Post
autor: sinar » 21 lip (pt) 2006, 18:30:45
Kolejne love-story ktore mimo ze nie jest z WSR to powinno ucieszyc Happy
Całus wagi państwowej
W dzień po exposé premiera Jarosława Kaczyńskiego najważniejszym tematem rozmów w Sejmie nie był program nowego gabinetu, ale plotka, że szef rządu miałby poślubić swoją partyjną koleżankę.
Informacja o rzekomym ślubie Jarosława Kaczyńskiego krążyła po Sejmie od wczorajszego poranka. Powodów do plotek dostarczyła posłanka PiS Jolanta Szczypińska, która po czwartkowym exposé premiera pocałowała szefa PiS w policzek! Posłanka podała wcześniej premierowi czerwoną różę. Reszta jej koleżanek, która gratulowała nominacji, musiała się zadowolić standardowym pocałunkiem w rękę. Na tym nie koniec. Gdy posłowie bili nowemu premierowi gromkie brawa, dłoń Jolanty Szczypińskiej delikatnie spoczęła na ramieniu premiera, a jej oczy były pełne uwielbienia dla szefa. No właśnie. Czy tylko szefa?
Posłanka Szczypińska podobnie jak premier jest stanu wolnego. W Sejmie pracuje drugą kadencję. W ostatnich wyborach zdobyła ponad 20 tys. głosów. Wcześniej pracowała jako pielęgniarka w przychodniach. Pochodzi ze Słupska i tam nadal mieszka. Z Jarosławem Kaczyńskim zna się od lat. Poza przynależnością do PiS łączy ich jeszcze przynajmniej jedna rzecz. - Pani poseł jest bardzo pracowita. Zaraz po obradach Sejmu szybko wraca do domu, żeby spotykać się wyborcami - mówią w biurze posłanki.
Co o zażyłości Jarosława Kaczyńskiego i Jolanty Szczypińskiej mówią politycy? - Ten środowy pocałunek mógł faktycznie wywołać plotki - mówi poseł Tadeusz Cymański z PiS, który Jolantę Szczypińską też zna od lat. - Ślub? Nie słyszałem. Ale by to była niespodzianka!? - dodaje, nie kryjąc zdziwienia. Potwierdza jednak, że w klubie PiS już dawno dało się zauważyć, że premier i Szczypińska darzą się wielką sympatią. - Ona bardzo przeżywa wszystko, co dotyczy premiera, ale znają się tak długo, że wcale mnie to nie dziwi - twierdzi Cymański.
- Ślub to by była bardzo miła informacja - zastanawia się poseł Karol Karski z PiS. Ale zaraz, śmiejąc się, dodaje, że plotka o ślubie na pewno wyszła z Platformy, więc w nią nie wierzy.
- Dało się zauważyć, że posłanka jest zawsze podekscytowana, gdy chodzi o prezesa, ale w PiS wszyscy są zakochani w swoim szefie - mówi Ewa Kopacz, która wraz ze Szczypińską zasiada w komisji zdrowia.
- Trudno mi sobie wyobrazić Kaczyńskiego na ślubnym kobiercu, ale być może mam za małą wyobraźnię - z rozbawieniem komentuje te informacje Stefan Niesiołowski, senator PO.
Do Pałacu Prezydenckiego doniesienia o ślubie szefa rządu musiały dotrzeć z opóźnieniem, bo tamtejsi urzędnicy reagowali na sensacyjną wieść z niedowierzaniem. - To chyba jakiś żart - skwitował sprawę Tomasz Brzeziński z Kancelarii Prezydenta RP.
A co na to wszystko sami zainteresowani? - Informacja o ślubie jest bardzo sympatyczna, ale nieprawdziwa - odpowiedziała nam Jolanta Szczypińska. - Więc nie zamierza pani wyjść za premiera? - dopytujemy. - To, czy zamierzam, czy nie, to nie wiadomo - dodała tajemniczo. O uczuciach do Jarosława Kaczyńskiego Jolanta Szczypińska mówi jeszcze bardziej zagadkowo. - To, jakimi uczuciami go darzę, zachowam w sekrecie.
Sam premier Jarosław Kaczyński, jak i jego rzecznik, byli wczoraj w tej sprawie nieuchwytni.
(gazeta.pl)