O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Post
autor: sinar » 22 cze (pt) 2007, 19:44:13
PiS chce chyba zeby Polska byla 2. Szwajcaria. Przynajmniej jesli chodzi o referenda. Tylko po co robic co rusz referendum. Podobnie z komisjami wewnatrzrzadowymi ktore pan premier powoluje mimo ze od razu wie jak jest na prawde (juz kiedys tacy byli). Ano referendum jest pewnie po to zeby mobilizowac swoich zwolennikow. Albo pochwalic sie ze 90% osob glosowalo za tyle ze glosowanie nie jest wiazace bo bylo za malo ludzi. Nie inaczej byloby w tym wypadku. Wystarczy zobaczyc ile ludzi z Podlasia bralo udzial w podobno tak istotnym dla regionu plebiscycie. Przeciez u nas na wybory chodzi mniej niz polowa uprawnionych. A moze chodzi o to zeby odwlec sprawe i zmiekczyc protestujacych. Albo poszczuc jednych na drugich. PiS zawsze musi miec jakiegos wroga. A to PO, lekarze, agenci, no to teraz beda bogaci.
Od tego mamy rzad a przede wszystkim Sejm zeby decydowal o podatkach. Jakos nie przypominam sobie wczesniej zeby organizowano referenda w sprawie zmian w podatkach. I to tym bardziej jakies szczegolowej bo przeciez nie systemowej. Ciekawe tez kto i jak zagwarantuje (moze zapisze to w konstytucji

) ze te wyzsze podatki a nie akurat na np na gornikow/hutnikow ktorzy za jakis czas wpadna do Warszawy na wycieczke.
Podobnie jak w przypadku strajku tak i w przypadku systemu glosowania w Unii popieram ten rzad. Jednak jak patrze na nie wiem jak to nazwac nieporadnosc bute zaslepienie brak zdolnosci negocjacyjnych i mediacyjnych tej koalicji to robi mi sie niedobrze. Moze oni i chca dobrze ale chyba nie potrafia. Dzis po prostu powalil mnie tekst prezydenta ktory stwierdzil ze jesli Polska ma racje i slusznosc to trudno ja przekonac (chyba o PiS Kaczynski moglby powiedziec to samo). Teraz to juz mnie nie dziwi kiedy przedstawiciele innych krajow mowia ze prezydent kogos zmrozil albo ze Polska jest z innej planety. Coz chyba odrobina jakiegos taktu, skromnosci zeby nie powiedziec obiektywizmu zamiast zadufania w sobie by sie jednak przydala.
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 23 cze (sob) 2007, 15:23:30
A może zrobić referendum nie czy podnieść podatki ale czy i jaka grupa społeczna/zawodowa ma być pozbawiona zwolnienia z opłacania składki zdrowotnej
sinar pisze:PiS zawsze musi miec jakiegos wroga. A to PO, lekarze, agenci, no to teraz beda bogaci.
O masz 8O Ja już pewnie jestem przewrażliwiony, ale to mi pachnie socjalizmem i walką klas

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 26 cze (wt) 2007, 12:25:51
Dziś tak czytałem słowa Premiera mówiące że pielęgniarki to "przestępcy" i tak się zastanawiam czy nie tak dawno aby nie obijało mi się o uszy - stwierdzenie płynące z mediów - iż nie można nikogo nazywać przestępcą jeśli nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu.
-
Magdusia
- Loża WSR

- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
Post
autor: Magdusia » 26 cze (wt) 2007, 12:44:11
mogą go pozwać o niesłusze osądzenie i naruszenie dobrego mienia
a mnie jeszcze rozbroiłio ze premier powiedzial ze to ze nie jadły kolacji to nie jest głodówka i ze nikomu brak kolacji nie zaszkodzil

wiec widac, premier oceniał całosciowo spoleczeństwo... niech tylko spróbuje nie dać dziecku (którego nie ma:P) kolacji :]
-
s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR

- Posty: 12653
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Post
autor: s_wojtkowski » 26 cze (wt) 2007, 13:20:08
Te Panie, które okupują pomieszczenia kancelarii premiera są przestępcami w tym sensie, że popełniły (i popełniają) przestępstwo (czyli w sensie właściwym słowa "przestępca"). Ponieważ sprawa jest ewidentna (pokazuje to telewizja, prasa, zresztą nikt tej okupacji nie zaprzecza) to nie wymaga orzeczenia sądu. To jest udokumentowane przyłapanie przestępców na gorącym uczynku. Jak np. kierowca prowadzi po pijaku i kontrola alkomatem tegoż wskazuje 3 czy 4 promile alkoholu we krwi, wydaje mi się, że nie trzeba czekać na wyrok sądu, aby orzec, że ten kierowca popełnił przestępstwo. Sprawa pielęgniarek jest równie, a może nawet jeszcze bardziej ewidentna (choć samo przestępstwo jest mniejszego kalibru).
-
s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR

