Pożal się światu!

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 12 paź (ndz) 2008, 18:11:33

seize pisze:radość i wiara mogą pokonać każdy strach ... gdy za towarzyszy mają cierpliwość i dążenie ...
Myślę, że to nie jest takie proste. Nie wystarczy wierzyć, chcieć, być cierpliwym. Na wiele rzeczy zwyczajnie nie mamy wpływu, a cierpliwe dążenia mogą jedynie nam zaszkodzić, bo powodują, że stoimy w miejscu.
Czasem "strachu" nie da się pokonać - trzeba nauczyć się z nim żyć albo go omijać.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 12 paź (ndz) 2008, 18:16:28

Paziu pisze:wnerwiają mnie ludzie którzy komentują uczucia innych, nawet jeśli tamci chcą się tylko wyżalić i sobie ulżyć O_o
Już, ulżyłeś sobie? To fajnie.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 12 paź (ndz) 2008, 18:29:20

Agfu pisze:Myślę, że to nie jest takie proste. Nie wystarczy wierzyć, chcieć, być cierpliwym. Na wiele rzeczy zwyczajnie nie mamy wpływu, a cierpliwe dążenia mogą jedynie nam zaszkodzić, bo powodują, że stoimy w miejscu.
Owszem, masz rację jednak przy założeniu, że na coś obiektywnie nie mamy wpływu. Mi ciężko wyrokować. Niemniej w sytuacji "zawsze muszę", ciężko jest mi uwierzyć, że wszystkie sytuacje są tymi na które nie ma się wpływu.
Są tacy co powiedzą "daj spokój, nie marudź, będzie dobrze", ja jednak bardziej należę do tych co wolą pomóc, zachęcić, wesprzeć by ktoś zaczął zmieniać swój świat skoro nie jest zadowolony z tego jak się prezentuje.
Stagnacja? Owszem masz rację. Cierpliwość należy się tym rzeczom na którym mam naprawdę zależy i które mamy szansę wciąż jeszcze zmienić. Jeżeli nie mamy już takiej możliwości obiektywnej, to zamiast marudzić i robić z siebie ofiarę losu, biadolić i utyskiwać nad czymś tak naprawdę nie zauważając listy własnych błędów. To lepiej dać sobie kopniaka w tyłek i iść do przodu bez marudnego oglądania się za siebie.
Agfu pisze:Czasem "strachu" nie da się pokonać - trzeba nauczyć się z nim żyć albo go omijać.
Przykro mi nie wiem co stanowi tutaj "strach", niemniej mnie to nie przekonuje. Siła strach nieraz drzemie tylko w lęku jaki w nas wywołuje, a nie w naszej niemożności zmiany.

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 12 paź (ndz) 2008, 18:34:25

seize pisze:
Agfu pisze:Czasem "strachu" nie da się pokonać - trzeba nauczyć się z nim żyć albo go omijać.
Przykro mi nie wiem co stanowi tutaj "strach", niemniej mnie to nie przekonuje. Siła strach nieraz drzemie tylko w lęku jaki w nas wywołuje, a nie w naszej niemożności zmiany.
Napisałeś na poprzedniej stronie, że wiara i radość mogą pokonać każdy strach - i do tego się odniosłam (choć nie wiem też, co miałeś na myśli :wink: ).

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 12 paź (ndz) 2008, 18:38:29

seize pisze:Są tacy co powiedzą "daj spokój, nie marudź, będzie dobrze", ja jednak bardziej należę do tych co wolą pomóc, zachęcić, wesprzeć by ktoś zaczął zmieniać swój świat skoro nie jest zadowolony z tego jak się prezentuje.
Stagnacja? Owszem masz rację. Cierpliwość należy się tym rzeczom na którym mam naprawdę zależy i które mamy szansę wciąż jeszcze zmienić. Jeżeli nie mamy już takiej możliwości obiektywnej, to zamiast marudzić i robić z siebie ofiarę losu, biadolić i utyskiwać nad czymś tak naprawdę nie zauważając listy własnych błędów. To lepiej dać sobie kopniaka w tyłek i iść do przodu bez marudnego oglądania się za siebie.
Jasne, że powinno się zachęcać ludzi do zmian, a nie podważać ich cierpienie - bo dla mnie nie jest ono rzeczą komparatywną. Dla każdego człowieka jego problemy są największe, bo są jego.

