzeba to obejrzeć żeby zrozumięć magię MP. Jeżeli chcecie więcej dajcie znać.
-
Peyot
- Czasami coś napisze

- Posty: 135
- Rejestracja: 06 paź (pn) 2003, 02:00:00
Nie znash MP?
Dla tych co nie znają (są tacy?) i co znają też próbka tekstów. Obrazoburczych, wulgarnych, ohydnych oczywiście. Tłumaczeni rzecz jasna Tomasz Beksiński.
Facetem w skeczu był John Cleese a trumniarzem Terry Jones, Fredem Terry Gilliam
Facet wchodzi do zakładu pogrzebowego.
Facet: Dzień dobry.
Trumniarz: Czym mogę służyć ?
Facet: Mogłby mi pan pomóc? Moja matka właśnie umarła.
Trumniarz: Oczywiście, przecież zajmujemy się sztywniakami.
Facet: Co?
Trumniarz: Możemy zrobić trzy rzeczy: spalić ją, pogrzebać albo wyrzucić.
Facet: Wyrzucić?
Trumniarz: Do Tamizy.
Facet: Co?
Trumniarz: Lubił ja pan?
Facet: Tak.
Trumniarz: W takim razie jej nie wyrzucimy. Co pan woli - pogrzebać ją czy spalić?
Facet: A co pan poleca?
Trumniarz: Oba sposoby są paskudne. Jeśli ja spalimy, ogarną ja płomienie i zacznie skwierczeć, co może ją trochę przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa. Ale to szybki sposob. Dostanie pan garść popiołu i będzie udawał, że to jej prochy. A jeśli ją pogrzebiemy, zaczną ją zjadać paskudne robaki. I jak powiedziałem, może ją to przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa.
Facet: Rozumiem. Ale ona ma pewno nie żyje.
Trumniarz: Gdzie ją pan ma?
Facet: W worku.
Trumniarz: Moge zerknac? (zagląda) Młodo wygląda.
Facet: Tak, umarła młodo.
Trumniarz: (do pomocnika) Fred!
Fred: Tak?
Trumniarz: Chyba mamy coś do żarcia!
Facet: Co takiego? Proponuje pan zjeść moją matkę?
Trumniarz: Tak. Ale nie na surowo.
Facet: Co?
Trumniarz: Zrobimy z niej pieczeń z frytkami, brokułami i sosem chrzanowym.
Facet: Właściwie to jestem trochę głodny.
Trumniarz: Świetnie!
Facet: Z pasternakiem?
Trumniarz: Fred, skocz po pasternak!
Facet: Wie pan, mam jednak opory.
Trumniarz: Coś panu powiem. Zjemy ją, a jeśli pan potem bedzie miał poczucie winy, wykopiemy grob, a pan do niego zwymiotuje.
Drugi jest krótshy;
(Facet podbiega do stojącego na ulicy policjanta)
FACET (Michael Palin) : Inspektorze!
INSPEKTOR (John Cleese): Hm?
FACET : Przepraszam, ale siedziałem sobie na ławce w parku, na chwilę zdjąłem marynarkę, a gdy znów ją włożyłem, okazało się, że przepadł mój portfel i 15 funtów gotówką!
INSPEKTOR: Zauważył pan kogoś?
FACET : Nie, nikogo. W tym cały sęk.
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: Chyba niewiele możemy poradzić...
(Zarówno Facet jak i Inspektor stoją w ciszy, patrząc sie@ w różne strony. Facet wierci nogą w ziemi i patrząc w dół mówi niepewnie:)
FACET : Pójdziemy do mnie?
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: No dobra.
(Odchodzą razem).
Oczywiście trzeba to obejrzeć żeby zrozumięć magię MP. Jeżeli chcecie więcej dajcie znać.
Facetem w skeczu był John Cleese a trumniarzem Terry Jones, Fredem Terry Gilliam
Facet wchodzi do zakładu pogrzebowego.
Facet: Dzień dobry.
Trumniarz: Czym mogę służyć ?
Facet: Mogłby mi pan pomóc? Moja matka właśnie umarła.
Trumniarz: Oczywiście, przecież zajmujemy się sztywniakami.
Facet: Co?
Trumniarz: Możemy zrobić trzy rzeczy: spalić ją, pogrzebać albo wyrzucić.
Facet: Wyrzucić?
Trumniarz: Do Tamizy.
Facet: Co?
Trumniarz: Lubił ja pan?