- Posty: 12653
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Post
autor: s_wojtkowski » 26 cze (wt) 2007, 13:31:00
Więcej napiszę: jestem absolutnie za tym, żeby usunąć pielęgniarki siłą z kancelarii (dobrze, że usunięto je chociaż z ulicy). W przeciwnym bowiem wypadku dajemy całemu społeczeństwu sygnał taki: masz jakąś sprawę do premiera? Cos Ci się nie podoba w Polsce? Zarabiasz za mało? Przyjdź, nie przejmuj się prawem, przepisami, ustawami, zasadami, zacznij okupować jakieś pokoje, a lepiej całe budynki rządowe - a premier z Tobą porozmawia. Mało tego - to Ty możesz zdecydować gdzie. Wyznacz mu miejsce i czas. I wyluzuj się, zawsze znajdzie sie jakiś TVN lub Gazeta Wyborcza, która przedstawi Cię jako ofiarę. Kaczyńskich oczywiście!
-
Martha
- Ekspert

- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
Post
autor: Martha » 26 cze (wt) 2007, 14:04:43
wojtkowski pisze:Jak np. kierowca prowadzi po pijaku i kontrola alkomatem tegoż wskazuje 3 czy 4 promile alkoholu we krwi, wydaje mi się, że nie trzeba czekać na wyrok sądu, aby orzec, że ten kierowca popełnił przestępstwo.
I tu sie nie zgodze, bo w Polsce prawo jest takie, ze dopoki wina nie zostanie
udowodniona przed sadem, to nie mozna nazywac czlowieka przestepcą....
tak wiec, jezeli kierowca mial nawet 10 promili, to tak czy siak czeka na wyrok sadu. ktory orzeka czy przestepstwo zostalo popelnione czy nie.
-
s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR

- Posty: 12653
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Post
autor: s_wojtkowski » 26 cze (wt) 2007, 14:20:38
Martha pisze:w Polsce prawo jest takie, ze dopoki wina nie zostanie udowodniona przed sadem, to nie mozna nazywac czlowieka przestepcą....tak wiec, jezeli kierowca mial nawet 10 promili, to tak czy siak czeka na wyrok sadu. ktory orzeka czy przestepstwo zostalo popelnione czy nie.
Rozumiem, że jeżeli ktoś na oczach tłumu (i przy włączonych kamerach rejestrujących zdarzenie tak, że nikt nie ma wątpliwości co się stało) dokona morderstwa, to nie mamy prawa nazwać go ani mordercą, ani nawet przestępcą, dopóki nie orzeknie tego sąd. I rozumiem, że dodatkowo wszyscy (oprócz Kaczyńskich oczywiście) tego przestrzegamy.
-
Martha
- Ekspert

- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
Post
autor: Martha » 26 cze (wt) 2007, 14:25:36
wojtkowski pisze:Rozumiem, że jeżeli ktoś na oczach tłumu (i przy włączonych kamerach rejestrujących zdarzenie tak, że nikt nie ma wątpliwości co się stało) dokona morderstwa, to nie mamy prawa nazwać go ani mordercą, ani nawet przestępcą, dopóki nie orzeknie tego sąd. I rozumiem, że dodatkowo wszyscy (oprócz Kaczyńskich oczywiście) tego przestrzegamy.
...powinnismy.
-
addergeddon
- Początkujący(a)

- Posty: 91
- Rejestracja: 14 cze (czw) 2007, 02:00:00
Post
autor: addergeddon » 26 cze (wt) 2007, 14:42:00
Uśmiechając się ciepło, Adder rzekła tonem jak zwykle spokojnym i niepozbawionym czułości:
Powinniśmy?! Takie podejście do sprawy sugeruje, że jesteś za zakazaniem samodzielnego myślenia, wyrażania własnych poglądów, wyznawania subiektywnych zasad moralnych i generalnie HO HO - jakież to rzeczy sugeruje takie podejście. Nic dobrego. Przyklaskiwanie dyktatorskim zapędom reprezentantów władzy i bezdenne posłuszeństwo bez grama zdroworozsądkowej oceny sytuacji.
Mhm.

