JAKA MUZA(?)
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 3513
- Rejestracja: 05 lis (śr) 2003, 01:00:00
JAKA MUZA(?)
Chcialbym sie zorientowac jakiej muzyki sluchaja Ludzie z WSR...
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 548
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Re: JAKA MUZA(?)
szkoda ze nie wybrales jakis kombinacji bo nie kazdy slucha tylko hiphop-u albo tylko rock-a itp a co do pytania w ankiecie to wszystkiego potrachu przynajmnieja nie bede mowil za reszta bo jestem juz po szkole ale wracam do was wiec szykujcie sieWiciu pisze:Chcialbym sie zorientowac jakiej muzyki sluchaja Ludzie z WSR...


-
- Loża WSR
- Posty: 3513
- Rejestracja: 05 lis (śr) 2003, 01:00:00
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 548
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
nie chodzi tu o profesjonalizm tylko o to ze zrobiles ja tak ze nie bardzo mozna cos wybracWiciu pisze:opcji w ankiecie poczatkowo bylo chyba ze 25 wiec kazdy by sobie mogl cos wybrac ale niestety to bylo za duzo wiec musialem zmniejszyc... Ja tez nie slucham 1go rodzaju tylko wszystkiego po trochu. Moze i masz racje ze ankieta zostala zrobiona malo profesjonalnie... Sorka za to!

z korego roku jestes?
-
- Nowy(a)
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 paź (pn) 2003, 02:00:00
hmmm.. nie wiem jakiej muzy sluchaja ludzie,
moge natomiast upublicznic jakiej muzy slucha konkretne indywiduum rodzaju zenskiego z pazdziernikowej SGI.
coz.. przede wszystkim ankieta jest niestety zbyt ogolna i podobnie do mnie zorientowany osobnik wsluchujacy sie w baaardzo ogolnie okreslona mroczna altrnatywe moze sie chyba kwalifikowac tylko do punktu 'inne'
nuo ale nie jeste$my wszak monolitami wiec i mi zdarza sie sluchac muzyki roznorakiej. niemniej jednak, jezeli tylko mam tego $wiadomo$c (gdyz jak mefju slusznie zauwazyl po glebszym tak bywa,iz czlowiek nie zawsze wie, co robi
) bronie sie przed repertuarem vivy i wszystkiego nie wykraczajacego poza ten 'poziom', generalnie rowniez mam uczulenie na hip-hop
tyle by bylo na NIE
w kierunku TAk beda siakie$ pobocza ..
z reszta.. po coz zaglebiac sie w zbedne szczegoly
MUSI TO BYC PO PROSTU DOBRA MUZA

moge natomiast upublicznic jakiej muzy slucha konkretne indywiduum rodzaju zenskiego z pazdziernikowej SGI.
coz.. przede wszystkim ankieta jest niestety zbyt ogolna i podobnie do mnie zorientowany osobnik wsluchujacy sie w baaardzo ogolnie okreslona mroczna altrnatywe moze sie chyba kwalifikowac tylko do punktu 'inne'

nuo ale nie jeste$my wszak monolitami wiec i mi zdarza sie sluchac muzyki roznorakiej. niemniej jednak, jezeli tylko mam tego $wiadomo$c (gdyz jak mefju slusznie zauwazyl po glebszym tak bywa,iz czlowiek nie zawsze wie, co robi

tyle by bylo na NIE
w kierunku TAk beda siakie$ pobocza ..
z reszta.. po coz zaglebiac sie w zbedne szczegoly
MUSI TO BYC PO PROSTU DOBRA MUZA


-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 548
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
zgadzam sie z kolezankaBLacKBuNNiEBiTcH pisze:hmmm.. nie wiem jakiej muzy sluchaja ludzie,
moge natomiast upublicznic jakiej muzy slucha konkretne indywiduum rodzaju zenskiego z pazdziernikowej SGI.
coz.. przede wszystkim ankieta jest niestety zbyt ogolna i podobnie do mnie zorientowany osobnik wsluchujacy sie w baaardzo ogolnie okreslona mroczna altrnatywe moze sie chyba kwalifikowac tylko do punktu 'inne'![]()
nuo ale nie jeste$my wszak monolitami wiec i mi zdarza sie sluchac muzyki roznorakiej. niemniej jednak, jezeli tylko mam tego $wiadomo$c (gdyz jak mefju slusznie zauwazyl po glebszym tak bywa,iz czlowiek nie zawsze wie, co robi) bronie sie przed repertuarem vivy i wszystkiego nie wykraczajacego poza ten 'poziom', generalnie rowniez mam uczulenie na hip-hop
tyle by bylo na NIE
w kierunku TAk beda siakie$ pobocza ..
z reszta.. po coz zaglebiac sie w zbedne szczegoly
MUSI TO BYC PO PROSTU DOBRA MUZA![]()

