Zalegalizować?

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

Czy jesteś za legalizacją marihuany?

Tak
18
51%
Nie
17
49%
 
Liczba głosów: 35

Natalunia
Ekspert
Ekspert
Posty: 1574
Rejestracja: 18 cze (pn) 2007, 02:00:00

Post autor: Natalunia » 05 mar (czw) 2009, 18:27:40

Nie zgodzę się z Tobą... Legalizacja jest potrzebna między innymi po to, aby mówić o tym głośno, żeby było łatwiej dostępne. Nie chodzi o żadne wyrzuty symienia, bo wszystko jest dla ludzi :) każdy ma swój rozum i wie ile może lub ile chce zajarać, wypić. Tak samo jest przecież z papierosami i alkoholem :)

bartek_f
Bywalec
Bywalec
Posty: 465
Rejestracja: 30 wrz (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: bartek_f » 05 mar (czw) 2009, 23:14:47

Annka pisze:Rozumiem, że na forum wypowiadają się osoby które "popalają", mają swój rozum i odpowiedzialność. Niestety, wydaje mi się, że takich jak Wy jest niewiele (przykre).
Oj Aniu, będę musiał się z Tobą nie zgodzić. Ja nie zażywam żadnych dragów (nie licząc muzyki ;) ) a mimo to jestem za ich legalizacją. Czemu? Jak już wcześniej napisałem, uważam, że każdy ma prawo do decydowania o sobie. Jeżeli chce ktoś palić? Niech pali. Chce pić? Droga wolna. Chce latać na paralotni? Niech lata. Chce ćpać? Proszę bardzo.

Zauważyłem, że ten problem postrzegany jest w jednej płaszczyźnie i "zero-jedynkowo". Żeby coś działało jak należy trzeba wprowadzać kilka lub nawet kilkanaście "sprzężonych" zmian. Przy legalizacji takiego towaru powinny być podjęte działania uświadamiające, że ten towar szkodzi, wywołuje takie i inne "rzeczy". Podobnie jak z papierosami. Trąbi się na lewo i prawo, że szkodzą jednak palaczy nie ubywa (nie licząc tych, którzy wymarli, choć mogę się mylić, nie znam statystyk). Jest to ich świadomy wybór.

Tak samo jak nadużywanie alkoholu. Przytoczę przykład naszych sąsiadów z północy. Szwecja. Kraj, w którym sklep monopolowy wygląda jak urząd pocztowy. W każdym z takich "urzędów alkoholowych" widnieją plakaty, informujące o szkodliwości etanolu. Ponadto można go nabyć tylko w określonych godzinach (bodaj najpóźniej do 19.00) i do tego jest kosmicznie drogi. Nie wiem, jak teraz ale jak rozmawiałem z jednym Szedem półtora roku temu to cena za 0,4L wódki wynosiła w przeliczeniu z SEK ok. 35€. A co najciekawsze, prowadzona jest podobna dyskusja, jak u nas o narkotykach. Jeżeli obniżą ceny i ułatwią dostęp do alkoholu, to "wszyscy się zapiją na śmierć". Absurd? Moim zdaniem tak. U nas po obniżeniu akcyzy na C2H5OH nie wymarł spory procent populacji ;)

Wszystko jest dla ludzi. Skoro narkotyki wymyślił człowiek, to są one dla ludzi. Jeżeli by je wymyśliły np. kangury to wtedy narkotyki byłby dla kangurów, nie dla ludzi. ;)

Annka
Bywalec
Bywalec
Posty: 436
Rejestracja: 15 lis (czw) 2007, 01:00:00

Post autor: Annka » 06 mar (pt) 2009, 16:00:44

no tak, macie rację.
A teraz powiem coś bardzo mało przekonywującego, ale szczerego - ja czuję, uważam, odczuwam, w moim sercu, umyśle i wszystkim co moje, że nie powinno być legalizowane. Jestem przeciw paleniu i wszelkim narkotykom i po prostu NIE. Moje wewnętrzne NIE, głuche na wszelkie argumenty. Po prostu tak czuję i już.