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 26 cze (wt) 2007, 14:43:23
wojtkowski pisze:Rozumiem, że jeżeli ktoś na oczach tłumu (i przy włączonych kamerach rejestrujących zdarzenie tak, że nikt nie ma wątpliwości co się stało) dokona morderstwa, to nie mamy prawa nazwać go ani mordercą, ani nawet przestępcą, dopóki nie orzeknie tego sąd.
Morderstwo to zbrodnia umyślna czyli dokonywana z zamiarem pozbawienia kogoś życia. Prawo rozgranicza umyślne i nieumyślne czyny. Jeżeli ktoś kogoś zaatakował publicznie i efekt ataku był ze skutkiem śmiertelnym to sąd rozstrzyga czy to było morderstwo czy np. napaść ze skutkiem śmiertelnym.
Dodatkowo mnie jakoś stwierdzenie "tak, że nikt nie ma wątpliwości co się stało" jest dość delikatne gdyż osoba znajdująca się w pozycji obserwatora dokonuje oceny tylko w oparciu o jakiś czasem zaledwie fragment zajścia którego była świadkiem - przy tej ocenie fragmentarycznej bywa bardzo łatwo o pomylenie napastnika z ofiarą etc. i dopiero sąd badając przebieg zdarzenia może orzec o tym, że dana osoba dokonała umyślnej zbrodni czyli morderstwa.
Jeżeli będziesz stał w tłumie i na kogoś nieznajomego obok ciebie ktoś się rzuci i zabije to z marszu nazwiesz go mordercą czy też może poczekasz by dowiedzieć się czy być może aby ta osoba tobie i np. innym w otoczeniu uratowała życie gdyż dokonała ataku na osobę mającą w intencji czynnie zagrozić bezpieczeństwu publicznemu

8O Czy to aby trochę nie chore ?
-
Martha
- Ekspert

- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
Post
autor: Martha » 26 cze (wt) 2007, 14:52:32
addergeddon pisze:Powinniśmy?! Takie podejście do sprawy sugeruje, że jesteś za zakazaniem samodzielnego myślenia, wyrażania własnych poglądów, wyznawania subiektywnych zasad moralnych i generalnie HO HO - jakież to rzeczy sugeruje takie podejście. Nic dobrego. Przyklaskiwanie dyktatorskim zapędom reprezentantów władzy i bezdenne posłuszeństwo bez grama zdroworozsądkowej oceny sytuacji.
Mhm.

nie jestem za zakazanie samodzielnego myslenia i własnych poglądów ....
chodzi mi o to, że sad jest od wydawania wyrokow i orzekania o winie, a co my sobie myslimy, to w tej kwestii jest nasza sprawa i mozemy sie tym podzielic najwyzej z sasiadka, ale mocy prawnej nie ma to zadnej.
-
s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR

- Posty: 12653
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Post
autor: s_wojtkowski » 26 cze (wt) 2007, 15:00:00
Nie widzę problemu. Niech Panie pielęgniarki okupujące kancelarię premiera podadzą go do Sądu o zniesławienie za nazwanie ich przestępczyniami. Dlaczego jeszcze tego nie zrobiły?
-
addergeddon
- Początkujący(a)

- Posty: 91
- Rejestracja: 14 cze (czw) 2007, 02:00:00
Post
autor: addergeddon » 26 cze (wt) 2007, 15:00:28
A no teoretycznie nie ma. Racja pełna.
W praktyce i tak lud osądzi czy przyjąć podejrzanego do społeczeństwa, czy może z hukiem wyrzucić na margines. Takie życie - kto się nie podporządkuje większości, zakłóca spokój, brudzi i nie zmywa po sobie naczyń, odpada ze stada.
Ale tu o pielęgniarkach miało być, nie o dżungli miejskiej.

-
Martha
- Ekspert

- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
Post
autor: Martha » 26 cze (wt) 2007, 15:06:15
wojtkowski pisze:Nie widzę problemu. Niech Panie pielęgniarki okupujące kancelarię premiera podadzą go do Sądu o zniesławienie za nazwanie ich przestępczyniami. Dlaczego jeszcze tego nie zrobiły?
No i prawdopodobnie przegralyby, bo skoro popelnily przestepstwo to sad by to orzekl. Ale przed orzeczeniem
nawet premier nie ma prawa nazywac je przestepczyniami, bo nie jest sedzia i nie ma takiej mocy.