Wypadek w Zakopanem

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Re: marketing religijny

Post autor: seize » 29 paź (sob) 2005, 21:39:15

Skoro jednak ciagniesz ten temat :
andy pisze:Stosunek oficjalny do rozmaitych kwestii, w tym kwestii wiary to pewna miara rozwoju cywilizacyjnego, kultury społecznej. Sądząc po reakcji kilkorga osób Polska mogłaby znaleźć sie na równi z krajami III Świata.
Tu chodzi o to ze napewno nie chcialbym sie widziec w kraju w ktorym istnieje monopol wiary [jakiejkolwiek], gdzie egzystuje tylko jedyna i sluszna ktora jest zarazem wpleciona w status panstwa a zatem kazdego bytujacego w nim obywatela ktory odgornie musialby jakos zgadzac sie np z dogmatami mu obcymi i brak byloby poszanowania dla jego sposobu na wiare a tym bardziej mozliwosci jakiegos wypowiadania sie w kwestiach wiary innych niz te 'upanstwowione'.
andy pisze:Mimo, iż nie kryję się z swoim (pokornie o wybacznie błagam za tę prowokację SEIZE) różańcem to "Żywot Briana" zawsze rozśmiesza mnie do łez.
Prowokacyjne dla mnie bylo w tym to ze osobiscie skojarzylem to logicznie [lub tez z Twojego punktu widzenia zapewne : alogicznie] z takimi rzeczami 'dajac komus krzyzyk na droge' lub tez 'modl sie' - jakby juz nic innego nie pozostawalo - zero szans - zapachnialo czarnym humorem i temu podobnymi rzeczami. Przykro mi ze jednak pozwolilem sobie nie rozwijac sie w swych slowach i wypowiedz AW odebrales jako zart a do mojej wystosowales komentarz taki jaki wystosowales.
andy pisze:Wypada chyba wiedzieć jakie są granice dobrego smaku. Tym bardziej, że to nie tylko kwestia etyczna. Ale także prawna. A tu już żarty kończą się a zaczynają tzw. paragrafy.
No wlasnie i o to chodzi by nie robic przegiec w zadna ze stron i popierac to paragrafami czasem powstajacymi tylko na podstawie 'gry politycznej'. Swoja droga co jest 'obraza uczuc religijnych' a co nie zalezy od bardzo ielu czynnikow indywidualnego odbioru osoby ktora ma to rozstrzygnac - w tym wlasnie poczucie humoru. Gdyby do wszystkiego podchodzic z taka powaga to na pewno nigdy nie mogly by powstrac takie rzeczy jak wlasnie "Zywot Briana" czy tez np. "Historia swiata" (Mel Brooks) a dowcipy o konteksie religijnymnie pojawialy sie na internetowych stronach parafii itd.

Jezeli moga istniec przejawy czyjejs wiary publicznie to rowniez takie samo prawo do publicznego miec powinny przejawy innej lub tez jej zaprzeczenia.

KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 2 kwietnia 1997 r.
Art. 25. pkt 2.
"Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym."

I ze tak zapytam : przegialem gdzies ? 8)

Ja mam to samo stanowisko od lat juz bardzo wielu : wiare szanuje ale rozne przejawy dewotyzmu [i zeby nie bylo znowu to wytluszcze :nie pije tym do tego rozanca!] i tym podobnych budza we mnie okreslmy to niesmak. Tak jak wlasnie te "jarmarczne dewocjonalia" - ze sklepu 'wszystko za 5 PLN' - o ktorych wspominalem.