-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 548
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 548
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
-
- Bywalec
- Posty: 386
- Rejestracja: 14 paź (wt) 2003, 02:00:00
Ja przedstawie sprawe w taki sposob ... jak dla mnie ograniczanie sie do jednego gatunku muzyki jest wielkim, nie wybaczalnym bledem, i ograniczeniem swoich przyjemosci, ludzie narazaja sie wtedy na cierpienie i zale zwiazane z tym, iz byc moze omija ich wiele przyjemnosci dla ucha, pieknych nut sklasyfikowanych w innych gatunkach, o ktorych owi ludzie nie maja pojecia, malo tego, czesto z gory skreslaja dla siebie ten rodzaj muzyki, nie smakujac go wczesniej, nie dotykajac, jak wiec wiadomo czy w metalu dla przykladu nie ma kapel grajacych lepiej rocka niz tradycyjni przedstawiciele tak zwanego rocka ??? A zapewniam ze zdazaja sie takie przypadki.
Ja bym nie potrafil tak zyc ... wiedziec, ze swiat lubi zaskakiwac i wciaz naraza nas na pewnego rodzaju piekno chocby w muzycznej formie, a przeciez czyjs talent do lepienia dzwiekow nie oznacza przywiazania do danego gatunku, zalezy to tylko i wylacznie od krytykow i recenzentow, ktorzy maja w zwyczaju szufladkowac, a wiadomo, ze nie ma ludzi nie omylnych.
Z muzyka jest jak z potrawami nie wiesz co lubisz jesc dopuki tego nie zasmakujesz, i nie wieze zeby ktos kto nigdy nie jadl czekalady, nie zjadl jej tylko dlatego, ze jej nadalem etykietke niedobra. Ludzie sa uparci i sami chca odkrywac, boja sie byc zalezni, dlaczego wiec niektorzy nie potrafia pogodzic ze soba pewnych stylow muzycznych ? Mowie tu o ludziach, ktorzy potrafia zaprzec sie rekami i nogami przed pewnym stylem muzycznym, nie majac pojecia co traca ... inaczej brzmi jesli, ktos mowi slyszalem, lae niestety ... nie trafia do mnie, ok rzecz gustu, ale przynajmniej wiesz z kim masz doczynienia. To tyle, taka mala dygresja.
Osobiscie slucham Jazzu, Rocka (lata 60,70), Metalu i Trip-hopu, nie mylic z hip-hopem, popularnie Chillouty. Tym, zyje, dlatego byc moze wciaz egzystuje
Ja bym nie potrafil tak zyc ... wiedziec, ze swiat lubi zaskakiwac i wciaz naraza nas na pewnego rodzaju piekno chocby w muzycznej formie, a przeciez czyjs talent do lepienia dzwiekow nie oznacza przywiazania do danego gatunku, zalezy to tylko i wylacznie od krytykow i recenzentow, ktorzy maja w zwyczaju szufladkowac, a wiadomo, ze nie ma ludzi nie omylnych.
Z muzyka jest jak z potrawami nie wiesz co lubisz jesc dopuki tego nie zasmakujesz, i nie wieze zeby ktos kto nigdy nie jadl czekalady, nie zjadl jej tylko dlatego, ze jej nadalem etykietke niedobra. Ludzie sa uparci i sami chca odkrywac, boja sie byc zalezni, dlaczego wiec niektorzy nie potrafia pogodzic ze soba pewnych stylow muzycznych ? Mowie tu o ludziach, ktorzy potrafia zaprzec sie rekami i nogami przed pewnym stylem muzycznym, nie majac pojecia co traca ... inaczej brzmi jesli, ktos mowi slyszalem, lae niestety ... nie trafia do mnie, ok rzecz gustu, ale przynajmniej wiesz z kim masz doczynienia. To tyle, taka mala dygresja.
Osobiscie slucham Jazzu, Rocka (lata 60,70), Metalu i Trip-hopu, nie mylic z hip-hopem, popularnie Chillouty. Tym, zyje, dlatego byc moze wciaz egzystuje

