
O zwierzakach:)
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- WSR Guru
- Posty: 2347
- Rejestracja: 16 lut (czw) 2006, 01:00:00
a ja, tak dla odmiany, też mam kota a dokłądniej kotkę
persa szynszylowego. Ma rok i 5 dni 
zdjęcia --> http://galeria.animalia.pl/Gosiek-2005


zdjęcia --> http://galeria.animalia.pl/Gosiek-2005
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 183
- Rejestracja: 17 maja (śr) 2006, 02:00:00
A to moja paskuda :> http://republika.pl/df_net/misc/isztar.jpg - czyli KOT php
. Z moim to bylo wiele wesolych wspomnien, ale dzis widzialem numer nnie z tej ziemi.
Bylem z bratem na winku w Lokalnej, obok przy stoliku siedziala rodzzina z dzieckiem (moze dwoma), kiedy juz sie pakowali do samochodu stojacego obok, po krawężniku przechadzał się rudy kot, dumnie preząc ogon. podszedl do otwartych drzwi samochodu zajrzal i smyrg jest w srodku. Ojciec rodziny troche zmieszany wypytal wszystkichczy to ich kot - w tym czasie siersciuch zwiedzil juz gro samochodu i zdazyl sie zadomowic w bagazniku. Kiedy wszyscy lacznie z wlascicielem kawiarni zaprzeczyli wlasnosci kota Ojciuec wzruszyl ramionami wsiadl do auta i pojechal wraz z rodzina i nowym rodzinnym kotem ktory przyja dumna pozycje drzemiacego lwa na klapie bagaznika
.
BTW - to musial byc Prathetowski kot prawdziwy :>.

Bylem z bratem na winku w Lokalnej, obok przy stoliku siedziala rodzzina z dzieckiem (moze dwoma), kiedy juz sie pakowali do samochodu stojacego obok, po krawężniku przechadzał się rudy kot, dumnie preząc ogon. podszedl do otwartych drzwi samochodu zajrzal i smyrg jest w srodku. Ojciec rodziny troche zmieszany wypytal wszystkichczy to ich kot - w tym czasie siersciuch zwiedzil juz gro samochodu i zdazyl sie zadomowic w bagazniku. Kiedy wszyscy lacznie z wlascicielem kawiarni zaprzeczyli wlasnosci kota Ojciuec wzruszyl ramionami wsiadl do auta i pojechal wraz z rodzina i nowym rodzinnym kotem ktory przyja dumna pozycje drzemiacego lwa na klapie bagaznika

BTW - to musial byc Prathetowski kot prawdziwy :>.
-
- WSR Guru
- Posty: 2347
- Rejestracja: 16 lut (czw) 2006, 01:00:00
Wiesz co Hav... coś CI powiem a propos mojego futrzaka ... myśląc właśnie podobnie jak Ty że może ta niewielka przestrzeń jest dla niej przytłaczająca i nieodpowiednia postanowiłam ją zabierać na działkę... w ogóle gdzieś żeby się przyzwyczaiła do wychdzenia td itp... i co ?? zgadnij ... mój kot wziął się skulił, przykleił do ściany i tak siedział i ni za cholerę nie dało sie jej przekonać do wykonania jakiegokolwiek ruchu... ale ok myślę sobie, zestresowała się... no w końcu obce miejsce i w ogole ale nie... za każdym razem to samo... jej wystarcza to mieszkanie... spi 18h/dobę ... cały pers




-
- Loża WSR
- Posty: 3908
- Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 30 sie (śr) 2006, 02:00:00
teraz to chyba wiem czemu ludzie te futrzaki hoduja.malo miejsca w domach maja
ja najmilej tez wspominam jak przynioslem do domu swojego pierwszego gada:) na poczatku usyszalem lament rodzinki ze mnie juz totalnie powalilo i ze ucieknie mi i kogos zadusi. tej samej nocy rzeczywiscie mi uciekl bo niedocenilem bydlaka i za duza dziure na kabel wywiercilem w terrarium ale mialem szczescie bo schowal sie w moim lozku wiec jak sie obudzilem to go znalazlem bez problemu:) ale starszym ani slowa nie powiedzialem

ja najmilej tez wspominam jak przynioslem do domu swojego pierwszego gada:) na poczatku usyszalem lament rodzinki ze mnie juz totalnie powalilo i ze ucieknie mi i kogos zadusi. tej samej nocy rzeczywiscie mi uciekl bo niedocenilem bydlaka i za duza dziure na kabel wywiercilem w terrarium ale mialem szczescie bo schowal sie w moim lozku wiec jak sie obudzilem to go znalazlem bez problemu:) ale starszym ani slowa nie powiedzialem

-
- Czasami coś napisze
- Posty: 183
- Rejestracja: 17 maja (śr) 2006, 02:00:00
U mnie w rodzinie chodzi podobna historia, tylko biedny siersciuch zaczol lazic wstecz, przybyly weterynarz ozekl ze jedynym lekarstwem jest wrzucenie kota do wrzatku... oczywiscie wszystko przygotowano, ale ten pchlarz ni jak sie nie dal i najzupelnie przodem dal drapaka do przedpokoju. Hmmm Havoc wyrzuc kota a sam przyjde i cie z domu wywale na identycznej zasadzie
.

-
- Ekspert
- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
heh, zdjecia rewelacyjnegosienka2005 pisze:a ja, tak dla odmiany, też mam kota a dokłądniej kotkępersa szynszylowego. Ma rok i 5 dni
zdjęcia --> http://galeria.animalia.pl/Gosiek-2005
