Mój plenerowy fotoblog
Rozdział 9/10: Sport

Ulubiona dyscyplina sportu w WSR to oczywiście piłkarzyki; w Zakopanem rozegrano Turniej o (umowny) Puchar Pleneru

Do udziału w turnieju zgłosiło akces 20 zawodników; ciekawa była procedura formowania drużyn: najlepsi gracze zostali rozstawieni (mieli też prawo określić na jakiej pozycji wolą grać i jakiego gracza w związku z tym "poszukują"), a do nich dolosowywani byli partnerzy; w ten sposób powstało 10 znakomitych drużyn o wyrównanym potencjale; zawody zapowiadały się pasjonująco; na zdjęciu: rozgrzewka

Drużyny podzielono (oczywiście w drodze losowania) na dwie grupy po 5 teamów; zarówno w grupie A, jak i w grupie B, obowiązywał system gier "każdy z każdym", więc każda drużyna rozegrała w grupowej fazie rozgrywek po 4 spotkania; później rozegrano półfinały, których zwycięzcy weszli do fianłu, a przegrani zagrali o 3. miejsce; ale także drużyny, które gorzej wypadły w rozgrywkach grupowych grały między sobą mecze o 5., 7. i 9. miejsce - w ten sposób ustalono ostateczną klasyfikację turnieju; na zdjęciu: początek rozgrywek
10. miejsce w klasyfikacji generalnej zajął team
Piotr Król/Marlena Siemieniak; to spora niespodzianka, bo Piotr na plenerze w Międzybrodziu naprawdę dawał popalić najlepszym; zauważmy jednak, że oprócz ostatniego, we wszystkich pozostałych meczach Piotr i Marlena toczyli wyrównane boje
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Król/Siemieniak - Mróz/Szulc 5:5
Król/Siemieniak - Paszkiewicz/Zakrzewska 4:6
Król/Siemieniak - Jaroszewicz/Sarzyński 4:6
Król/Siemieniak - Mierzykowski/Waczko-Budzowska 4:6
mecz o 9. miejsce
Król/Siemieniak - Lewczuk/Waczko 2:8

Na
9. miejscu sklasyfikowano team
Paweł Lewczuk/Artur Waczko; kto zna ambicje Artura, ten domyśla się ile kosztowały go cztery kolejne porażki z rzędu; ostatni mecz jednak nieco odbudował morale "czarnej" (zobaczcie na koszulki) drużyny
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Lewczuk/Waczko - Pietrucha/Wesołowski 3:7
Lewczuk/Waczko - Brzeziński/Jadachowska 4:6
Lewczuk/Waczko - Boćkowski/Kopeć 4:6
Lewczuk/Waczko - Pawłow/Wojtkowski 4:6
mecz o 9. miejsce
Lewczuk/Waczko - Król/Siemieniak 8:2

Przy okazji prezentacji najpiękniejszego dekoltu Turnieju (Dżołena!), przedstawię drużyny, które zajęły 8. i 7. miejsce (niestety, nie zachowały się ich zdjęcia przy stole):
8. miejsce zajął team
Jakub Boćkowski/Łukasz Kopeć; to był chyba najspokojniejszy i - być może pozornie - najmniej nerwowy team; gdy odchodzili po meczu od stołu, to po ich minach i zachowaniu nie dało się wywnioskować czy właśnie dostali baty czy zwyciężyli
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Boćkowski/Kopeć - Pawłow/Wojtkowski 4:6
Boćkowski/Kopeć - Brzeziński/Jadachowska 5:5
Boćkowski/Kopeć - Pietrucha/Wesołowski 2:8
Boćkowski/Kopeć - Lewczuk/Waczko 6:4
mecz o 7. miejsce
Boćkowski/Kopeć - Jaroszewicz/Sarzyński 5:6 (golden goal)
7. dryżyna Turnieju to team
Marek Jaroszewicz/Przemysław Sarzyński; chłopaki chyba liczyli na więcej, bo widziałem ich smutne miny w trakcie rozgrywek; ale z klasą znosili porażki, jak również kulturalnie cieszyli się ze zwycięstw
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Jaroszewicz/Sarzyński - Paszkiewicz/Zakrzewska 5:5
Jaroszewicz/Sarzyński - Mróz/Szulc 3:7
Jaroszewicz/Sarzyński - Mierzykowski/Waczko-Budzowska 4:6
Jaroszewicz/Sarzyński - Król/Siemieniak 6:4
mecz o 7. miejsce
Jaroszewicz/Sarzyński - Boćkowski/Kopeć 6:5 (golden goal)