-
- Bywalec
- Posty: 386
- Rejestracja: 14 paź (wt) 2003, 02:00:00
Jeszcze dodam, ze powyzsza historie opisalem na podstwie wlasnego doswiadczenia, dawno temu sluchalem wylacznie hip-hopu i uznawalem to za szczytny cel (jesli tak sie moza wyrazic) dzis widze i slysze, ze jest przesyt, tworzy sie dla kaski i wygasla juz ta prawdziwosc, i podziemie ktorego kiedys tak ci wszyscy zomale bronili. Poprostu doszedlem do wniosku, ze trzeba sie ruszyc, (zaznaczam, ze od tamtego czasu hip hop rowniez sie rozwija, probuje sie nowych rozwiazan : muzycznych, wokalnych i przez to jest wiele lepszych dokonan godnych uwagi, nawet dla nie sluchajacych, bo czasem mozna sie zdziwic). Wracajac do historii ja postanowilem nie stac w tym samym miejscu i sluchac nie sluchac schematow, mysle ze nie jako jedyny moge powiedziec, ze nie jeden traktuje o tym samym, tylko stara sie przebierac w slowach, styl jak kazdy ma jakies zalety, ktore ja kiedys dostrzegalem, ale dzis nie widze siebie w roli z przed lat. Odkrylem uroki bluesa i rocka, zobaczylem, ze to jest piekniejsze niz to czego sluchalem kiedys, mozna powiedziec rzecz gustu, jednemu sie podoba to, drugiemu tamto - owszem, ale mimo wszystko uwazam, ze muzyka powinno sie nazywac osiagniecia ktore sa szlifowane latami, po tym mozna ocenic czyjs talent, po studyjenj pracy, ktora czasmi trwa nawet 5 lat i dluzej, sztuka lepienia dzwiekow jednych instrumentow z drugimi. Partytury, nuty, instrumenty to jest muzyka. Kiedy czekalem na nowy krazek A perfect Circle myslalem, ze czas sie zatrzymal i nigdy nie powstanie nowa plyta, to przybliza nas do tego dziela, oczywiscie mozemy sie narazic na rozczarowania, ale sam proces tworzenia muzyki jest warty docenienia, a teraz jaki mamy swiat ?
Jeniffer Lopez dostanie telefon, ze zespol ludzi zrealizowal dle niej nowy material, ona wchodzi to studia modernizuje sie wszystkie dzwieki komputerowo, lacznie z jej wokalem, tak wiec nie wiadomo do konca czy to jest jej glos (fani by mnie teraz pewnie zabili za powatpiewanie, ale coz ...) i za niecale pol roku wychodzi nastepny krazek
Czasami nie zdazysz kupic drugiej plyty ich troje, a juz czwarta lezy na stojaku. Dla mnie troche to dziwne, ale nie zmienie swiata, moge jedynie zamknac sie w swoim wlasnym, piekniejszym od tego ktory mnie otacza i wiem ze wielu z nas tak robi. Kiedys nie rozumialem Jazzu, ale mialem kilka dolin takich po konkrecie, wlaczylem sobie Milesa Davisa i zobaczylem, ze on rozumie moje smutki, przelewa noje doly na muzyke i robi to w tak wywazony i sentymentalny spopso, ze nie raz mialem ochote sie poryczec, oczywiscie od razu robilo mi sie lepiej, kiedy czulem ze nie jestem sam, ze sa ludzie ktorzy rozumieja co ja czuje i nadajaja temu tlo.
A z Chilloutami bylo podobnie, powiedzialem, ze nie dotkne niczego co powstaje w znacznej czesci na komputerze, ale jak posluchalem De Phazz, albo Morcheebe od razu wiedzialem, ze to wlasnie lubie, doznawac odnajdywania sie tych ludzi, ktorzy tworza ta muzyke i wiedza jak to zrobic, umiejacych odnalesc w sobie wyczucie i oddawac ja sluchaczom.
Alkohol i chillouty i udane towarzystwo to najlepszy lek na codzienny, miejski stres. polecam.
Pragne podkreslic, iz powyzsza notatka jest jedynie wyrazeniem obaw do wspolczesnego swiata, (nie tylko muzycznego) i nie ma na celu obrazenia, ani ocenienia jakiej kolwiej gwiazdy wspolczesnej estrady, bez wzgledu na styl muzyki, talent do rzemiosla, czy ilos wydanych plyt ... jest to jedynie moja skromna wypowiedz na to jak to widze. peace.
Jeniffer Lopez dostanie telefon, ze zespol ludzi zrealizowal dle niej nowy material, ona wchodzi to studia modernizuje sie wszystkie dzwieki komputerowo, lacznie z jej wokalem, tak wiec nie wiadomo do konca czy to jest jej glos (fani by mnie teraz pewnie zabili za powatpiewanie, ale coz ...) i za niecale pol roku wychodzi nastepny krazek

A z Chilloutami bylo podobnie, powiedzialem, ze nie dotkne niczego co powstaje w znacznej czesci na komputerze, ale jak posluchalem De Phazz, albo Morcheebe od razu wiedzialem, ze to wlasnie lubie, doznawac odnajdywania sie tych ludzi, ktorzy tworza ta muzyke i wiedza jak to zrobic, umiejacych odnalesc w sobie wyczucie i oddawac ja sluchaczom.
Alkohol i chillouty i udane towarzystwo to najlepszy lek na codzienny, miejski stres. polecam.
Pragne podkreslic, iz powyzsza notatka jest jedynie wyrazeniem obaw do wspolczesnego swiata, (nie tylko muzycznego) i nie ma na celu obrazenia, ani ocenienia jakiej kolwiej gwiazdy wspolczesnej estrady, bez wzgledu na styl muzyki, talent do rzemiosla, czy ilos wydanych plyt ... jest to jedynie moja skromna wypowiedz na to jak to widze. peace.
Ostatnio zmieniony 10 lis (pn) 2003, 13:27:38 przez reyestr, łącznie zmieniany 2 razy.