Choinki

Happy · Post autor: **Happy** » 06 gru (śr) 2006, 23:04:30

Trzymam cię za słowo! A spróbuj przyjść do szkoły w innym!

Kali · Post autor: **Kali** » 06 gru (śr) 2006, 23:10:29

prędzej bym na golasa przyszedł

Happy · Post autor: **Happy** » 06 gru (śr) 2006, 23:13:04

To się jeszcze zobaczy!

dobranoc!

Kali · Post autor: **Kali** » 06 gru (śr) 2006, 23:25:18

Chyba nie dowidzisz, bo marnie z tym widokiem będzie

Magdalena · Post autor: **Magdalena** » 07 gru (czw) 2006, 05:53:48

co zajrze na forum to mi sie jakies swinstwo przypomina 8O

nie chce ubierac choinki

tzn bardzo to lubilam swojego czasu i w ogole nie wyobrazam sobie swiat bez choinki, ale mimo wszystko uznalam to za potworne

a co to juz czas?

zielonyszerszen

od poniedziałku pojawiły się żywe choinki.
nie wiem tylko po co bo przy takiej temperaturze jaka panuje na dworzu bo do świąt na żadnej z tych choinek nie będzie igieł.

gosienka2005 · Post autor: **gosienka2005** » 07 gru (czw) 2006, 09:06:43

zielonyszerszen pisze:od poniedziałku pojawiły się żywe choinki.
nie wiem tylko po co bo przy takiej temperaturze jaka panuje na dworzu bo do świąt na żadnej z tych choinek nie będzie igieł.

Czy ja już mówiłam

MORDERCY CHOINEK

Martha · Post autor: **Martha** » 07 gru (czw) 2006, 10:02:50

Czy one przypadkiem nie są juz zamordowane

.
Te choinki rodzą sie zeby mogly udekorowac nasze domy - jezeli nie udekoruja - wyladuja na smietniku....i wtedy swieta spedza w samotnosci

:D.

To bardziej stosowane od MORDERCY CHOINEK byloby chyba w tym przypadku WYBAWICIELE CHOINEK

Prawo buszu - to tak jak osa - rodzi sie, zeby mnie użądlic i zdechnac

Kinfolk · Post autor: **Kinfolk** » 07 gru (czw) 2006, 10:12:35

Martha pisze:Czy one przypadkiem nie są juz zamordowane .
Te choinki rodzą sie zeby mogly udekorowac nasze domy - jezeli nie udekoruja - wyladuja na smietniku....i wtedy swieta spedza w samotnosci :D.

To bardziej stosowane od MORDERCY CHOINEK byloby chyba w tym przypadku WYBAWICIELE CHOINEK

Prawo buszu - to tak jak osa - rodzi sie, zeby mnie użądlic i zdechnac

Osa żądli wiele razy - z pszczołą Ci się pomerdało...
BTW o murzynach też tak kiedyś mówili - rądzą się by służyć...

Ku Klux Klan

gosienka2005 · Post autor: **gosienka2005** » 07 gru (czw) 2006, 10:15:54

Gdyby nie było osób które chcą widzieć te zamordowane choinki w domu to nie byłoby też samego morderstwa

Martha · Post autor: **Martha** » 07 gru (czw) 2006, 10:21:20

Kinfolk pisze:Osa żądli wiele razy - z pszczołą Ci się pomerdało...

yep, my bad.....

seize · Post autor: **seize** » 07 gru (czw) 2006, 12:20:54

Martha pisze:Czy one przypadkiem nie są juz zamordowane .

Te choinki rodzą sie zeby mogly udekorowac nasze domy - jezeli nie udekoruja - wyladuja na smietniku....i wtedy swieta spedza w samotnosci :D.

To bardziej stosowane od MORDERCY CHOINEK byloby chyba w tym przypadku WYBAWICIELE CHOINEK

Z racji ochrzszcenia "dendrofilem" sądze iz muszę zabrac głos :
A przepraszam kiedy niby są one zamordowane ? Świerk jest drzewem zasadniczo strefy chłodnej i umiarkowanej więc o ile pamiętam zima to im zbytnio nie szkodzi.

Mi się prędzej wydaję że obecnie dość duża część pochodzi ze specjalnie na ten czas hodowanych zasobów - nie znam niestety skali nielegalnego wyrębu w tym okresie.

One lądują na śmietniku chyba przecież właśnie po świętach... czy może ktoś je trzyma w donicy w domu albo ma posadzoną w ogródku ?

Mi tu się skojarzyło zdanie które kiedyś usłyszałem a brzmiało coś jakby : wegetarianizm to marnowanie mięsa czy też ze w tym momencie miliony zwierząt ginęło by na darmo... Tiaa..

kiti · Post autor: **kiti** » 15 gru (pt) 2006, 19:20:08

Ha ... a ja już mam dwie choinki w domciu

raczej na balkonie - już nie moge się doczeć żeby je ubrać

Tylko jeszcze ten śnieg...

*****************

I'm dreaming of a white Christmas...

kiti · Post autor: **kiti** » 22 gru (pt) 2006, 20:50:58

Jutro ubieram choinke

Happy · Post autor: **Happy** » 22 gru (pt) 2006, 23:58:06

A ja już jedną ubrałam a jutro ubiorę drugą i na balkonie! Będzie choinkas shock!

I jedna z moich jest w doniczce także nie zabijałam jej jakoś specjalnie. Nadal sobie żyje i rośnie w doniczce swej i w ziemi!