Annka
Bywalec
Bywalec
Posty: 436
Rejestracja: 15 lis (czw) 2007, 01:00:00

Post autor: Annka » 06 mar (pt) 2009, 16:01:28

a tak w ogóle to dlaczego poruszamy ten temat?
Jakieś postanowienie wielkopostne :P ?

Smierc*
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 172
Rejestracja: 23 sie (czw) 2007, 02:00:00

Post autor: Smierc* » 06 mar (pt) 2009, 16:10:24

popieram zdanie Bartka, i tez nic nie popalam :P
a co do tego że Ania czuje każdą komórką swego ciala 'nie' to swoja droga, czasami nie chcemy by sobie ludzie robili krzywdę, ale nie da się ratować całego świata. Co drugi człowiek myśli ze jest mądrzejszy od innych i jego nic złego nie spotka etc. Jeśli ludzie chcą być samodzielni i odpowiadać za swoje czyny to niech to robią i odpowiadają za konsekwencje. Myśle że jedynym minusem legalizacji narkotyków były by sytuację wykorzystywania ludzi. Narkotyki ogólno dostępne równa się z tym że wiele niezrównoważonych osób miała by do nich dostęp, i mogliby to wykorzystywać wobec nieświadomych niczego ofiar. Wiadomo że jeśli jest coś legalne to jest łagodniejsza kara i mniejsza świadomość złego czynu.

megejra
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 603
Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00

Post autor: megejra » 06 mar (pt) 2009, 19:56:13

ja też nie jestem jakimś - czynnym palaczem, po prostu czasem się zdarza (baaardzo rzadko)
ale myśląc w perspektywie znajomych...
nie wyobrażam sobie by kogoś z nich mieli sądzić jak jakiegoś kryminalistę za ~gram marihuany :?

i tak jak tu wiele osób już pisało - każdy ma swój rozum!
a wprowadzając pozwolenie - powinna iść za tym kampania informacyjna
a że żyjemy w PL jeszcze przez długie lata napotykali byśmy się z tymi "dewot/kami" wykrzykującymi jakie to "złe, brudne, niedobre - stworzone przez szatana" - i święcili by każdego wodą święconą...
zamiast pokazywać co jest dobre, co złe - pokazywać granice, informować

ludzie umieją wskazywać tylko złe strony, wytykać błędy - później mamy tego zgubne skutki...

to tak jak na zajęciach - uczą nas, pokazują co jest złe i mówią dlaczego i co warto poprawić by było lepsze, nie stronią też od pochwał jeśli się należą ;)

i tak samo porównać można to do alkoholu, papierosów itd.
czy jak wam czegoś zabraniano to mówili o pozytywach i negatywach?
zapewne słyszeliście oceny negatywne, nie wolno bo to, bo tamto... :?
a jak słowa te padały z ust rodziców, nauczycieli itd. którzy właśnie trzymali tego papierosa w ręku, czy też popijali alkohol - to czy ta "kampania informacyjna" była/ jest trafna? - nie sądzę

dlatego jak ze wszystkim, należy pokazać strony dobre i złe, konsekwencje czy "korzyści"

przykładem niepoinformowania/niedoinformowania jest sprawa antykoncepcji... bo to nie po "chrześcijańsku" ;? a popęd seksualny występuje raz na kilka lat, jak się dziecka zachce - tak właśnie wygląda edukacje w Polsce

itd. itd. można by było dalej pisać, zaczepiać o kolejne tory... ;)
ale czasu mi brakuje wtenczas

po_prostu_Adam
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 298
Rejestracja: 07 paź (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: po_prostu_Adam » 11 mar (śr) 2009, 14:24:50

w sumie nie wydaje się najgorszym pomysłem udostępnienie marihuany np. w aptekach, czy w "sieci dystrybucji" :)

oczywiście ludzie rozumu nie mają, więc decydować o sobie za bardzo nie mogą ;) ale niech by mieli poczucie, że jest inaczej, haha :)

alkohol jest legalny, ale kampanie są i w tv dotyczące przemocy poalkoholowej i wypadków powodowanych przezeń. smiem też twierdzić, że kary za wykroczenia/przestępstwa popełnione pod wpływem alkoholu, w żaden sposób nie są łagodniejsze ze względu na legalność używki.