Facet: Tak.
Trumniarz: W takim razie jej nie wyrzucimy. Co pan woli - pogrzebać ją czy spalić?
Facet: A co pan poleca?
Trumniarz: Oba sposoby są paskudne. Jeśli ja spalimy, ogarną ja płomienie i zacznie skwierczeć, co może ją trochę przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa. Ale to szybki sposob. Dostanie pan garść popiołu i będzie udawał, że to jej prochy. A jeśli ją pogrzebiemy, zaczną ją zjadać paskudne robaki. I jak powiedziałem, może ją to przerazić, jeśli nie jest całkiem martwa.
Facet: Rozumiem. Ale ona ma pewno nie żyje.
Trumniarz: Gdzie ją pan ma?
Facet: W worku.
Trumniarz: Moge zerknac? (zagląda) Młodo wygląda.
Facet: Tak, umarła młodo.
Trumniarz: (do pomocnika) Fred!
Fred: Tak?
Trumniarz: Chyba mamy coś do żarcia!
Facet: Co takiego? Proponuje pan zjeść moją matkę?
Trumniarz: Tak. Ale nie na surowo.
Facet: Co?
Trumniarz: Zrobimy z niej pieczeń z frytkami, brokułami i sosem chrzanowym.
Facet: Właściwie to jestem trochę głodny.
Trumniarz: Świetnie!
Facet: Z pasternakiem?
Trumniarz: Fred, skocz po pasternak!
Facet: Wie pan, mam jednak opory.
Trumniarz: Coś panu powiem. Zjemy ją, a jeśli pan potem bedzie miał poczucie winy, wykopiemy grob, a pan do niego zwymiotuje.
Drugi jest krótshy;
(Facet podbiega do stojącego na ulicy policjanta)
FACET (Michael Palin) : Inspektorze!
INSPEKTOR (John Cleese): Hm?
FACET : Przepraszam, ale siedziałem sobie na ławce w parku, na chwilę zdjąłem marynarkę, a gdy znów ją włożyłem, okazało się, że przepadł mój portfel i 15 funtów gotówką!
INSPEKTOR: Zauważył pan kogoś?
FACET : Nie, nikogo. W tym cały sęk.
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: Chyba niewiele możemy poradzić...
(Zarówno Facet jak i Inspektor stoją w ciszy, patrząc sie@ w różne strony. Facet wierci nogą w ziemi i patrząc w dół mówi niepewnie:)
FACET : Pójdziemy do mnie?
(Chwila milczenia)
INSPEKTOR: No dobra.
(Odchodzą razem).
Oczywiście trzeba to obejrzeć żeby zrozumięć magię MP. Jeżeli chcecie więcej dajcie znać.
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
O widzę że nie tylko ja tu jestem fanem MP. Zakład pogrzebowy to jeden z najlepszych skeczy. Macie jakieś ulubione scenki i takie tam.
No ale niektóre rzeczy trudno opisać trzeba obejrzeć - Ministerstwo Głupich Kroków, mecz filozofów. A Beksiński cześć jego pamięci po prostu nie ma sobie równych. Jak się raz zasmakowało jego tłumaczenia MP to po prostu uszy więdną jak się słucha innych.
No ale niektóre rzeczy trudno opisać trzeba obejrzeć - Ministerstwo Głupich Kroków, mecz filozofów. A Beksiński cześć jego pamięci po prostu nie ma sobie równych. Jak się raz zasmakowało jego tłumaczenia MP to po prostu uszy więdną jak się słucha innych.
-
Ato
- Zawsze coś napisze

- Posty: 868
- Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00
NOBODY expects the Spanish Inquisition! Our chief weapon is surprise...surprise and fear...fear and surprise.... Our two weapons are fear and surprise...and ruthless efficiency.... Our *three* weapons are fear, surprise, and ruthless efficiency...and an almost fanatical devotion to the Pope.... Our *four*...no... *Amongst* our weapons.... Amongst our weaponry...are such elements as fear, surprise.... I'll come in again
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Czy ktos z Was jest w posiadaniu filmu The Rutles. Jest to parodia biografii Beatlesow autorstwa czesci Pythonow. W filmie gra cala plejada gwiazd muzyki (Jagger,Harrison), filmu (Aykroyd,Murray,John Belushi) Boki mozna zrywac jak to sie oglada. Widzialem chyba ze 2 razy na Arte, ale nigdy w calosci, od poczatku do konca.
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

