CZAD

[Happy]

No to nasz jest wiecznie otwarty! I jeszcze ganiamy uczniów po korytarzach, żeby im przekazać niektóre informacje ale teraz się wycwaniłam i mam do tego przewodniczących grup!

Proszę wszystkich uczniaków o zapamiętanie posta gosienki i "wykłucie" się go na pamięć!

[Happy]

... Ja już idę spać bo mam czerwone od zmęczenia oczka... Dobranoc WSR!

[seize]

W kwestii tematu "Poszerzmy swoje horyzonty"

A moze czas zmonopolizowac temat zeby przejal go ktos lub pare osob i na biezaco omawiali jakies ciekawe nowe jak i stare plytki (...)

raczej o co innego w tym temacie chodzi. wlasnie zeby wypowiedzieli sie wszyscy, szczegolnie ci z najdziwniejszymi gustami muzycznymi, bez zadnych ograniczen. zebysmy mogli zobaczac muze o ktorej jeszcze nie slyszelismy (lub juz zapomnielismy) a moze okazac sie dosyc ciekawa, intrygujaca, zaskakujaca, debilna albo po prostu inna

Jak tak patrze na ostanie powiedzmy siedem miesiecy tamtego tematu to mam wrazenie że pewnego rodzaju monopolizacja się dokonala jednak Osobiscie jak widać "walcze" i staram sie go utrzymać przy zyciu - a zwłaszcza w ostatnich dniach Oczywiscie nie sa to rzeczy z "list przebojów" czy inne takie a zwlaszcza ostatnio gdy postanowilem wziac sie i w wolnych chwilach opisywac to co można znalezc np. w tak zwanych net-labalech czy tez czasem po prostu wyłączne stricte mp3-labelach. Zobaczymy jak dlugo będe w stanie to ciągnąc ale z uwagi ze sam jestem jakby "usznym pożeraczem" tego typu rzeczy oraz na ogrom muzyki dystrybuowanej w ten sposob mam nadzieje troche uda mi sie pokazac i ... być może poszerzyć czyjś horyzont

[Happy]

KOCHAJCIE HAPPY bo nie wiecie jaki SKARB macie

Ech! Trzeba sobie humor na wieczór polepszać!

[Magdalena]

KOCHAJCIE HAPPY bo nie wiecie jaki SKARB macie

Ech! Trzeba sobie humor na wieczór polepszać!

a tak apropos to wiemy wiemy...przynajmiej tak nam sie wydaje Siostra Happy to ogromny skarb (chyba )

pzdr

[seize]

Z cyklu 'Kolejna forma komunikacji' :
Dobranoc :*

[Magdalena]

Z cyklu 'Kolejna forma komunikacji' :

dzien dobry wszstkim

[gosienka2005]

Z cyklu "Kochajcie Happy..."

przykład zaczerpnięty z życia mojego dziekanatu.... dokładnie z wczoraj, jako że musiałam sie wczoraj z nim zmierzyć ....

godziny otwarcia... środa - 12-17, przerwa 12-12:15

pytanie moje do jakże uroczej Pani I.
- Czy mogę mieć w suplemencie do dyplomu uwzględniony czynny udział w Kole Badań Naukowych ?
- Pani sobie pójdzie do gabloty i przeczyta...
- A nie może mi Pani powiedzieć?...
- Wszystko jest napisane w gablocie....

Gablota.... oczywiście na ostatnim pietrze/dziekanat jest na parterze... i co pisze... oczywiście że mogę... Czy to było takie trudne powiedzieć mi że mogę ??

Ale kwesturę mamy jescze fajniejszą więc nie ma co narzekać na dziekanat tak właściwie...

[Kali]

To akurat jest przyjęte też u nas i tak powinno być sekretariat ma wiele innej pracy a nie odpowiadanie na jedno pytanie każdego ucznia który wejdzie, oczywiście jak odpowiedzi są wywieszone na tablicy informacyjnej. Wyobraź sobie że pracujesz nad zaliczaniem indeksów i co chwila ktoś wchodzi i się pyta o jakieś bzdury, nie da się skupić na racy a błedy są nie mile widziane

[Magdalena]

To akurat jest przyjęte też u nas i tak powinno być sekretariat ma wiele innej pracy a nie odpowiadanie na jedno pytanie każdego ucznia który wejdzie, oczywiście jak odpowiedzi są wywieszone na tablicy informacyjnej. Wyobraź sobie że pracujesz nad zaliczaniem indeksów i co chwila ktoś wchodzi i się pyta o jakieś bzdury, nie da się skupić na racy a błedy są nie mile widziane

do czego zmierzasz he?

[gosienka2005]

Wiesz co ja rozumiem gdybym pytała nie wiem o co.... i w jakich ilościach... i szczerze Ci powiem że rozumiem po co są gabloty... jednak przez 4,5 roku mozna sie jakos do tego przyzwyczaić (nawet to corocznej zmiany miejsca galboty) ... ponad to ja nie pytałam o nic co wymagałoby rozbudowanej odpowiedzi... nic poza zwykłe "tak"... pomijając już ten szczegół że wlasnie to mnie poswiecano czas... i nie było to wejscie ot takie z glupim pytaniem... Na dowód tego jak bardzo są mi bliskie "problemy ze studentami" dodam że moja mama pracowała chyba z 15 lat w dziekanacie na UŚu i ja de facto sie w dziekanacie wychowałam... Tylko ze jedna kwestia to jest nawał pracy a druga czysta niechęć do studentów... i brak jakichkolwiek chęci pomocy...

[Kali]

do tego że jesteśmy dorosłymi ludzmi i nie można z byle pierdołami biegać o zapytanie skoro odpowiedzi można uzyskać na tablicy lub na forum. Cieszę się że chociać wszyscy wiedzą do jakiej szkoły chodzą chociaż może i ktoś by się taki znalazł

[Magdalena]

Tylko ze jedna kwestia to jest nawał pracy a druga czysta niechęć do studentów... i brak jakichkolwiek chęci pomocy...

...tak tak...Cien powiedziala u siebie w sekretariacie ze cos tam jest niesprawiedliwe, a mila kobieta powiedziala: "Jeszcze pani w to wierzy?"

beznadzieja...to gdzie ma sie zaczynac sprawiedliwosc jak nie w szkole??

hehe...przynajmniej u nas znosza nasze jecki...liczne pytania...upierdliwos itp.

[gosienka2005]

No i 401 post...

Z pewnego innego tematu wnioskuję że jednak nie wszyscy są tak w 100% dorosłymi ludźmi

[Havoc]

gwoli scislosci pracownicy sekretariatu (kazdego for the god sake!) maja m.in. w swoich obowiazkach informowac studentow o roznych sprawach, odpowiadac na ich pytania zw. ze szkola. Oni sa sama w sobie TABLICA INFORMACYJNA i wszelkie proby usprawiedliwiania ich jak to robisz Kali sa poprostu bezsensu. Za to dostaja miedzyinnymi kase. To tak jakbys szedl do urzedu skarbowego zeby zapytac sie o cos a oni odesla cie do przepisow albo odpowiedniego dziennika ustaw. Tak sie nie da za to mozna od razu skladac skarge do NSA.