Love story made in WSR!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
xerowka
- Zadomowił(a) się

- Posty: 598
- Rejestracja: 06 wrz (wt) 2005, 02:00:00
Oj Happy, Happy, cokolwiek powiem to i tak Ty wiesz swojeOj zapomnialam jeszcze jedną odkrylam. Także trzy nowe! No powiem ci na osobności, ale tę opuszczającą razem szkolę o 10:15 po zajęciach też w to wliczam...![]()
![]()
Diddi i Ty przeciwko Mnie, policzymy sie na siatcediddi pisze:widocznie nie udzielasz sie w szkole towarzysko albo po prostu Happy mówiła Tobie![]()
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
No to Happy poradz. Bo ja ta historie slysze od dni kilku i mimo najszczerszych checi nie znajduje juz kolejnych argumentow. Dziewczyna ma lat dwadziescia kilka. Nazwijmy ja Frania. Do tej pory spotykala sie z Rodrigo ktory jest od niej 2 lata starszy. Ale poniewaz sie tylko spotykala i "slubu z nim nie brala" to jest otwarta na propozycje... I poznala innego faceta. Od razu znalazla z nim wspolny jezyk. Ten nowy - Salvatore ma lepsze perspetywy od Rodrigo (po zawodowce) i w ogole. Nawet urodzil sie tego samego dnia co ona (czy to nie przeznaczenie?). No szkopul tylko w tym ze urodzil sie tego samego dnia ale 7 lat po niej...
I ona teraz spac nie moze. Caly czas o tym mysli (i co najgorsze mowi
). A przy okazji poradz moze jak sobie radzic z tak natretnymi ludzmi. Bo jak jej mowie wybierz Salvatore bo rozumiesz sie z nim dobrze. To ona no tak ale on jest 7 lat mlodszy. Co ludzie powiedza co rodzina powie. Ok no to zostan z Rodrigo. Ona: Ale ten Salvatore jest taki faaajnyy. Oczywiscie to skrocony zapis rozmowy. Po prostu moim zdaniem dziewczyna ma problem z podejmowaniem decyzji. A do tego dochodzi taki syndrom straconej szansy. Przez co w ogoel nie moze sie zdecydowac. No a decyzja jakas musi byc bo przeciez sylwester za pasem 
PS. Imiona zmienilem bo kto to tam wie kto to forum nasze czyta. Imiona jak z telenoweli ale zapewniam ze to historia prawdziwa
I ona teraz spac nie moze. Caly czas o tym mysli (i co najgorsze mowi
PS. Imiona zmienilem bo kto to tam wie kto to forum nasze czyta. Imiona jak z telenoweli ale zapewniam ze to historia prawdziwa
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
No wiesz z mojej perspektywy uważam, że mlodszy partner lepiej rokuje na przyszlość. Także znając sprawę tylko z tego opisu uważam, że lepiej wyjdzie "na" [*bez skojarzeń proszę] mlodszym, bardziej perspektywicznym i z lepiej dogadującym się z nia partnerze... Ze względu na to, że mężczyźni statystycznie krócej żyją to jest znacznie lepiej posiadać takiego nieco mlodszego. Poza tym slyszalam, że ostatnio taka moda, żeby mieć mlodszego.
A klopoty z podejmowaniem decyzji. No cóż, któż ich nie ma... To naprawdę ciężka decyzja bo każdy wybór niesie za sobą jakieś straty...
No a jeśli ona taka jest, że musi się radzić ciągle i zatruwać komuś życie to już raczej ciężko by jej to bylo samej zmienić. To taki typ osobowości i bez pomocy specjalisty raczej tego się nie zmieni... Można najwyżej unikać kontaktu.
A mówią, że od przybytku glowa nie boli.... A jednak co za dużo to i świnia nie zeżre.
A klopoty z podejmowaniem decyzji. No cóż, któż ich nie ma... To naprawdę ciężka decyzja bo każdy wybór niesie za sobą jakieś straty...
No a jeśli ona taka jest, że musi się radzić ciągle i zatruwać komuś życie to już raczej ciężko by jej to bylo samej zmienić. To taki typ osobowości i bez pomocy specjalisty raczej tego się nie zmieni... Można najwyżej unikać kontaktu.
A mówią, że od przybytku glowa nie boli.... A jednak co za dużo to i świnia nie zeżre.
