No i zostają słowa piosenki nieodżałowanej D. Rinn "Gdzie Ci mężczyźni, prawdziwi tacy? Gdzie te chłopy, gdzie?"
Love story made in WSR!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
-
kiti
- Ekspert

- Posty: 1735
- Rejestracja: 07 paź (sob) 2006, 02:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
kiti
- Ekspert

- Posty: 1735
- Rejestracja: 07 paź (sob) 2006, 02:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
A propos glodu to tak mi sie skojarzylo. Sasiadka zostawila klucze co by dogladanac mieszkania i kotow. I w sumie tego dnia co miala wrocic dala znac ze przyjedzie kolezanka po klucz bo ona koniecznie bardzo chce nakarmic te koty. Oki czego sie nie robi dla sasiadki i jej kolezanki. Ja tam w sumie nie musze karmic tych kotow (bo mam swojego) a juz zwlaszcza czyscic im kuwet. No to dalo sie klucze bo kolezanka przeciez przyjechala specjalnie ze swoim facetem z drugiego konca miasta. Posiedzieli pol godziny, nakarmili koty, oddali klucze i poszli. To sie nazywa poswiecenie. Ech czego sie nie robi z milosci do (glodnych) kotow 
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
to się teraz Si nazywa karmienie kotówsinar pisze:No to dalo sie klucze bo kolezanka przeciez przyjechala specjalnie ze swoim facetem z drugiego konca miasta. Posiedzieli pol godziny, nakarmili koty, oddali klucze i poszli. To sie nazywa poswiecenie. Ech czego sie nie robi z milosci do (glodnych) kotow
oni po prostu nie mieli gdzie to zrobić więc przyjechali nakarmić głodne koty.
a propo kotów:
wczoraj Happy mi zaproponowała że jak wyjedzie na wakacje aby to ja zajrzał do jej kota.
coś tu podejrzana sprawa
-
kiti
- Ekspert

- Posty: 1735
- Rejestracja: 07 paź (sob) 2006, 02:00:00
hm... karmić kotka mówiszzielonyszerszen pisze:to się teraz Si nazywa karmienie kotówsinar pisze:No to dalo sie klucze bo kolezanka przeciez przyjechala specjalnie ze swoim facetem z drugiego konca miasta. Posiedzieli pol godziny, nakarmili koty, oddali klucze i poszli. To sie nazywa poswiecenie. Ech czego sie nie robi z milosci do (glodnych) kotow![]()
oni po prostu nie mieli gdzie to zrobić więc przyjechali nakarmić głodne koty.
a propo kotów:
wczoraj Happy mi zaproponowała że jak wyjedzie na wakacje aby to ja zajrzał do jej kota.
coś tu podejrzana sprawa
kurcze a poradzisz sobie sam
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