Zgadzam się też, że jeśli mamy szansę coś zmienić to powinniśmy starać się to robić do samego końca. Ale jak już nie da się nic zrobić, to ciężko jest złożyć broń, przestać marudzić i iść dalej. Nie wszyscy to potrafią.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 12 paź (ndz) 2008, 19:08:09

Agfu pisze:Napisałeś na poprzedniej stronie, że wiara i radość mogą pokonać każdy strach - i do tego się odniosłam (choć nie wiem też, co miałeś na myśli :wink: ).
Owszem, dalej to podtrzymuję co napisałem. Ja nie wiem co miałaś na myśli zawierając słowo strach w cudzysłów, być może to coś konkretnego a zarazem stanowiące pewną przenośnie. Dlatego nie śmiem się odnosić do czegoś jeśli nie wiem o co toczy się dyskusja. Odniosłem się do tego co zasadniczo wpisuje się w to hasło.
Agfu pisze:Jasne, że powinno się zachęcać ludzi do zmian, a nie podważać ich cierpienie - bo dla mnie nie jest ono rzeczą komparatywną. Dla każdego człowieka jego problemy są największe, bo są jego.
Hmm po pierwsze gdzie podważyłem cierpienie? Bo coś zdaje mi się, że to co podważam to to że "zawsze" ktoś "musi" cierpieć; to że taki los jest niezmienny i konieczny w jakimkolwiek przypadku. A to owszem zawsze i wszędzie podważam, bo "cierpiętnicza predestynacja" to złuda obaw i lęków etc.
Agfu pisze:Zgadzam się też, że jeśli mamy szansę coś zmienić to powinniśmy starać się to robić do samego końca. Ale jak już nie da się nic zrobić, to ciężko jest złożyć broń, przestać marudzić i iść dalej. Nie wszyscy to potrafią.
Oki zatem co lepiej nie składać broni i ... i co wtedy? Czy wtedy aby nie stoimy w miejscu bo - parafrazując szkodzimy sobie, bo powodujemy, że stoimy w miejscu i podtrzymujemy w sobie 'marudność' i stagnację ?

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 12 paź (ndz) 2008, 19:21:26

Ja przez Twoje słowo "strach" zrozumiałam wszelkiego rodzaju sytuacje problemowe, z którymi sobie nie radzimy lub też sytuacje, w których musimy stawić czoła naszym słabościom czy przeciwnościom losu. Chyba jakoś tak :wink:

Nigdzie nie podważyłeś cierpienia:) A moja wypowiedź była jedynie przytaknięciem i dopełnieniem:)

Ja nie wiem czy lepiej jest złożyć broń czy walczyć. To zależy od sytuacji, jest masa czynników, które należy brać pod uwagę.
Czy lepiej kręcić się w kółko, walić głową w mur czy lepiej się podnieść, otrzepać i iść inną ulicą? Jasne, że to drugie, ale dopóki jest nadzieja, wydaje mi się, że warto walczyć, mimo wszystko.
A żeby iść inną ulicą, trzeba mieć w sobie diabelnie dużo siły.

Agfu
Bywalec
Bywalec
Posty: 304
Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00

Post autor: Agfu » 12 paź (ndz) 2008, 19:24:03

Poza tym ludzie wolą żyć w schematach, które znają. Nawet jeśli takie życie przynosi im ból, to paradoksalnie jest bezpieczne - bo nic nie zaskakuje.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 12 paź (ndz) 2008, 19:39:01

