Seks, socjologia i badania marketingowe

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Seks, socjologia i badania marketingowe

Post autor: andy » 16 lut (śr) 2005, 18:11:58

W naszej newsowni zamieściliśmy dzisiaj tekst o badaniach amerykańskich socjologów, które miały dać odpowiedź na dość istotne pytanie.

Jak donosi dzisiejsze "Metro" Amerykanki podobno często udają orgazm.

Dlaczego to robią? Otóż dowartościowany mężczyzna rano z impetem wyrusza zarabiać duże pieniądze. W pracy "Ekonomonia orgazmu II" amerykańscy socjologowie zadali ponad 10 tysiącom młodych kobiet kilka pytań. "Ile zarabia twój partner?", "Ile zarabiał rok temu?". Po czym przeszli do sedna sprawy: "Czy często osiągasz orgazm?", "Jak często go udajesz?", "Jak często go udawałaś rok temu?".
Pytań było w sumie 85. Niewykluczone, że dzięki temu prawdziwy cel badań udało się (dla dobra sprawy) sprytnie ukryć w powodzi nieistotnych.


Więcej w "Orgazm siłą napędową gospodarki". A może by tak wymienić trochę poglądów na tę jakże istotną kwestię? :mrgreen: Badania marketingowe na takiej próbie to poważna sprawa. Sukces, pieniądze i takiem tam drobiazgi ;-) tym bardziej.

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 16 lut (śr) 2005, 21:32:36

Hehe z impetem :D Czy te badania robily moze same kobiety. No chyba nie bo szef sie nazywa Hugo. Zrelaksowany, w lepszym humorze to rozumiem. Zreszta to faktycznie moze sprzyjac lepszej pracy :)

A czemu pan Hugo nie badal o ile wieksze gospodarka mialaby korzysci gdyby jeszcze faceci poudawali orgazm ;) Moze mieliby wtedy jeszcze wiecej energii do roboty niz teraz. Albo lepiej powiedzmy od biedy wspierajaco zaopatrzyli sie w niektore gadzety. Coz by to byl za impuls dla gospodarki. W kazdym razie zawsze to lepsze nizby miala sobie znalezc bez nas "nowego przyjaciela". Bo przeciez wtedy spada nasza efektywnosc pracy a sasiadowi hmm rosnie :D

Dodatkowo skorzystalyby kobiety. Wlasnie czy nie wydaje mi sie Wam ze w badaniach pominieto pewien istotny fakt. Druga strone medalu. Kobieta tez czlowiek. Czy im nic sie od zycia nie nalezy? Czy kobiety nie sa nie moga byc rowniez sila napedowa gospodarki? W koncu to polowa spoleczenstwa. Dla nich taka sytuacja z udawaniem raczej nie jest satysfakcjonujaca a frustrujaca. Jak wplywa to na ich produktywnosc. Cos mi sie wydaje ze czas na kolejne badanie :)

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

sex orgazm oszustwo kryptoreklama

Post autor: aw » 16 lut (śr) 2005, 22:23:28

odbyłem dziś burzliwa dyskusję z sw, który stwierdził:
1. ze w tych kwestiach nie będzie się wypowiadał (rozmawialismy jakies 30 minut z zapałem ;))
2. że to nie wina mężczyzn, ze sa kobiety, które fizjologicznie nie są zdolne do odczuwania orgazmu i powoływał sie przy tym na naukowe źródła (nie wiem jakie)
3. że to nie wielkość ma znaczenie a odpowiednio dobrana pozycja
A cóż ja na to?
1. kobiety udają nie tylko orgazm, choc ten ostatni najczęściej
2. dlaczego to robią? czasem ze wstydu, czasem z litości, czasem ze zrezygnowania itd.
3. co sobie tym robią? otóż i sobie i nam psują związki, relacje i uniemożliwiają jakiekolwiek "dotarcie" się partnerów
4. kto jest winny? wszyscy i nikt - sa tu raczej same ofiary a nie winni w tej historii
5. czy mężczyźni wiedzą - oczywiście - i nie musza obserwować objawów jakichś przemyslnych - jeśli jej ciągle wszystko przeszkadza, uwiera, drażni, rozparasza itp. to znak, że ni ejest tam gdzie myslisz, że jest - i kto jest winny? - hmm... często chyba my panowie - brak czasu, uwagi, czułości, delikatności, zrozumienia, zaufania itd. ale równie często nowy kolega w jej pracy, jakis gość z lepszymi ciuchami, samochodem, fryzem, czas który wygładza fale namietności i ślepy los

