Tatuaże, kolczyki i inne ciała obce w ciele

seize · Post autor: **seize** » 25 lut (sob) 2006, 01:08:38

No wlasnie i akurat ten element tej sprawy uwazam za malo ciekawy - ze zaczyna sie od jednego a potem korci zeby bylo wiecej.

gosienka2005 · Post autor: **gosienka2005** » 25 lut (sob) 2006, 01:30:43

No wlasnie i akurat ten element tej sprawy uwazam za malo ciekawy -

Czy to znaczy że może byś się skusił gdyby nie to ?

seize · Post autor: **seize** » 25 lut (sob) 2006, 01:37:24

Nie. Mnie osobiscie nie ciagnie to tego typu rzeczy. Bardziej mowa o tym ze po prostu np w sensie typu ze czasami wydaje sie jakby kogos ten tatuaz czy tez zelastwo w ciele pozeralo przejmujac coraz wiecej dla siebie

gosienka2005 · Post autor: **gosienka2005** » 25 lut (sob) 2006, 01:49:28

Bo moze to żelastwo jak to nazywasz czy też tatuaże... to właśnie takie mroczne twory.... co pasożytują na człowieku, czerpiąc z jego słabości i rozprzestrzeniając się podstępnie... Może Ci wytatuowani... bądź wykolczykowani to tylko ofiary MONTERINGów bądż MONSTERINKów

seize · Post autor: **seize** » 25 lut (sob) 2006, 02:05:38

Kto wie

Ale sadze ze gdy wlasnie pojawia sie ta chec byl jeszcze jeden i jeszcze jeden itdto wtedy mozna mowic o tyej niskiej samoocenie, checi zwrocenia uwagi czy tez pasozytniczemu traktowaniu ciala - wtedy mi to wlasni bardziej pasuje do wczesniej wskazywanego przez innych samookaleczania na poziomie odreagowywania i ekspresji zewnetrznej przez manifestacje czasem fizyczna a czasem duchowa [czyli ze albo widoczna dla innych bezposrednio lub tez dajaca posiadaczowi swiadomosc ze go ma czasem wrecz nadajac mu jakies cechy fetyszu; czegos co daje sile, pewnosc itp]. Jak to ktos mi znajomy okreslil : robienie ze swojego ciala sceny teatru. Wtedy jest to juz skomplikowane od strony definicyjnej, ale juz blizszy bylbym by sklonic sie ku twierdzeniom powyzszym niz tym ktore rzucilem wczesniej

gosienka2005 · Post autor: **gosienka2005** » 25 lut (sob) 2006, 02:22:46

pasuje do wczesniej wskazywanego przez innych samookaleczania na poziomie odreagowywania i ekspresji zewnetrznej przez manifestacje czasem fizyczna a czasem duchowa

zgodzę się ... o dziwo... tak jest bardzo często. Często też ulega się po prostu modom. Ale z drugiej strony... seize czasem robi sie to śwaidomie. Dla niektórych to jest forma ozdoby... i już tak zostanie i mają własną skórę za ubranie ale tak jest. ... ja nie mam nic przeciwko tatuażom... pod warunkiem że mi sie podobają

seize · Post autor: **seize** » 25 lut (sob) 2006, 02:39:44

gosienka2005 pisze:Dla niektórych to jest forma ozdoby... i już tak zostanie i mają własną skórę za ubranie ale tak jest. ...