Na
6. miejscu uplasował się team
Jarosław Paszkiewicz/Anna Zakrzewska; wszystkie mecze w wykonaniu tej drużyny były zacięte; myślę, że jej najważniejszą zaletą była nieustępliwość (szczególnie w wykonaniu Ani, Jaro podszedł do turnieju raczej lajtowo)
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Paszkiewicz/Zakrzewska - Jaroszewicz/Sarzyński 5:5
Paszkiewicz/Zakrzewska - Mierzykowski/Waczko-Budzowska 4:6
Paszkiewicz/Zakrzewska - Król/Siemieniak 6:4
Paszkiewicz/Zakrzewska - Mróz/Szulc 4:6
mecz o 5. miejsce
Paszkiewicz/Zakrzewska - Brzeziński/Jadachowska 4:6
5. miejsce zajęli
Adrian Brzeziński/Joanna Jadachowska; jak na ich potencjał, to raczej porażka; w moim osobistym przekonaniu byli faworytami tego turnieju i może za często im to powtarzałem, co mogło być deprymujące względnie denerwujące
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Brzeziński/Jadachowska - Pietrucha/Wesołowski 8:2
Brzeziński/Jadachowska - Boćkowski/Kopeć 5:5
Brzeziński/Jadachowska - Lewczuk/Waczko 6:4
Brzeziński/Jadachowska - Pawłow/Wojtkowski 4:6
mecz o 5. miejsce
Brzeziński/Jadachowska - Jaroszewicz/Sarzyński 6:4

Na
4. miejscu sklasyfikowano team
Michał Mróz/Cesarz Szulc; panowie grali bardzo solidny, wyrównany, a przy tym finezyjny futbol; rozumieli się bez słów, bo obaj są prawie bez reszty oddani specjalizacji SG
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Mróz/Szulc - Król/Siemieniak 5:5
Mróz/Szulc - Jaroszewicz/Sarzyński 7:3
Mróz/Szulc - Paszkiewicz/Zakrzewska 6:4
Mróz/Szulc - Mierzykowski/Waczko-Budzowska 4:6
półfinał
Mróz/Szulc - Pietrucha/Wesołowski 4:6
mecz o 3. miejsce
Mróz/Szulc - Pawłow/Wojtkowski 4:6

Wprawdzie najniższe, ale jednak na podium jest
3. miejsce - stanęli tam
Rafał Pawłow/Słabeusz Wojtkowski; "mam oczywiście świadomość, że głównym architektem tego sukcesu jest Rafał, ja za bardzo się denerwowałem, żeby grać na naprawdę dobrym poziomie" powiedział SW zaraz po zejściu z podium
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Pawłow/Wojtkowski - Boćkowski/Kopeć 6:4
Pawłow/Wojtkowski - Pietrucha/Wesołowski 3:7
Pawłow/Wojtkowski - Brzeziński/Jadachowska 6:4
Pawłow/Wojtkowski - Lewczuk/Waczko 6:4
pólfinał
Pawłow/Wojtkowski - Mierzykowski/Waczko-Budzowska 1:9
mecz o 3. miejsce
Pawłow/Wojtkowski - Mróz/Szulc 6:4

A oto Wielki Finał z lotu ptaka

Ania i Arnold zaczynają na luzie...

Dlatego to Szymon i Michał uzyskują przewagę

Ania i Arnold już bardziej skupieni...

Szymon i Michał prowadzą wprawdzie 5:3 i mają dwie "piłki meczowe", ale szybko robi się 5:4, potem 5:5...
Ostatecznie przegrywają finał; team
Szymon Pietrucha/Michał Wesołowski zajmuje
2. miejsce; nasi wicemistrzowie rozkręcali się z meczu na mecz i trochę przyzwyczaili do wysokich zwycięstw; mam wrażenie, że finału po prostu nie wytrzymali nerwowo
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Pietrucha/Wesołowski - Brzeziński/Jadachowska 2:8
Pietrucha/Wesołowski - Lewczuk/Waczko 7:3
Pietrucha/Wesołowski - Pawłow/Wojtkowski 7:3
Pietrucha/Wesołowski - Boćkowski/Kopeć 8:2
półfinał
Pietrucha/Wesołowski - Mróz/Szulc 6:4
finał
Pietrucha/Wesołowski - Mierzykowski/Waczko-Budzowska 5:6 (golden goal)

O zwycięstwie zdecydował więc golden goal; zdjęcie zrobiono w momencie, kiedy pada bramka na 6:5;
Ania Waczko-Budzowska/Arnold Mierzykowski zostają
Mistrzami! W przekroju całego turnieju była to drużyna najlepsza, łącząca tzw. radosny futbol (Mierzykowski) z żelazną konsekwencją i trafianiem w słabe punkty rywala (Waczko-Budzowska); jako jedyna to właśnie ta drużyna wygrała wszystkie swoje mecze, choć większość minimalnie
Ich wyniki:
rozgrywki grupowe
Mierzykowski/Waczko-Budzowska - Paszkiewicz/Zakrzewska 6:4
Mierzykowski/Waczko-Budzowska - Jaroszewicz/Sarzyński 6:4
Mierzykowski/Waczko-Budzowska - Mróz/Szulc 6:4
Mierzykowski/Waczko-Budzowska - Król/Siemieniak 6:4
półfinał
Mierzykowski/Waczko-Budzowska - Pawłow/Wojtkowski 9:1
finał
Mierzykowski/Waczko-Budzowska - Pietrucha/Wesołowski 6:5 (golden goal)

Zdjecie pamiątkowe: zwycięzcy Turnieju o (umowny) Puchar Pleneru Zakopane 2010; stoją od lewej: Słabeusz Wojtkowski/Rafał Pawłow (III miejsce), Ania Waczko-Budzowska/Arni Mierzykowski (I miejsce), Misiek Wesołowski/Szymon Pietrucha (II miejsce); wydawało mi się, że Arni jest z nas najniższy... ale nie tego wieczoru!