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 16 lut (śr) 2005, 23:04:36

Wszystkie spostrzezenia ktore tu padaja sa trafne. Zreszta chyba nikt z nas nie jest kobieta co tu sie do tej pory wypowiadal i nie wie tak dokladnie jednak dlaczego... Ciekaw tylko jestem czy psychologia cos mowi na ten temat... Poszperac chyba bede musial w swoich ksiazkach o ile wogule taki temat da sie znalezc :/ Ciekaw tylko jestem czemu same "zainteresowane" sie nie wypowiadaja? Czyzby sie wstydzily...? Pytanie moze okazac sie retoryczne jak sadze. Btw. SW moglby faktycznie bezposrednio umiescic tu swoje jakiekolwiek spostrzezenia lub przemyslenia :wink:

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 16 lut (śr) 2005, 23:06:13

Dammit i jak zwykle zapomnialem czegos dopisac a za wczesnie wyslalem. Mialo byc spointowanie 8) "The truth(orgasm) is out there..."

Kesonex
WSR Guru
WSR Guru
Posty: 2366
Rejestracja: 06 paź (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Kesonex » 17 lut (czw) 2005, 09:58:02

I try to belive!! :twisted:

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: andy » 17 lut (czw) 2005, 10:44:53

Havok pisze:Ciekaw tylko jestem czy psychologia cos mowi na ten temat :wink:
Łatwiej już wymienić to, o czym psychologia nie mówi. O psychologii miłości, seksualności itd. powstały wagony prac.
Bogdan Wojciszke napiał "Psychologię miłości", łatwo to zdobyć, ubaw po pachy. Miłość jest tam przedstawiana na wykresach. Chcesz widzieć w jakiej fazie Twój związek się znajduje? Korzystając z konceptu tzw. triady Sternberga (miłość = Intymność -Namiętność - Zaangażowanie) na bodaj ponad 200 stronicach rozwodzi się o tym, jak pisze we wstępie, najważniejszym wydarzeniu między narodzinami a śmiercią. Ale może się mylę, może powinniśmy bardziej świadomie kształtować związki, a nie ulegać mitom z filmu czy literatury?

Inną ciekawostką przyrodniczą jest dzieło skądinąd wielkiego myśliciela Fromma. Napisał "Sztukę miłości" dając...praktyczne wskazówki, co zrobić, aby miłość w pełni przetrwała i dobrze się miała zycie całe.

Jeszcze ciekawszą lekturą jest monument Lindy Brannon, amerykańskiej psycholożki / feministki "Psychologia rodzaju". Żeby być trendy - trza ją przeczytać ;-) To bodaj najmodniejszy trynd w psychologii. Bezlitośnie niestety, chociaż elegancko na jakichś 600 stronach dewaluujących wartość faceta.

A może chcesz wziąć udział w typowym badaniu psychologicznym? Psycholog Sternberg realizuje <a href="http://selectsmart.com/FREE/select.php?client=sternburg" target="_blank"> Sternberg's Love Theory Survey</a>.

Ale ktoś może pomyśleć skąd (że tak powiem) cóś wiem o tym. Otóż, jeśli wolno, długo bardzo pozostawałem w związku z psycholog. Czysta ciekawość sprawiła, że zaczytywałem się w rozmaitych tomiszczach.

Wydaje mi się, że w Polsce wartościowe rzeczy robią w psychologii Nęcka (UJ), Doliński (UJ i Uniwersytet Opolski) i kilku innych. Bezkonkurencyjni są jednak Amerykanie. Ot chociażby "Psychologia Internetu" Patricii Wallace. Rewelacja!

Może dlatego, że w USA finansuje się badania, które trwają nawet 25 lat. A w Polsce od kilku lat nie można nawet doktoratu w spokoju napisać. Większość uczelni po prostu nie robi naboru na takie studia.