na papierosach info widnieje z każdej strony :)

po prostu państwa zarabiają na alko i fajkach. więc się nie opłaca zabraniać.

jeśli ktoś chce, to dostanie, czego pożąda. papierosów i alkoholu niby się nie powinno sprzedawać osobom poniżej 18 roku życia, ale przecież świeżo upieczeni 18-tolatkowie mają młodszych kolegów, których zaopatrują w używki. tak też by było z marihuaną.
u nas palenie i picie postrzegane jest jako "pokazanie się", objaw dorosłości. podobnie zapewne by było z narkotykami. należy zatem zmienić w jakiś sposób mentalność młodych ludzi i edukować ich w odpowiednim kierunku. wtedy jest szansa na powodzenie. inaczej pozostaniemy bezmózdzy :) zupełnie jak "czy można zajść w ciążę od pocałunku"...

i również jestem zdania, że po legalizacji, nawet ograniczonej i kontrolowanej, atrakcyjność marihuany by spadła. a przeciw opodatkowaniu nie mam nic :) zawsze trochę lepiej w budżecie :)

hitman1986
Nowy(a)
Posty: 27
Rejestracja: 10 sie (ndz) 2008, 02:00:00

Post autor: hitman1986 » 12 mar (czw) 2009, 19:09:38

Jestem liberalny do bólu. Jestem za legalizacją. Oczywiście tylko marihuany, bo tylko ona jest bezpiecznym narkotykiem - nie można się fizycznie od niej uzależnić, jedynie psychicznie (na zasadzie: chcę zapalić bo lubię i nie mogę się powstrzymać, a nie bo ciało mnie do tego zmusza, jak w przypadku np. heroiny).

Jestem za legalizacją - mógłbym spokojnie przez ulicę iść sobie z blantem. Teraz nie mogę.

Jestem za legalizacją - zalegalizowanie oznacza nałożenie podatku, a dodatkowy podatek to dodatkowe pieniądze do budżetu.


No ale oczywiście prawicowcy zaraz na mnie naskoczą, że herezje głoszę z tym brakiem uzależnienia i naplują na mnie jadem...

bartek_f
Bywalec
Bywalec
Posty: 465
Rejestracja: 30 wrz (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: bartek_f » 12 mar (czw) 2009, 19:19:59

hitman1986 pisze:No ale oczywiście prawicowcy zaraz na mnie naskoczą, że herezje głoszę z tym brakiem uzależnienia i naplują na mnie jadem...
proszę, nie myl prawicy z tą parodią, co mamy w sejmie.

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 13 mar (pt) 2009, 14:51:16

Uzależnić się można od zakupów, od wody mineralnej, od owoców, od wszystkiego. Problem leży w głowie, a nie w fizjologii.
Jeśli Polska zalegalizuje zioło, oczywiście na cywilizowanych warunkach (18+, sprzedaż tylko w aptekach), dostanie kupę kasy z akcyzy, zrobi nowe miejsca pracy (plantacje), wykosi dilerów (bo na pewno każdy - z wyjątkiem umierających narkomanów, bo im już nic nie pomoże - będzie wolał zapłacić te 10 zł za gram więcej, ale mieć pewność, że jest to czyste, legalne i nie zrobi mu kuku bo nie było moczone w acetonie, czy co się tam robi dla wzmocnienia). Skoro trawa jest zdrowsza fizycznie niż papierosy, do tego ma działania jakieś/tam wspomagająco-lecznicze, dlaczego nie ma być legalna? Tym bardziej, że przypadki przeskoczenia z trawy na narkotyki twarde są sporadyczne i nie wynikają z coraz większego głodu, a z głupoty użytkownika...
Żeby nie było - sam tego nie palę, bo: a) póki co nie chcę mieć do czynienia z Policją, b) - nie lubię :)

