swieta juz blisko
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 868
- Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00
swieta juz blisko
chcialbym pomoc wszystkim spoznialskim ktorzy w ostatniej chwili beda wybierac prezenty pod choinke. jak wiemy, najtrudniej jest kupowac prezenty dla dzieci. ostatnio istnieje moda na kupowanie sztucznych psow-zabawek i podobnych bubli. jednak najlepszym prezentem nadal pozostaje ksiazka. dzieci moga sie z nich wiele nauczyc, poznac swiat dotad im niedostepny, zaciekawic ilustracjami i potrafia wyrobic swiatopoglad na wiele nastepnych lat. dla udowodnienie mojej tezy przedstawiam fragment takiej ksiazeczki ktora bawiac uczy: http://blokun.pl/2.jpg
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Nie wyrywajmy dziela z kontekstu
Pelniejsza wersja ksiazeczki
http://thc.civ.pl/THC/leki/book/book.html

http://thc.civ.pl/THC/leki/book/book.html
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
miałem kiedyś za lat dziecięcych bardzo pouczająca książeczkę, z której mama uczyła mnie dobrych obyczajów a tytuł jej "wesoła gromadka" oto jeden z utworów:
O Juleczku, co miał zwyczaj ssać palec
Ja wychodzę po ciasteczka
-Rzekła Mama do Juleczka,
Sprawiajże się tu przykładnie,
Nie ssij palców, bo nieładnie,
Bo kto palec w buzie tłoczy,
Zaraz krawiec doń wyskoczy
Z nożycami zły okrutnie
I paluszki niemi utnie.
Julek przyrzekł słuchać Mamy,
Lecz nie wyszła jeszcze z bramy,
A już nieposłuszny malec
Myk do buzi duży palec!
Wtem ktoś z trzaskiem drzwi otwiera,
Wpada krawiec jak pantera
I do Julka skoczy żywo.
Nożycami w lewo, w prawo
Uciął palec jeden drugi,
Aż krew trysła we dwie strugi.
Julek w krzyk, a krawiec rzecze:
Tak z nieposłuszeństwa leczę!
Wraca Mama, aj! Wstyd! Bieda!
Juleczkowi ciastek nie da,
Bo kto Mamy nie usłucha,
Temu dosyć bułka sucha.
Płacze Julek, żal niebodze,
A paluszki na podłodze.
O Juleczku, co miał zwyczaj ssać palec
Ja wychodzę po ciasteczka
-Rzekła Mama do Juleczka,
Sprawiajże się tu przykładnie,
Nie ssij palców, bo nieładnie,
Bo kto palec w buzie tłoczy,
Zaraz krawiec doń wyskoczy
Z nożycami zły okrutnie
I paluszki niemi utnie.
Julek przyrzekł słuchać Mamy,
Lecz nie wyszła jeszcze z bramy,
A już nieposłuszny malec
Myk do buzi duży palec!
Wtem ktoś z trzaskiem drzwi otwiera,
Wpada krawiec jak pantera
I do Julka skoczy żywo.
Nożycami w lewo, w prawo
Uciął palec jeden drugi,
Aż krew trysła we dwie strugi.
Julek w krzyk, a krawiec rzecze:
Tak z nieposłuszeństwa leczę!
Wraca Mama, aj! Wstyd! Bieda!
Juleczkowi ciastek nie da,
Bo kto Mamy nie usłucha,
Temu dosyć bułka sucha.
Płacze Julek, żal niebodze,
A paluszki na podłodze.
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
no, to jak taki jest entuzjazm, to zapodam jeszcze jeden utwór ze wspomnianego juz wczesniej zbioru, opatrzonego niezapomnianymi ilustracjami <wstyd mi na samąmyśl - czytać łacznie>:
Wesoła gromadka
Spojrzyjcie na dzieci
wesołe to stadko
co mamcia nazywa wesołą gromadką
Są wszyscy przykładni,
weseli, kochani,
a na tym obrazku
dokładnie zebrani.
Jest Błażuś nieśmiały,
lecz zawsze wesoły,
Jest Hania co pilnie już chodzi do szkoły.
Nasz Błażuś to pieska,
to kopnie w coś kotka
- bo zwykł kopać wszystko
co tylko gdzie spotka,
A Hania w flaszeczkę
nałapie znów muszek
lub nóżkę podstawi,
by upadł staruszek.
Jest w końcu i Kocio
najmłodszy z tych dzieci,
lecz który im także
przykładem swym świeci:
To szybkę wybije
strzelając gdzieś z procy,
to domek podpali cichutko wśród nocy...
Mieć takie wesołe
i miłe dzieciny
to są jakby kwiaty
dla całej rodziny.
Szczęśliwa jest mamcia,
szczęśliwy jest tatko,
że z taką wspołżyją wesołą gromadką.
PS
może ktos ma ilustracje z tej ksiązeczki?
marzę żeby je znowu zobaczyć
autor: Bohdan Butenko
tytuł: Wesoła gromadka
liczba stron: 96
miejsce wydania: Warszawa
rok wydania: 1997
wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 83-205-4516-1
Wesoła gromadka
Spojrzyjcie na dzieci
wesołe to stadko
co mamcia nazywa wesołą gromadką
Są wszyscy przykładni,
weseli, kochani,
a na tym obrazku
dokładnie zebrani.
Jest Błażuś nieśmiały,
lecz zawsze wesoły,
Jest Hania co pilnie już chodzi do szkoły.
Nasz Błażuś to pieska,
to kopnie w coś kotka
- bo zwykł kopać wszystko
co tylko gdzie spotka,
A Hania w flaszeczkę
nałapie znów muszek
lub nóżkę podstawi,
by upadł staruszek.
Jest w końcu i Kocio
najmłodszy z tych dzieci,
lecz który im także
przykładem swym świeci:
To szybkę wybije
strzelając gdzieś z procy,
to domek podpali cichutko wśród nocy...
Mieć takie wesołe
i miłe dzieciny
to są jakby kwiaty
dla całej rodziny.
Szczęśliwa jest mamcia,
szczęśliwy jest tatko,
że z taką wspołżyją wesołą gromadką.
PS
może ktos ma ilustracje z tej ksiązeczki?
marzę żeby je znowu zobaczyć
autor: Bohdan Butenko
tytuł: Wesoła gromadka
liczba stron: 96
miejsce wydania: Warszawa
rok wydania: 1997
wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 83-205-4516-1