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 17 lut (czw) 2005, 12:05:48

Andy plizz bez Wojciszke mi tu tylko. O maly wlos nie uwalilem egzaminu u niego bo machnal takie pytania ze by go []....wrrr Poza tym ja osobiscie nie zgadzam sie z jego pogladami :wink:. Co do "psychologii internetu" p. Wallace to sie zgadzam :D Pisalem prace i badanie dot. uzaleznien od Internetu podpierajac sie jej publikacja. Czysta latwa i przyjemna lekturka. Co do tego ze amerykanie maja wiecej kasy na badania i moga prowadzic je o dziesieciolecia dluzej tez trudno sie nie zgodzic bo to jest spoleczenstwo tak konsumpcyjne ze bez psychologii sie tam nie da obejsc. Tyle ze wiekszosci prac powstalych tam nie da sie przelozyc na polskie realia. Z prostej przyczyny my jestesmy poprostu narodem z innymi zwyczajami i mentalnoscia :) I chwala nam za to :wink:

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: andy » 17 lut (czw) 2005, 12:28:41

Havok pisze:Andy plizz bez Wojciszke mi tu tylko. O maly wlos nie uwalilem egzaminu u niego bo machnal takie pytania ze by go (...).
Wiem, o jaką uczelnię chodzi, także sporo plotek słyszałem, ale bez tego niech go (...) itd. OK?

Co do reszty: (wiem, że nasze dobre relationship wiszą na włosku), jak można skończyć psychologię i nie znać tytułów prac o psychologii seksualności, itd? To, hmm.., co Ty tam robiłeś? ;-) przez 5 lat?

I jak można mówić, że w USA dają kasę na badania, bo tam bez psychologii się nie da? USA, UK, Germany, Japan itd. itd. mają gigantyczne budżety na naukę w KAŻDEJ DZIEDZINIE. Badania są zamawiane przez biznes bardzo często, nie tylko państwo.

A Polanda powoli osiąga poziom Albanii.

Zwróć także uwagę na to, że psychologowie w Polsce to plaga. Nie ma prawie firmy bez psychologa i ankietek, które odpowiadają raz na zawsze jaką osobowością jesteś, jaki masz poziom inteligencji itd. Albo te polskie klony "assessment centre", Boże drogi, to jest koszmarne nieporozumienie. Sprowadzają cię do poziomu jednowymiarowego. Takiej marionetki. Chociaż na szczęście to nie jest jeszcze reguła.

Psychologia to jeden z najbardziej obleganych kierunków od kilku lat. Bo to jeden z najbardziej intratnych zawodów przyszłości. Co będzie z naszymi dzieciakami, jeśli będą je wychowywać psychologowie sami cierpiący na jakieś koszmarki? I w dodatku kiepsko edukowani?

Havok, powiadam to wszystko może zanadto sierioznie. Ale to na pewno nie jest zabawne.
Ostatnio zmieniony 17 lut (czw) 2005, 12:48:36 przez andy, łącznie zmieniany 2 razy.

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: andy » 17 lut (czw) 2005, 12:47:04

Havok pisze: bo to jest spoleczenstwo tak konsumpcyjne ze bez psychologii sie tam nie da obejsc. Tyle ze wiekszosci prac powstalych tam nie da sie przelozyc na polskie realia. Z prostej przyczyny my jestesmy poprostu narodem z innymi zwyczajami i mentalnoscia :) I chwala nam za to :wink:
1. Polacy nie są narodem konsumpcyjnym? To rewolucyjna teza, chętnie przeczytałbym rozwinięcie.

2. Jakie cechy narodu polskiego, mentalności budzą taki Twój zachwyt? Za co ta chwała? "Umieram" z ciekawości :mrgreen:

P.S. Jestem zakochany w Polsce po uszy, nieuleczalnie, i dlatego tak potwornie boli to, co się tu dzieje od dobrych kilku lat. Gdyby nie to, już dawno "zagłosowałbym nogami".