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 13 mar (pt) 2009, 19:18:30

CASE pisze:Tym bardziej, że przypadki przeskoczenia z trawy na narkotyki twarde są sporadyczne i nie wynikają z coraz większego głodu, a z głupoty użytkownika...
Hehe, a skąd masz takie informacje?
Bo psychologowie kliniczni zajmujący się uzależnieniami oraz terapeuci mówią coś zupełnie innego...
Marihuana jest wjazdem do ciężkich narkotyków i to nie podlega dyskusji.
A brnięcie coraz głębiej nie wynika bynajmniej z głupoty użytkownika.
Raczej z jego możliwości finansowych;)
Come on, ile znasz odpowiedzialnych, dojrzałych emocjonalnie osób, które po wypaleniu skręta nie zastanowiły się nawet przez chwilę jak by to było wziąć coś mocniejszego? Przeżyć to doznanie 10 razy mocniej/ lepiej?
Nie wierzę, że nikt o tym nie myślał.

megejra
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 603
Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00

Post autor: megejra » 13 mar (pt) 2009, 20:43:36

Agfu pisze:
CASE pisze:Tym bardziej, że przypadki przeskoczenia z trawy na narkotyki twarde są sporadyczne i nie wynikają z coraz większego głodu, a z głupoty użytkownika...
Hehe, a skąd masz takie informacje?
Bo psychologowie kliniczni zajmujący się uzależnieniami oraz terapeuci mówią coś zupełnie innego...
Marihuana jest wjazdem do ciężkich narkotyków i to nie podlega dyskusji.
A brnięcie coraz głębiej nie wynika bynajmniej z głupoty użytkownika.
Raczej z jego możliwości finansowych;)
Come on, ile znasz odpowiedzialnych, dojrzałych emocjonalnie osób, które po wypaleniu skręta nie zastanowiły się nawet przez chwilę jak by to było wziąć coś mocniejszego? Przeżyć to doznanie 10 razy mocniej/ lepiej?
Nie wierzę, że nikt o tym nie myślał.
sama sobie odpowiedziałaś na postawione pytanie...

ten kto pali trawkę - sięga po coś mocniejszego, bo chciałby spróbować jak to jest
- tak sięga ten :!: kto (1.) ma zamiar spróbować właśnie coś mocniejszego, trawa to tylko pretekst :!:

(2.) pieniądze... zaczynają od trawki bo taniej i więcej 8O łał, ojej :? i bezmózgi palą, palą ale im mało - bo to nie "kopie", już zabawka się znudziła - a ja jestem dorosły/-a i "stać mnie" na coś lepszego wziąć :?

myślisz, że jak maryśki by nie było to nie sięgaliby po mocniejsze narkotyki :?:

a palaczy to zaczynają od wersji light? a później tak :!: ich wciąga pokusa mocniejszego dymka :? że sięgają po strong :|

(podstaw sobie pod to alkohol, bądź inne używki, równanie będzie te same...)
:roll:

zresztą są kręgi, w których jarają tylko trawę (niewiele osób sięga po coś mocniejszego, a tym bardziej stronią od hery) bo za tym ma iść przyjemność - tak, oni mają mózgi (wiedzą co biorą i znają skutki)

a właśnie te największe "półgłówki" rzucają się na co popadnie, bo nie zastanawiają się co biorą, tylko biorą a później są tego efekty uboczne
(a ulotki o skutkach ubocznych nie dawali im przecież... :? jak kupowali, dealer jest bee, niedobry wtedy i on winien wszystkiemu)


psychologowie, terapeuci... ja słyszałam podzielone opinie

- czytasz to co chcesz czytać, widzisz to co chcesz widzieć, słyszysz to co chcesz słyszeć - jeśli jesteś na nie i nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogłoby być inaczej, nawet nie próbujesz nawet sobie tego wyobrazić - bo traktujesz to jako atak, przed którym należy się bronić, bo uderza w twoją godność... to żadne słowa cię nie przekonają, ani nie będziesz potrafiła wczuć się w postawę, poglądy innych ludzi

i to jest przykre, żałosne czasem - bo z takimi postawami musimy zderzać się co dzień i już nieważne czego będą dot.