Czasem subiektywnej ozodoby i nalezy sie z tym liczyc iz odbior nie bedzie zawsze pozytywny, a czasem moze to cos utrudniac w zyciu spolecznym. To jest autokratyczna decyzja polecajaca na nienaturalnej ingerencji w cialo i jego zewnetrzna "strukture". Zatem rzecza normalna jest iz budzi to mieszane uczucia. Bo o ile maly tatuaz latwy do ukrycia pod ubraniem cieszy czasem oczy , to rozrastajacy sie i widoczny przy kazdej okazji staje sie wrecz groteskowy. Tak samo wrecz jest z roznego rodzaju kolczykami : jeden potrafi byc ozdoba ale trzynascie to juz tylko czysta instalacja.

gosienka2005 · Post autor: **gosienka2005** » 25 lut (sob) 2006, 03:02:40

Tylko że CI co śwaidomie dokonuja wyboru pokrywania siebie wszelkiego rodzaju malunkami zazwyczaj jakoś tak trzymają się z podobnymi sobie... tutaj tez mozna by sie czepiać ze tak jest bo nikt ich nie chce... ale raczej tak jest bo ta estetyka im odpowiada wiec daza do kontaktu z takimi samymi osobnikami... i naprawdę podejrzewam ze maja serdecznei gdzies czy sie to podoba ludziom z zewnatrz, ze tak ich nazwe, czy nie...

Drogi SeIZe... .wymiana zdań na forum pochłąnia jednak sporo czasu a co za tym idzie mojej i tak niezbyt imponującej, życiowej energii (ktoś lub coś mi ja podbiera w nocy... err... ) więc wybacz, że Cie teraz opuszczę ale TIREDNESSVIRUS zainfekował już moje oczy a sądząc po sprawności pisania chyba także i palce...

DOBRANOC więc... SŁODKICH SNÓW życzę... o ile Ty sypiasz w ogóle...

seize · Post autor: **seize** » 25 lut (sob) 2006, 03:13:24

"i naprawdę podejrzewam ze maja serdecznei gdzies czy sie to podoba ludziom z zewnatrz" - otoz mam wrazenie ze tylko w pewnym zakresie sie zgodze - z moich doswiadczen [moze niezbyt licznych] wynika iz : owszem maja gdzies czy sie to podoba czy nie i czasem robia nawet na zlosc , ale jednoczesnie pojawia sie czesto swoista pretensja ze wlasnie poza czasem nielicznym towarzystwem brak jest zainteresowania z zewnatrz i czlowiek wiecznie "kisi sie w tym samym sosie" iwiele roznych rzeczy jest niedostepnych.

No ale racja to juz nieporana takie rozmowy zreszta i temat nie jest mi wcalena zbyt bliski

Czy spieno masz njak najmroczniejszy z mrocznych moze spac wetkne sie w kat scianypod sufitem i oslonie sie przed swiatlem tylko regenerujac sily

Magdusia · Post autor: **Magdusia** » 25 lut (sob) 2006, 08:44:36

a ja bym chciała taki mały tatuaż, powierzchnia max 5cm kwadratowych

gdzies na wysokosci miedzy biodrami a posladkiem i absolutnie nie na srodku !

zielonyszerszen

Magdusia już mi się on podoba.

Magdusia · Post autor: **Magdusia** » 25 lut (sob) 2006, 11:31:56

e-e-e !!

Mysha · Post autor: **Mysha** » 25 lut (sob) 2006, 14:21:39

hehehee mnie tam zakolczykowanie swego ciala w calosci nei grozi

poprzestalam na tym co mam

a tatuaz.. ueee.. noo pod bioderkiem mozie jakiegos baterflaja? czy cos fajnego delikatnego tylko dla mnie

zeby nikt ie widzial

ale nie lubie rzeczy nieodwracalnnych

wiec nie zrobie nie zrobie (chyba ze mi kiedys odbije)

Hendrix · Post autor: **Hendrix** » 25 lut (sob) 2006, 17:17:08

mój kolega o ksywie Sierak zrobi wam tatuaże za pół ceny.Przesiedział pół życia w kryminale więc zna się na robocie.Serdecznie zapaszam.

Mysha · Post autor: **Mysha** » 25 lut (sob) 2006, 19:38:17

yy.. zonk.. to ja podziekuje

Warszawska Szkoła Reklamy

Tatuaże, kolczyki i inne ciała obce w ciele

Jestem: