1. Nie leczą a przeciwdziałają - dzięki temu może nie byłoby potrzeby poruszania kwestii aborcji,wojtkowski pisze:Tak, niech będzie, ale to ich sprawa i ich... pieniądze. Chcesz to finansować? Nie widzę przszkód. Ale jeśli chcesz zmusić mnie, żebym i ja się na to składał - widzę przeszkodę. I to niejednąKinfolk pisze:Dlatego, aby można było w spokoju (dla coponiektórych) oddać się niczym nieskrępowanej miłości cielesnej należy koniecznie zapoznać się z antykoncepcją i środkami chroniącymi przed przykrymi chorobami...![]()
.
PS. Nie odpowiedziałem Ci na drugą część posta, bo i Ty nie uporałeś się z moimi wcześniejszymi pytaniami, m.in. (1) co leczą środki antykoncepcyjne? (2) jak powiedzieć chorym na raka, że nie ma pieniędzy na ich leki, a są na hormony np. dla dziewcząt i chłopców, ktorzy chcą oddać się "niczym nieskrępowanej miłości cielesnej"? (3) czy mamy tez fundować środki antykoncepcyjne wykorzystywane w domach publicznych? Może na razie wystarczy...
2. Nowotwory są średnio uleczalne... Może tak samo im powiemy jak to, że NFZ ma nowy wypasiony biurowiec?
3. Domy publiczne powinny zostac zalegalizowane i opodatkowane -> to może być dobre źródło środków i na leki na raka i na refundowanie antykoncepcji (niekoniecznie hormonalnej...).