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

do pracy rodacy

Post autor: andy » 29 paź (sob) 2005, 21:47:34

Rzadko mam okazję do kontaktu z tak oryginalną logiką wywodu. I tak niezwykłymi interpretacjami. Dzięki Seize :mrgreen:

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Re: marketing religijny

Post autor: Havoc » 29 paź (sob) 2005, 22:53:37

andy pisze: Różaniec to prowokacja, powód do kpin (Havoc), jedynie dowcip AW można, moim zdaniem, uznać za udany. Bo przypomina mi klimat Monthy Pytona. Mimo, iż nie kryję się z swoim (pokornie o wybacznie błagam za tę prowokację SEIZE) różańcem to "Żywot Briana" zawsze rozśmiesza mnie do łez. Wypada chyba wiedzieć jakie są granice dobrego smaku. Tym bardziej, że to nie tylko kwestia etyczna. Ale także prawna. A tu już żarty kończą się a zaczynają tzw. paragrafy.
Proste zyjesz w Polsce nie w Grecji wiec masz wolnosc slowa ;)

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

Re: Informacja o stanie zdrowia Irka

Post autor: andy » 30 paź (ndz) 2005, 15:11:24

wojtkowski pisze:Byłem dziś tuż przed wyjazdem z Zakopanego u Irka w szpitalu. Rozmawiałem i z nim, a także z panią doktór, która go prowadzi.
Ja rozumien dobro instytucji, tzw. "PR" itp. Ale, Sławek, ja mam zupełnie inną wiedzę n/t wizyt w szpitalu, "profesjonalnej opieki" zakopiańskiego szpitala itp.

W imię jakich to wartości dezinformujemy? Chrześcijańskich (przepraszam), a może po prostu marketingowych?

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 30 paź (ndz) 2005, 15:23:23

Senq dopytując o okoliczności złamanej nogi cały czas szuka jakiejś prowokacji politycznej :-D Ale nawiasem mówiąc, ktoś mógłby dla świętego spokoju zaspokoić naszą ciekawość, choćby za pomocą tzw konfabulowanej wersji wydarzeń...

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

marketing szpitalny

Post autor: andy » 30 paź (ndz) 2005, 15:33:03

Mam szczęście, wieku temu musiałem skorzystać z polskiej opieki medycznej. Ostatni raz tak na poważnie w przychodni akademickiej UJ.

Prawdopodobnie to z powodu niedostatecznej opieki i troski mój Ojciec szybko zmarł, chociaż to był rak płuc. A właściwie skonał. Gdyby nie to, że moja Rodzina w Grecji, wśród której są medycy, moja Matka przeniosłaby się na tamten świat kilka lat temu. Bo lekarz rodzinny postawił złą diagnozę. Po przesłaniu wszystkich nazw leków, diagnozy, objawów itp. do Grecji otrzymaliśmy telefon: natychmiast do szpitala. I dzięki temu Matka żyje.

Gdyby nie niezwykły zbieg okoliczności Irek mógłby zostać kaleką do końca życia. Dzisiaj z nim rozmawiałem. Odwiedziła go Rodzina. Podobno operacja powiodła się. Tak twierdzi Irek. Ale co byłoby, gdybym przez przypadek nie przyjechał do Zakopanego właśnie, kiedy wypadek zdarzył się, nie pojechał z pogotowiem (oczywiście lekarz pogotowia był niechętny, że chcę jechać, bo po co?), nie wymusił na lekarzu dokładnych informacji, dzięki którym następnego dnia złożylismy ze Slawkiem wizytę ordynatorowi. I przekonywał dłuuuuugo, że powinniśmy zostawić Irka w szpitalu, a nie transportować do Warszawy z pogruchotaną nogą.


Czym? Pekaesem i pociągiem :!:

senq
Ekspert
Ekspert
Posty: 1214
Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: senq » 30 paź (ndz) 2005, 17:33:36

Ale dlaczego ON złamał sobie noge? Jakieś wywody filozoficzno-historyczne a nagiej prawdy BRAK!

Pozdrawiam CASE.

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

najłatwiej mówi się prawdę...

Post autor: andy » 30 paź (ndz) 2005, 18:01:07

Senq, Niech Sławek napisze. Serio, skoro pisze o wrażeniach z wyjazdu także i tu jego głos jest niezbędny. Tak ja to widzę.

Bo to przestaje być zabawne. To zaczyna capić.