"moja racja jest mojsza od twojszej" :!:

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 13 mar (pt) 2009, 21:59:28

megejra pisze:- czytasz to co chcesz czytać, widzisz to co chcesz widzieć, słyszysz to co chcesz słyszeć - jeśli jesteś na nie i nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogłoby być inaczej, nawet nie próbujesz nawet sobie tego wyobrazić - bo traktujesz to jako atak, przed którym należy się bronić, bo uderza w twoją godność... to żadne słowa cię nie przekonają, ani nie będziesz potrafiła wczuć się w postawę, poglądy innych ludzi

i to jest przykre, żałosne czasem - bo z takimi postawami musimy zderzać się co dzień i już nieważne czego będą dot.

"moja racja jest mojsza od twojszej" :!:
Nie czytam tego, co chcę przeczytać etc., i nie odbieram niczego jako atak, bo gdybyś przeczytała resztę moich postów, wiedziałabyś, że mam liberalne poglądy, empatii co nie miara, a relatywizm wypełnia mnie po brzegi.
Ale wolałaś iść na łatwiznę - Twoja sprawa.
I zanim napiszesz, że jakaś postawa jest żałosna, to najpierw ją dokładnie zanalizuj.
Miałam do czynienia z osobami zajmującymi się ludźmi uzależnionymi i jakoś do Nich mam większe zaufanie niż do poglądów ludzi, którym się wydaje.
Mojej racji wcale jako najmojszej nie uważam w tym względzie, bo (jak już wcześniej pisałam) dla mnie jest to dyskusja w której "za" i "przeciw" się w miarę równoważą. Moje "nie" nie jest jakieś skrajne czy niezmienne.

megejra
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 603
Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00

Post autor: megejra » 14 mar (sob) 2009, 02:05:51

...czytałam

uzależnienia...

jest takie coś - wolna wola

pewne rzeczy znam z autopsji, nie jest mi żal, tych których tak bronisz - też znalazłabym "powody" - jak każdy - ale jestem istotą myśląca, biorę odpowiedzialność za swoje czyny

po to dano nam rozum - aby z niego mieć użytek

jest żałosne czasem... (choć początek ci uciekł tej wypowiedzi, być może źle "zanalizowałam")

kiedy walczą nie ci co powinni, strony poboczne, bo sam zainteresowany
- "chciałby" poprawy, naprawdę... :? tylko mu nie wychodzi
(ostatni przypadek właśnie)

i :arrow: odpowiadasz na to co cię uwiera bardziej, wydobywasz słowa z kontekstu, pozwolę sobie:
Ale wolałaś iść na łatwiznę - Twoja sprawa.
przeczytaj jeszcze raz i się odnieś do całości, a nie fragmentów (czyt. końcówki, która jest pewnym ogólnikiem - bo l.mn. jest dobra, ale na debatę polityczną )

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 14 mar (sob) 2009, 12:19:43

A kogo ja bronię...?
Tak, rozum nam dano, żeby czynić z niego pożytek i jak widać, wszyscy czynią, prawda?

Piszesz nie gramatycznie i nie mam siły dochodzić do tego co masz na myśli.
Zwyczajnie nie rozumiem skąd ten nerwy w Twoich wypowiedziach.
Jakbym nie miała do czynienia z psychologią kliniczną i uzależnieniami, to uwierz, nie wypowiadałabym się w tym temacie.
Większość osób będących na "tak" przejawia dziwny idealizm i niesamowitą wiarę w ludzką odpowiedzialność i dojrzałość, nie poparty żadnym konkretnym doświadczeniem. Też tak często mam. Ale nie w tym przypadku. Jeśli mj zostanie zalegalizowana, to ok - ja na pewno protestować nie będę. Ale po cichu, we własnym sumieniu, powiem "nie".
I proszę, odnoś się do kwestii merytorycznych w tej dyskusji, a nerwy odłóż na bok. Albo sobie zapal.

ODPOWIEDZ