Agfu pisze:Ja przez Twoje słowo "strach" zrozumiałam wszelkiego rodzaju sytuacje problemowe, z którymi sobie nie radzimy lub też sytuacje, w których musimy stawić czoła naszym słabościom czy przeciwnościom losu. Chyba jakoś tak :wink:
Zatem swoją tezę wciąż podtrzymuję :)
Agfu pisze:Nigdzie nie podważyłeś cierpienia:) A moja wypowiedź była jedynie przytaknięciem i dopełnieniem:)
Rozumiem :) Przez chwilę błędnie odczułem, że to być może trochę do mnie z racji że najżywiej podtrzymałem temat ;) :)
Agfu pisze:Ja nie wiem czy lepiej jest złożyć broń czy walczyć. To zależy od sytuacji, jest masa czynników, które należy brać pod uwagę.
Czy lepiej kręcić się w kółko, walić głową w mur czy lepiej się podnieść, otrzepać i iść inną ulicą? Jasne, że to drugie, ale dopóki jest nadzieja, wydaje mi się, że warto walczyć, mimo wszystko.
Zgadzam się, czynniki mają tu znaczenie. Dlatego w swojej wypowiedzi napisałem o swoistej "obiektywnej" niemożności poczynienia już jakiś zmian rzeczywistości.
Agfu pisze:A żeby iść inną ulicą, trzeba mieć w sobie diabelnie dużo siły.
Owszem, dlatego że początek jest trudny dopiero wraz z czasem wszystko okazuje się wcale nie takie trudne. - toteż właśnie mówiłem o wierze, cierpliwości, dążeniu i radości. To bowiem elementy tworzące esencje siły :)
Agfu pisze:Poza tym ludzie wolą żyć w schematach, które znają. Nawet jeśli takie życie przynosi im ból, to paradoksalnie jest bezpieczne - bo nic nie zaskakuje.
Brawo :) To właśnie clue całości. Bezpieczeństwo, brak zaskoczeń etc to właśnie antytezy lęków, obaw i strachu właśnie. Dlatego właśnie to zdanie od którego zacząłem iż cierpienie i ból, żywią strachem, naszym strachem; że wiele rzeczy zależy od nas tylko losowi trzeba starać się wychodzić na przeciw.

Faren
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 186
Rejestracja: 08 lip (wt) 2008, 02:00:00

Post autor: Faren » 15 paź (śr) 2008, 21:04:05

Tak jak mówiłem! :x kolejna klapa :cry: 14 pkt z testu technik sprzedarzy :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Smierc*
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 172
Rejestracja: 23 sie (czw) 2007, 02:00:00

Post autor: Smierc* » 15 paź (śr) 2008, 21:11:21

8O ile żółtych gębek... 8O
dotn worry maly bywa gorzej :P

Behemot
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 244
Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00

Post autor: Behemot » 15 paź (śr) 2008, 21:19:02

Właśnie wróciłam do domu.Każdego dnia dojeżdżam 40km do pracy.Praca bardzo ciekawa, ale wracam po 21ej i padam na twarz.Zaczynam tak gdzieś o 10 tej, 2 razy w tygodniu mam na 14tą.Niby wolne do południa, ale zlatuje bardzo szybko, zawłaszcza że wyjechać muszę 1.5h wcześniej.No ale staram się myśleć etapami,że kiedyś to się zmieni...bo jak na razie nie zapowiada się na to :)

Smierc*
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 172
Rejestracja: 23 sie (czw) 2007, 02:00:00

Post autor: Smierc* » 16 paź (czw) 2008, 17:22:57

mógłby być ktoś kogo nie widać i nie słychać a by robił mi herbate gdy potrzebuje O.o np. teraz

Artur0
Ekspert
Ekspert
Posty: 1136
Rejestracja: 21 lis (śr) 2007, 01:00:00

Post autor: Artur0 » 16 paź (czw) 2008, 18:53:10

Bo Faren sięgnął po żyletkę... :cry:

Artur0
Ekspert
Ekspert
Posty: 1136
Rejestracja: 21 lis (śr) 2007, 01:00:00

Post autor: Artur0 » 16 paź (czw) 2008, 18:53:55

Faren świat się jeszcze od 14 pkt nie zawalił. :wink:

ODPOWIEDZ