Zamiast zabrać głos na forum właśnie dowiedziałem się, że zabawia się w "marketing telefoniczny".

Po prostu chciałbym mieć tzw. interlokutora z eskapady do Zakopca, a nie mur milczenia.

Nienawidzę zniekształcania rzeczywistości i robienia z ludzkiej tragedii reklamowo - PRowej szopki.

Where are you Sławek? :-)

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 30 paź (ndz) 2005, 18:14:18

Andy tylko nie mow ze PR szkoly ponad wszystko... nawet w tej sprawie???

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

silecne PR

Post autor: andy » 30 paź (ndz) 2005, 18:42:04

Proponuję odłożyć dyskusję do jutra.

Jest niedzielny wieczór, nie chce mi się po prostu gnić przy Internecie. Havoc i Seize proponuję Wam, abyście zamiast silić się na intelektualne wywody i języki obce poradzili się kogoś kompetentnego, czy nie naruszyliście moich dóbr osobistych, i obraziliście uczucia religijne. Nie tylko moje.

Bogu dzięki głosowałem na PiS i Kaczyńskiego, na szczęście wygrali. Mam nadzieję, że nadciąga czas prawa i sprawiedliwości w Polsce (używam nazwy partii nie jako nazwy własnej). Na razie cieszą np. takie doniesienia prasowe, że już dosłownie masowo z policji i innych służb mundurowych odchodzą pośpiesznie byli sbecy. Ostatnimi czasy było ich w publicznych służbach publicznych dziesiątki tysięcy. NIE DO WIARY :-D

Spodziewam sie, że i w innych sferach życia w Polsce znów nabiorą znaczenia takie słowa jak przyzwoitość, dotrzymywanie słowa, mówienie prawdy, szacunek dla innych itp.

Ja, jak każdy kto żył i żyje w Polsce, mam także gigantyczne wyrzuty sumienia i kupę grzechów. Tym bardziej zadziwiające jest to, że większość informacji z Zakopanego przypomina sponsorowane teksty promocyjne. A nie rzetelną prawdę. Niech każdy postępuje zgodnie z własnym sumieniem, ale może sporo z nas powinno grzmotnąć się solidnie w pierś? Rzecz w tym, że kilka sytuacji związanych z wyjazdem przypomina mi koszmar senny.

Wszyscy jesteśmy tylko i aż ludźmi. Czy nie lepiej byłoby poruszyć "dark side of the moon" wyjazdu i zastanowić się dlaczego stało się tyle -dla mnie - koszmarnych sytuacji.

A przede wszystkim dlaczego nie możemy o tym porozmawiać? Nie rozumiem tego.

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Re: silecne PR

Post autor: Havoc » 30 paź (ndz) 2005, 18:56:35

andy pisze:proponuję Wam, abyście zamiast silić się na intelektualne wywody i języki obce poradzili się kogoś kompetentnego, czy nie naruszyliście moich dóbr osobistych, i obraziliście uczucia religijne.
Tak? A ja proponuje tez udac sie do kogos kompetentnego aby zapoznac sie z kodeksem karnym. Bo jesli chodzi o obraze to mialem ta watpliwa przyjemnosc niedawno z twojej strony doswiadczyc. Bo to co wtedy uslyszalem podpada pod Art. 216 paragrafu punkt 1. I mysle ze zdajesz sobie doskonale z tego sprawe.

Od Andy: o paragrafach porozmawiamy w realu. Publiczne podanie do wiadomości kłamstwa (opieprzenie cie za prymitywne plotki, niewłaściwy numer telefonu itp. to nie kodeks karny) pogarsza twoja i tak fatalna sytuacje

