
NIE PAL NIE PAL NIE PAL....
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- WSR Guru
- Posty: 3179
- Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00
No bo co to za nie palenie jak na imprezach się pali, a jeszcze młode życie ma to do tego że imprez jest sporo.
Czy pesymista to nie wiem poprostu z doświadczenia wiem że jeśli czegoś się nie zaprzestaje całkowicie to tak jakby się nic nie zrobiło i nic się nie zmieniło. Takie mówienie a może dzisiaj jednak tak, a może tylko ociupinkę teraz jutro już nie, nic nie da.
Czy pesymista to nie wiem poprostu z doświadczenia wiem że jeśli czegoś się nie zaprzestaje całkowicie to tak jakby się nic nie zrobiło i nic się nie zmieniło. Takie mówienie a może dzisiaj jednak tak, a może tylko ociupinkę teraz jutro już nie, nic nie da.
-
- Ekspert
- Posty: 1496
- Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00
Faktem jest, że znam kilka osób, które palą TYLKO na imprezach. Z tym, że działa to tylko w jedną stronę: jeśli ktoś nigdy nie palił, przy odrobinie samokontroli powinien potrafić palić tylko na imprezach, choć zupełnie nie wiem po co. Jeśli ktoś jest nałogowcem, nie uda mu się ograniczyć tylko do imprez. Bo po imprezie jest kac, na którego trzeba zapalić. A potem się okazuje, że reszta paczki została na dwa dni po, i też szkoda wyrzucić. Ogólnie to jakaś bzdura.
-
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
... wiara w charakter a głód nikotynowy to też dwie rózne rzeczy. To czy rzuci zależy od wielu rzeczy! Np. od sytuacji zewnętrznych, jeśli będzie miała dużo stresów to będzie jej ciężko. Jeśli się np. zakocha i zostanie porzucona to już prawie niemożliwe jest rzucenie palenia.
Jeśli okoliczności będą jej sprzyjać to da radę!
Ale na to, że nie będzie narażona na innych palących niestety nie może liczyć! 



-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
dodatkowa motywacja? moze ale na pewno kij w mrowisko ;)
To niech jeszcze pamieta ze wiekszosci niepalacych facetow calowanie palaczki przypomina bliskie spotkania 3. stopnia z popielniczka. Bez urazy dla pań palaczek bo chodzi tu o zwykle odczucie w sytuacji intymnej a nie chec porownywania ich samych do popielniczek. Facetom palacym nalog ich dziewczyny jest zazwyczaj obojetny. No moze do momentu jesli sama neofitka nie zacznie ich nawracacHappy pisze:Jeśli się np. zakocha i zostanie porzucona to już prawie niemożliwe jest rzucenie palenia.![]()

A tak w ogole to pewnie jest tez vice versa. A jak juz nawet i facet tez rzuci palenie to dobrze byloby zeby sie umyl. To tak pielegnujac stereotypy bo czesto w odpowiedzi wzburzonej pci niewiesciej pada taki wlasnie argument. Btw ciekawe do czego mozna byloby porownac takiego faceta co

-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Ja bedę się jednak upierał przy tym, że [bo mam prawo z racji palanie z pewnym stażem] w przypadku papierosów dużo istotniejsze jest uzależnienie psychiczne. Kiedy psychika ma zajęcie można nawet siedzieć np. pare godzin, przy [cenzura prewencyjna w celu przeciwdziałania alkoholizmowi] i nawet nie starać się zapalić.Happy pisze:... wiara w charakter a głód nikotynowy to też dwie rózne rzeczy.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 681
- Rejestracja: 23 paź (ndz) 2005, 02:00:00
-
- WSR Guru
- Posty: 3179
- Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00
Ale ja nie kopię podobno barany mają sily charakter skoro tak to jakaś niewiara powinna ją zmotywować(pokazać niedowiarkowi), żeby wstać trzeba upaść
. Ja już raz tak miałem i udało mi się bardzo dobrze pozbierać, a uwierz mi nie usłyszałem słów niedowiary czy krytyki ale gorzej bo sporo naprawdę gorzkich słów. A moje życie toczy się w bardzo dobrym kierunku i już niedługo będę mógł się zaśmiać tym osobom prosto w twarz, to będzie milion razy fajniejsza nagroda i wygrana. Mniam czuję jej smak 


-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 681
- Rejestracja: 23 paź (ndz) 2005, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Wiesz Cieniu bo to jest taki podzial w tym topiku. Dobrzy i zli policjanci. Anioly i Adwokaci diabla
I obie grupy dobrze spelniaja swoje funkcje. Wy (glownie dziewczyny jak widze) przyjaciolki Daleny wspieracie ja bezposrednio. I to jest piekne
Natomiast My (jak widze glownie faceci - pesymisci i niedowiarki) wspieramy ja w sposob bardziej wyrafinowany. Wchodzimy jej na ambicje. Mowimy jak Smerf Maruda: Nie uda sie na pewno sie nie uda! Po co? A po to zeby nam na zlosc nie palila i wytrwala w swoim postanowieniu. Dlatego my jestesmy takie Vadery znaczy Anakiny Skywalkery
Pozornie zli ale w srodku tli sie dobro. Moze jestesmy pesymistami (realistami?) ale nam tez zalezy zeby jej sie udalo 



