
Bardzo lubię polskie morze i mimo iż pogoda nie była idealna to i tak fajnie było uciec od Warszawy żeby odpocząć na plaży, poczuć chłodny nadmorski wiaterek, posłuchać szumu morza rozkoszując się wspaniałym widokiem. Pogoda poprawiła się akurat 2 dni przed moim odjazdem. W taki upał jak dziś ciężko wytrzymać w mieście, a nad morzem jest około 20 paru stopni mimo iz słońce daje czadu więc jest idealnie żeby cieszyć się słońcem

Zdecydowanie za dużo jest bazarków! Jescze budki z goframi da się przeżyć, ale wszelkiego rodzaju stoiska z badziewiem.... bleee

I tak jest wszędzie Jastrzębia Góra, Władek, Hel. Byłam w tych miejscach w ciągu ostatnich 8 dni i dosłownie mówiąc APOKALIPSA straganowa!! Jak na stadionie X-lecia!!
Tak czy inaczej jeśli ktoś zawita do Jastrzębiej to polecam mu Wędzarnię przy Promenadzie (jest to duża "knajpa" więc łatwo na nią trafić, znajduje się na przeciw namiotu z bilardem). Ceny takie same jak w innych smażalniach tyle że jedzonko podają na normalnych talerzach i wszystko w dużych porcjach. W innych miejscach frytek dają 3 na krzyż i surówki niezbyt smaczne.
Ueeee będę tęsknić za rybkami smażonymi i wędzonymi :'{""
Sandacz, turbot, sola, ryba maślana, halibut, kergulena, dorsz, flądra, tatar z łososia.. wszytsko świeżutkie i pyszniutkie (i chyba od tych frytek mi się przytyło).. I grzane wino galicyjskie! Pycha!!!!