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Re: silecne PR

Post autor: seize » 30 paź (ndz) 2005, 19:18:17

andy pisze:Jest niedzielny wieczór, nie chce mi się po prostu gnić przy Internecie. Havoc i Seize proponuję Wam, abyście zamiast silić się na intelektualne wywody i języki obce poradzili się kogoś kompetentnego, czy nie naruszyliście moich dóbr osobistych, i obraziliście uczucia religijne. Nie tylko moje.
Nie, nie naruszylismy; a dyskusja dwoch osob o np. roznych w jakims stopniu pogladach charakteryzuje sie tym ze pewne roznice sa w niej przedstawiane.
Ja w swym zwyczaju mam zawsze tresci ktore w jakikolwiek sposob uwazam ze mozna bylo by do tego podpisac cos takiego - starajac sie spojrzec obiektywnie - zawsze zaznaczam wyrazie na wstepie ze moze to obrazic uczucia religijne, ze zawiera cos wulgarne slownictwo czy tez ze dozwolone od lat 18; lub tez podkreslam ze nie jest to moim zamiarem. Ciezko mi jednak odpowiadac za "nadpobudliwosc interpretacyjna".
Bo jak narazie to mam tylko wrazenie iz swoboda wypowiedzi jest jak juz zakrajana a to rowniez jedno z praw ktore wymaga poszanowania.
andy pisze:A przede wszystkim dlaczego nie możemy o tym porozmawiać? Nie rozumiem tego.
Jak widac sa tematy o ktorych nie wolno nic powiedziec i w zaden sposob siewyrazic bo jak wynika z Twojego tekstu ktoy cytowalem na wstepie, moze nastapic naginanie wypowiedzi i twierdzenie o np. rzekomym naruszeniu dobr osobistych i uczuc religijnych.

Dlatego patrzac na to co dzis sie dzieje na forum zwracam sie do Ciebie z prosba o to by moze skoro PR jest istotny itd. abys moze nie dopisywal wszystkiego do siebie, nie doszukiwal sie roznych rzeczy tam gdzie ich nie ma i co najwazniejsze nie zaognaldyskusji ktora co irusz mam wrazenie chyba nie tylko osobiste ze co przycichnie to po chwili jest znowu ozywiana zupelnie niepotrzebnie.

Pisales do mnie:
andy pisze:[Człowieku, wybacz, może przesadzam, ale walnij się mocno w czoło, może Ci pomoże?
A ja powiem po prostu tyle : usiadz na chwile wez gleboki wdech i zastanow sie jaki to dyskutowanie taka droga ma sens.

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 31 paź (pn) 2005, 11:51:56

Religia chrześcijańska zakłada wiarę w jedynego Boga; mogę obrażać do woli Maryję, papieża, księży i różańce, bo w chrześcijaństwie nie ma czegoś takiego jak symbole religijne i miejsca kultu religijnego. Takie rzeczy są w spaczonym katolicyzmie, więc zastanów się, Andy, kim jesteś, i czy jakakolwiek obraza uczuć religijnych wchodzi w grę. Bo ja mogę zacząć pozywać piekarzy i wszystkich ludzi, że pieką rogaliki w kształcie półksiężyca, a żarcie symbolu islamu, w dodatku przez "niewiernych", obraża moje uczucia religijne.

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 31 paź (pn) 2005, 11:53:33

Poza tym, jakkolwiek szanuję tą szkołę i mam o niej dobre zdanie, nie podoba mi się mataczenie w kwestii okoliczności wypadku. Pytanie jest proste: JAK TO SIĘ STAŁO? I odpowiedź też powinna być prosta i zgodna z prawdą- bo jeśli ktoś poda nieprawdziwą wersję, prawdziwa i tak wylezie na światło dzienne, a wtedy smród będzie prawdziwy.

senq
Ekspert
Ekspert
Posty: 1214
Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: senq » 31 paź (pn) 2005, 12:27:12

CASE masz racje. Andy tu nam serwuje jakieś wywody a Havoc i Sieze też prowadzą jakąś rozmowe (myślę, że co raz mniej związaną z głownym tematem). Świta aktywu rząda odpowiedzi na te proste pytanie. Tyle chyba. A co ma do tego Lech Kaczyński nie i nie wnikam :twisted:

ODPOWIEDZ