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 17 lut (czw) 2005, 12:48:25

Andy 6 prostych przyczyn:
first one: kto powiedzial ze ja tam studiowalem 5 lat i ze wogule je skonczylem???
second one: plotki to jednak odbior informacji z drugiej reki
third one: nie studiowalem psychologii klinicznej... tylko spoleczna psych. komunikacji i informatyki wiec nie jestem dobrym zrodlem wiedzy o emocjonalnosci tylko o emergentnosci systemow co najwyzej
fourth one: jasne ze plaga, tyle ze plaga tych kiepskich psychologow. To widac na przestrzeni paru ostatnich lat po popularnosci tego typu uczelni. Co gorsza kiepskich przyszlych psychoterapeutow (koszmar!) A w srodowisku jakims cudem ciagle slychac te same w kolko powtarzajace sie nazwiska...
fiveth one: Dla mnie autorytetem sa tylko profesorowie (oczywiscie z polakow) Nowak, Strzalecki, Strelau, Miziolek :wink: i Wieczorkowska.
sixth one: ja tam nie dodalem ze to panstwo daje albo firmy...
poza tym mam ochote tam pozniej wrocic i dokonczyc studiowanie bo jak narazie Andy ja tam mam dopiero dwa lata przebyte, wiec wogule bym nie dyskutowal na temat mojej wiedzy...ok? Przez dwa lata zdazylem tylko w swojej dziedzinie sie podszkolic a nie z dzialu psych. ogolnej :mrgreen:

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 17 lut (czw) 2005, 12:51:58

Boshe Andy poprostu wiekszosci regul rzadzacych amerykanami nie da sie przelozyc na polskie realia podkresla to kazdy profesor!!!!!! Zapytaj sie osobiscie jakiegos profesora a nie mnie dlaczego tak jest. I lepiej sie ciesz ze dla Ciebie wieksza wartoscia nie jest materializm amerykanow niz rodzinnosc chociazby polakow.... (tak wynika z badan)

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: andy » 17 lut (czw) 2005, 12:59:30

Za nieścisłości i pomyłki zatem serdecznie przepraszam.

Nie chcesz dyskutować o Twojej wiedzy, ale wymieniasz np. Strelaua.

Jak autorytet, to się zna jego dzieła. A to wystarczy, żeby mieć solidne podstawy o psychologii "w ogóle".

Ale już się czepiać natychmiast przestaję :-D

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 17 lut (czw) 2005, 13:05:19

No nareszcie 8) Juz zaczalem gromadzic ksiegi sajkologiczne i otwierac sajty z esesjami zeby tylko miec jakis bastionik obronny :D Wiem ze jesli ktos uwaza Strelaua za guru to powinien znac jego wszystkie prace ale jest plodnym autorem wielu prac i rozpraw dlatego jeszcze nie wszystkie zdazylem poznac :wink: Zwlaszcza w dziedzinie EMP (emocje motywacja, poznanie). W przeciwienstwie do prac na temat sztucznych sieci neuronalnych :mrgreen:

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: andy » 17 lut (czw) 2005, 13:07:32

Havok pisze:Boshe Andy poprostu wiekszosci regul rzadzacych amerykanami nie da sie przelozyc na polskie realia podkresla to kazdy profesor!!!!!! Zapytaj sie osobiscie jakiegos profesora a nie mnie dlaczego tak jest. I lepiej sie ciesz ze dla Ciebie wieksza wartoscia nie jest materializm amerykanow niz rodzinnosc chociazby polakow.... (tak wynika z badan)
No jednak jeszcze muszę odpowiedzieć.

1. Nie powiedziałem o przekładaniu badań Amerykanów na polskie realia. To chyba Ty to zrobiłeś, skoro pisząc o problemie uzależnienia od Internetu korzystasz z pracy Amerykanki. A tam tylko jeden rozdział o tym jest...

2. Rodzinność Polaków? Doprawdy? Z badań wynika, że w 25% polskich rodzin dochodzi regularnie do przemocy, włącznie z molestowaniem seksualnym dziewczynek przez "tatusiów". I nie znam żadnych badań (chyba, że podasz źródło), które zestawiałyby styl życia Polaków i Amerykanów.

No i jest tu chyba jakiś błąd w rozumowaniu: jak można porównać to, co nieporównywalne - sam wszak i słusznie zauważasz, że polskie i amerykańskie realia to dwa różne światy (to już moja interpretacja)?

ODPOWIEDZ